Kawały o policjantach

Ciesz się śmiechem i humorem z kawałów o policjantach! W naszej kolekcji znajdziesz wiele zabawnych opowieści i dowcipów związanych z pracą policjantów. Dowiedz się, jak policjanci radzą sobie z różnymi sytuacjami, jakie przygody ich spotykają na służbie, i poznaj humorystyczne spojrzenie na ich codzienne życie. Nasze kawały o policjantach na pewno rozśmieszą Cię i poprawią humor. Zapraszamy do zapoznania się z naszą kolekcją!

Jedzie ciężarówka bardzo wysoko załadowana.
Kierowca – cwaniaczek chciał przejechać pod mostem, ale niestety zaklinował się.
Przyjechała policja, gliniarz chodzi dookoła, patrzy i mówi:
– No i co? Zaklinował się pan?
– Nie, k**wa! Most wiozłem i mi się paliwo skończyło!

W stanie wojennym staruszka przechodząc koło zomowców przewraca się na lodzie.
– Księdza! – woła staruszka.
– A skąd my ci weźmiemy księdza? – pytają zomowcy.
– To już ich w bagażniku nie wozicie?

Dwóch policjantów stoi na ulicy z przepięknym, olbrzymim
owczarkiem niemieckim.
Przechodzą obok nich dwie baby.
Po pewnym czasie odzywa się jeden z policjantów:
– Ty słuchaj wiedziałeś, ze nasz pies ma dwa chu.e ?
– Jak to, skąd to wytrząsnąłeś?
– Jedna z tych bab powiedziała do drugiej: „widziałaś tego psa
z dwoma chu.ami?”

Facet widzi policjanta prowadzącego na sznurku kozę.
– Dokąd prowadzisz tego barana?
– To nie baran, to koza!
– Nie do Ciebie mówiłem!

Dwóch milicjantów obserwuje psa liżącego sobie jaja:
– Chciałbym umieć to robić – wzdycha jeden.
– Czyś Ty zwariował, pies cię pogryzie!

Dwaj policjanci spotykają leżącego na chodniku pijaka.
ijak:
– Tu Radio Wolna Europa, tu Radio Wolna Europa .
Błyskawicznie sprawdzają w instrukcji, co należy zrobić w takiej
sytuacji.
Po chwili kładą się obok niego i mówią:
– Bzzzzzzzzzzzz Zagłuszamy.

Stoi policjant przy automacie z woda sodową, wrzuca monetę,
wypija szklankę wody, po czym znów wrzuca monetę i tak przez
dłuższy czas.
Za nim stoi zniecierpliwiony tłum.
– Panie, pospiesz się pan!
– Po co, przecież na razie cały czas wygrywam!

Mąż wraca do domu z pracy później niż zwykle.
Po cichu otwiera drzwi i wchodzi do sypialni.
Spod kołdry wystają cztery nogi zamiast dwóch.
Zdenerwowany bierze „pałę” zza drzwi i wali nią w kołdrę.
Po tak wyczerpującym zadaniu idzie do kuchni, żeby się czegoś napić.
Wchodzi patrzy a tam siedzi jego żona i czyta pismo i mówi:
– Cześć kochanie, przyjechali dziś Twoi rodzice i położyłam ich w naszej sypialni. Mam nadzieję, że już się przywitałeś…

Do policjanta na skrzyżowaniu podchodzi chłopaczek z czapką policyjna.
– Czy to pana czapka?
Policjant łapie się za głowę i mówi:
– Nie, ja swoją zgubiłem.

Przychodzi milicjant do księgarni i pyta:
– Czy jest Pan Tadeusz?
Sprzedawczyni wola na zaplecze:
– Panie Tadziu, przyszli po pana!

Pociągiem jadą zły policjant, dobry policjant i krasnoludek. Na stole leży pączek. Jadą przez tunel(było ciemno). Gdy wyjechali nie było już pączka… Kto go zjadł??? Zły policjant bo krasnoludki i dobrzy policjanci nie istnieją.

Wykłady z seksuologi w oddziale ZOMO.
– Panowie oprócz miłości w normalnym wydaniu istnieje także miłość Francuzka
– Na czym ona polega?
– Całuje się tam gdzie się siusia.
– Panie kapitanie to najpierw trzeba pocałować muszlę a potem deskę sedesową czy odwrotnie?