Oskarżony zwraca się do sędziego per „Wysoka Sprawiedliwości”.
W końcu tegoż sędziego irytuje:
– Tu nie ma sprawiedliwości! Tu jest sąd!

– Baco, czym zabiliście sąsiada?
– A synecką, Wysoki Sądzie…
– Wieprzową, czy wołową?
– Kolejową…

Sędzia pyta oskarżonego:
– Pański zawód?
– Akrobata.
Sędzia szepcze coś do siedzącego obok drugiego sędziego i po
chwili woła:
– Woźny! Proszę pozamykać wszystkie okna!

U pewnego rolnika znaleziono nielegalną broń.
Sędzia się pyta:
– Co macie na swoją obronę?
Rolnik odpowiada:
– Na swoją obronę mam czołg w stodole!

– Na jakiej podstawie twierdzi pani, że obwiniony był pijany?
– Bo potrząsał latarnią, potem się schylał i szukał jabłek!

W sądzie na ławie oskarżonych siedzi pan Kowalski.
Oskarżony o zabójstwo pana Nowaka.
Mówi:
– Idę sobie po chodniku, a tu Nowak wyskakuje z samochodu i karze oddawać pieniądze
– Dlaczego? – Pyta Kowalski
– Prima aprilis – odpowiada Nowak
To Kowalski mu napluł na głowę i mówi:
– śmingus dyngus.
Nowak spalił mu papierosa na głowie i mówi:
– popielec
– to ja na to przycisnąłem go do ziemi i mówię:
– zaduszki.

W sądzie trwa rozprawa nad przyznaniem opieki nad dziećmi.
Matka swoją płomienną mową dała wszystkim na sali do zrozumienia, że to jej się należą dzieci bo to ona je urodziła.
W końcu sędzia zwraca się do męża z prośbą o jego uzasadnienia.
Po dłuższym zastanowieniu facet mówi:
– Wysoki Sądzie, czy jak wkładam do automatu 3 zl i wypada Coca-Cola to ona jest moja czy automatu?

W sądzie:
– A więc oskarżony przyznaje się, że w czasie polowania postrzelił gajowego?
– Tak, przyznaję się.
– Czy oskarżony może podać jakieś okoliczności łagodzące?
– Tak, gajowy nazywa się Zając!

Idzie Jasiu chodnikiem a obok niego przejeżdża samochód a kierowca mówi:
– oddawaj kasę
– ja nie mam
– prima aprilis
Jasiu opluł kierowcą i mówi:
– Śmigus Dyngus.
Kierowca się wkurzył zgasił papierosa na czole Jasia i mówi:
– Popielec.
Jasiu się zdenerwował chwycił kierowcę za gardło i mówi:
– Za duszki. Parę dni później Jasiu w sądzie.
Sędzia pyta Jasia:
– Dlaczego udusiłeś tego kierowcę?
– Bo on mi zgasił papierosa na czole i powiedział „Popielec”, to ja go chwyciłem za gardło i powiedziałem: „Za duszki”…

– Dlaczego oskarżony nie zwrócił pierścionka właścicielowi?
– Bo… proszę wysokiego sądu było na nim napisane: „Twój. Na
zawsze twój”.

– Czy oskarżony był już karany?
– Tak, za konkurencję.
– Za konkurencję się nikogo nie karze! A co oskarżony robił?
– Takie same banknoty jak mennica państwowa.

– Dlaczego nie płaci pan alimentów?
– Wysoki sądzie, nie mam z czego. Moja druga żona nie chce iść do pracy!