O 23.00 dzwoni telefon do sklepu spożywczego.
Właściciel odbiera:
– Halo?
– O której otwieracie sklep?
– O 7.00!
– Aha Dziękuję!
Za trzy godziny znowu telefon.
– Halo?
– O której otwieracie sklep?
– O 7.00
– Dziękuję!
Za 4 godziny dzwoni telefon.
zdenerwowany właściciel odbiera.
– Halo!
– O której otwieracie sklep?
– Za godzinę, a po co pan znowu dzwoni!!??
– Bo ja jestem w nim zamknięty!

– Coś ty, taki stary pijak i wyrzekłeś się wódki? Odkąd to stałeś się abstynentem?
– Od tego wieczoru, gdy wróciwszy do domu ciężko schlany zobaczyłem swoją teściową potrójnie!

Konferencja właścicieli browarów, a po jej skończeniu wspomniani szefowie wybierają się do baru.
Szef browaru Okocim podchodzi i mówi:
– Proszę najlepsze piwo świata – oczywiście Okocim.
Kolejny szef zamawia:
– Poproszę najlepsze polskie piwo – Warka Strong
Kolej na szefa Lecha, zamawia:
– Lej pan najlepsze piwo – Lecha oczywiście.
Na koniec podchodzi szef Żywca:
– Poproszę Colę.
Barman jest trochę zdziwiony, ale podaje colę.
Pozostali szefowie patrzą jednak na tego z Żywca i pytają:
– Dlaczego wziąłeś colę?
– Skoro wy nie pijecie piwa to i ja nie będę.

– Czy byłem tu wczoraj? – pyta się gość barmana w nocnym lokalu.
– Był pan!
– I przepiłem pół miliona?
– Tak!
– Co za szczęście! Już myślałem, ze zgubiłem…

Przychodzi facet do baru, zamawia piwo, ale nagle przypomina sobie, że musi wykonać pilny telefon.
Wie jednak, że jeśli podejdzie do telefonu, to ktoś mu to piwo wypije.
Pisze więc na karteczce:
„Jestem mistrzem świata w karate” i idzie dzwonić pewien, że jego piwa nikt nie ruszy.
Wraca, zastaje kufel pusty, a pod tym swoim napisem czyta:
„Dzięki za piwo! Jestem mistrzem świata w sprincie”

Facet narąbany w knajpie postanowił kupić sobie jeszcze ćwiarteczkę do chatki.
Było późno, więc chciał cichaczem wejść do domu, żeby nie zbudzić żony.
Przed domem wsadził sobie ćwiarteczkę do tylnej kieszeni w spodniach, a że był tak nawalony, to przed samym mieszkaniem potknął się i wypieprzył.
Rozbił flaszkę i pokaleczył sobie tyłek, więc szybko cichutko do domu i prosto na palcach do łazienki zrobić opatrunek, żeby nie zakrwawić pościeli.
Ściągnął spodnie wypiął zakrwawiony tyłek w stronę lustra i robi opatrunek.
Zakłada plastry – jeden drugi itd…. i położył się cichutko do łóżka.
Rano żona z mordą budzi go:
– Ty chu** , pijaku pieprzony, nie dosyć, że przychodzisz nad ranem do domu pijany, to jeszcze cala kołdra we krwi! A już nie wiem do cholery, na co te plastry na tym lustrze poprzyklejałeś!

Idzie dwóch zalanych gości przez most.
Jeden potężny siłacz, a drugi taki chuderlak.
Ten chudy mówi:
– Ja to podniosłem 200 kilo.
– A ja 300.
– To ja 500!
Nagle ni stad ni z owad pojawia się przed nimi dwóch gliniarzy i mówią:
– Dowody!
Na to gruby plum, skoczył do rzeki
Po chwili słychać z dołu wołanie:
– Toooonęęęęęę!
Na to chudy, który został na moście:
– A ja dwie tony.

Policja zatrzymuje pijanego kierowcę:
– Jak pan mógł w takim stanie wsiąść do samochodu?
– Koledzy pomogli.