Czym różni się wariat od psychopaty?
Wariat myśli, że 2+2=5, a psychopata wie, że 2+2=4 ale strasznie go to wkurza.

Zakład psychiatryczny.
Pacjent chodzi po korytarzu ze szczoteczką do zębów na smyczy. Podchodzi do niego lekarz i pyta:
– Jak się czuje pański piesek?
– Jaki pies? Panie doktorze tak sobie szczoteczkę do zębów na sznurku ciągnę.
Lekarz zadowolony biegnie do innych lekarzy powiedzieć, że pacjent wyzdrowiał.
W tym momencie pacjent zwraca się do szczoteczki do zębów:
– Te… Azor patrz jak go wykiwaliśmy.

Po północy jeden z lokatorów dobija się do drzwi sąsiada:
– Panie przestań pan wreszcie grac na tej cholernej trąbce bo zwariuję!
– Za późno. Przestałem grać pół godziny temu.

Idzie trzech wariatów po torach kolejowych.
– O, jakie te schody płaskie.
– O, jaka ta poręcz niska.
– Nie przejmujcie się, winda już jedzie!

Szpital psychiatryczny.
Ordynator oprowadza młodego psychiatrę po oddziale:
– Tutaj jest sala Napoleonów, a tutaj – mechaników samochodowych.
– A gdzie oni są? Nikogo nie widzę.
– Leżą pod łóżkami i naprawiają.

Siedzi psychiatra na dyżurze – nudno, cicho, wariaci śpią chyba. Nagle otwierają się cicho drzwi i wpełza na kolanach człowiek omotany w coś – w zębach, na rękach, nogach i jeszcze parę metrów tego za sobą ciągnie…
Doktor zagaduje:
– O… żmijka mała do nas przyszła… Co żmijko, jak ci pomóc?
Człowieczek bulgocze coś i kiwa przecząco głową.
– To może żółwik jesteś? Co? Jesteś małym żółwikiem?
Człowieczek znów kręci głową…
– To może mały robaczek, co się właśnie wykluwa z kokonu?
W końcu człowiek wypluwa to co ma w zębach:
– Panie, co Pan do ch**a z tym robaczkiem! Jestem wasz admin sieciowy, kable rozciągam…!

Idzie spragniony człowiek przez pustynię.
Patrzy studnia.
Ucieszył się bardzo.
Podchodzi do niej zadowolony, patrzy, kartka z napisem kop 5 metrów.
Kopie, patrzy 2 kartka z napisem kop 10 metrów.
Kopie, patrzy 3 kartka, a na niej jest napisane kop 15 metrów.
Kopie, kopie patrzy 4 kartka.
Otwiera a tam pisze ha ha ha teraz już nie wyjdziesz.

Przychodzi wariat do wariata i mówi:
– Ależ pan ma grzecznego synka!
– Tak?! Ależ dlaczego??
– No wie pan ja se wczoraj wracam kompletnie pijany i mnie ta cholera tzn. moja żona nie wpuściła do domu to ja do pana. Pana nie ma w domu, ale był synek, a ze względu na to, że mnie suszyło to poprosiłem i szklankę wody, a on tak łaskawy przyniósł mi dwie szklanki! Poprosiłem o jeszcze jedną to mi przyniósł pół!!
– A dlaczego tylko pół?!
– Bo powiedział, że jest za mały, a w toalecie już się woda skończyła!

DWÓCH WARIATÓW CHCE UCIEC Z WARIATKOWA. UKNULI ŻE BĘDĄ KARETKĄ TRZECI PODSŁUCHIWAŁ.
NASTĘPNEGO DNIA JEDEN WSKOCZYŁ NA DRUGIEGO, TEN NA GÓRZE KRZYCZY ŁIJUUU ŁIJUU, TRZECI BIEGNIE ZA NIMI, PSYCHIATRA PYTA SIĘ ICH
– A WY CO?
– MY KARETKA.
DO TRZECIEGO:
A TY CO?
– JA SPALINY.

Jedzie dwóch wariatów samochodem i jeden mówi:
– Patrz jaki piękny las
– Nie widzę, bo drzewa mi zasłaniają – odpowiada drugi.

W domu wariatów brakowało miejsca, więc właściciel wymyślił konkurs by ewentualnie zdrowego „wariata” wypuścić.
Kucharka podała wszystkim puste talerze.
Właściciel patrzy a tu wszyscy jedzą oprócz jednego wariata.
Postanowił więc wypuścić go do domu.
Podchodzi i mówi do niego:
– Proszę pana widzę, że pan nie je, więc jest pan całkiem zdrowy.
Postanowiłem pana wypuścić, ale jeszcze rutynowe pytanie: dlaczego pan nie je?
Na to wariat odpowiada:
– Czekam, aż wystygnie bo nie chcę gardełka poparzyć.

Pesymista widzi ciemny tunel.
Optymista widzi światełko w tunelu.
Realista widzi światło pociągu.
A maszynista widzi trzech debili na torach.