o Studentach

W parku na ławce leży książka.
Widzi ją student prawa.
Zaczyna czytać:
– Eee tam. Żadnych opisów morderstw, popełnianych przestępstw. To nie dla mnie.
Widzi ją student matematyki:
– Eee tam. Żadnych wzorów, zadań algebraicznych. To nie dla mnie.
Podnosi ją student medycyny:
– O! „Pan Tadeusz”! Nie wiem co to jest, ale mogę nauczyć się na pamięć.

Co to jest studentka?
To taka dentka co ją stu dmucha.

Dzień przed egzaminem profesor spotyka późnym wieczorem pijanego studenta.
Student mówi do profesora:
– Napije się pan profesor ze mną?
– Gęś ze świnią się nie zadaje.
– Panie profesorze, ja dziś jestem taką gęsią, że z każdą świnią się zadaję.
Profesor zdenerwował się i odszedł.
Następnego dnia oboje spotykają się na egzaminie.
Profesor zadaje pytania, ale student nie potrafi udzielić odpowiedzi na żadne pytanie.
Student prosi, więc o dodatkowe pytanie ostatniej szansy.
Profesor zgadza się i mówi:
– Proszę sobie wyobrazić przed sobą dwa worki – w jednym jest złoto a w drugim mądrość. Co Pan wybierze?
– Oczywiście, że złoto.
– Źle, ja wybrałbym na pana miejscu worek z mądrością.
– Każdy wybiera to, czego mu brakuje.
Profesor zdenerwował się i wpisał do indeksu studenta – osioł. Student wziął indeks i wyszedł, ale po chwili wrócił i mówi:
– Przepraszam, pan profesor podpisał się, ale zapomniał wpisać oceny.

Studentka zdaje egzamin. Po pewnym czasie zauważa, że egzaminator wstaje z krzesła i kieruje się w kierunku szafy, potem wchodzi do niej. Kiedy zamykają się drzwi, studentka przestaje odpowiadać. Po chwili słyszy głos dobiegający z szafy:
– Proszę kontynuować. Ja po prostu nie mogę na panią patrzeć, bo jest pani taka brzydka.

Ponieważ Pan Bóg interesuje się losem studentów, na początku tego semestru posłał Ducha Św. na Ziemię, aby ten zdał mu relację, jak to studenci się uczą.
Duch Św. rzekł:
– AWF nic nie robi, medycyna kuje, polibuda chleje.
Po pewnym czasie Pan Bóg znowu poprosił Duch Św. o sprawdzenie co dzieje się ze studentami:
– AWF zaczyna się uczyć, medycyna kuje, polibuda chleje.
Ostatnio znowu była wizyta Ducha Św. wiadomo – sesja.
– I cóż porabiają nasi studenci? – spytał Pan Bóg.
– AWF się uczy, medycyna kuje, polibuda modli się.
– I oni zdadzą! – rzekł Bóg.

Co różni studenta i kurę?
– Kura znosi jaja, a student musi znosić wszystko.

Wściekły profesor wchodzi do sali wykładowej i mówi:
– Wszyscy nienormalni proszę wstać!
Nikt się nie rusza.
Po dłuższej chwili wstaje jeden student.
– No, proszę! – mówi ironicznie profesor i pyta się studenta – czemu uważa się pan za nienormalnego?
– Nie uważam się za nienormalnego, ale głupio mi, że pan profesor tak sam stoi.

Po wykładzie na temat rozmnażania się, na którym wykładowca mówił, że stosunek płciowy u raków trwa 12 godzin, studenci opuścili salę, z wyjątkiem jednej słuchaczki.
Wykładowca podchodzi do niej i pyta:
– Czy ma pani jeszcze jakieś pytanie? Może Pani czegoś nie zrozumiała?
– Wręcz przeciwnie, panie profesorze. Nareszcie zrozumiałam, co znaczą słowa uraczyć się – odrzekła rozmarzonym głosem studentka.

Akademia Medyczna, egzamin ustny.
Profesor pyta studenta, jakie są oznaki ciąży.
Student milczy, ale słyszy podpowiedź z tyłu: „Przetłuszczające się włosy, krzywe nogi i duży brzuch” i mówi:
– Przetłuszczające się włosy, krzywe nogi i duży brzuch!
Profesor wstaje z krzesła i pyta:
– Proszę pana, czy ja mam przetłuszczone włosy?
– Ma pan.
– A czy mam krzywe nogi?
– Noo, też pan ma, panie profesorze.
– A brzuch? Czy mam duży brzuch?
– Ma pan.
– To jak urodzę, dam panu znać, pan przyjdzie i wtedy wpiszę trójkę do indeksu. Na razie wpisuję niedostateczny.

Student pyta kolegę:
– Poradź mi jak napisać do ojca w liście o tym, że znów oblałem egzamin?
– Napisz tak: 'Egzaminy skończone, u mnie nic nowego’.

Spotkanie dwóch studentów po wakacjach.
Jeden pyta drugiego gdzie był:
– W górach, nic szczególnego tam nie było. A ty gdzie byłeś?
– W Norwegi.
– To super. co tam widziałeś?
– No, widziałem tam pingwiny, niedźwiedzie polarne…
– A fiordy widziałeś?
– No jasne, one to z ręki jadły.

Dzwoni jegomość do akademika:
– Czy można z Maryśką?
– Z nimi wszystkimi można.