Policjant wraca późnym wieczorem do domu i mówi żonie:
– Napadła na mnie banda chuliganów. Otoczyli mnie, zabrali portfel, zegarek…
– Nie miałeś ze sobą pistoletu?
– Oczywiście, że miałem, ale dobrze go ukryłem!

Kolega dzwoni do kolegi:
– Stary, wczoraj buchnęli mi brykę!
– Dzwoniłeś na policje?
– Pewnie! Powiedzieli, że to nie oni.

Przychodzi Policjant z wizytą do blondynki i pyta się:
– Czy u pani był złodziej?
– Nie, był tylko taki pan w czarnym ubraniu i wziął mój telewizor.

Dwie blondynki okradają bank.
Spotykają się po pięciu latach, jedna pyta:
– Co było w Twoim worku?
– 2 miliony a w Twoim?
– Rachunki do spłacenia!
– I co z nimi zrobiłaś?
– Powolutku spłacam.

Przychodzi królik do restauracji i mówi:
– Kto ukradł mój rowerek?
Cisza.
Powtarza:
– No kto ukradł mój rowerek?
Zwija rękawy do łokci i mówi:
– Bo zrobię to co zrobił mój dziadek.
Odzywa się napakowany niedźwiedź:
– Ja ukradłem Twój rowerek. A co zrobił Twój dziadek?
Skulony królik odpowiada:
– Poszedł pieszo.

Wracaj Edek do koryta,
lepszy złodziej niż bandyta.

W nocy do mieszkania włamał się złodziej.
Świeci latarką, szuka kosztowności i nagle słyszy głos:
– Jezus cię widzi.
Rozgląda się ale nikogo nie zauważył, szuka dalej a tu znowu ten sam głos:
– Jezus cię widzi.
Facet się wkurzył, rozgląda się porządnie, patrzy a w klatce siedzi papuga i powtarza:
– Jezus cię widzi.
– A Ty kto? Jak się nazywasz?
A papuga na to:
– Mojżesz.
– Mojżesz? Idiotyczne imię dla papugi!
– Nie gorsze niż Jezus dla rottweilera.

Rozmowa dwóch kumpli.
– Słuchaj stary, jaką wczoraj fajną dupeczkę spotkałem na imprezie,
Śliczna, zgrabna i te piersi, mmm… Po prostu bogini.
– To nieźle brachu. Wziąłeś chociaż od niej telefon?
– Oczywiście. Chcesz kupić?

Żona policjanta wygląda przez okno i krzyczy do męża leżącego na kanapie:
– Józek, tam ktoś kradnie auto!
– No to co?
Po 5 minutach.
– Józek, ale to nasze auto!
Policjant wybiegł na podwórko.
Po chwili wraca do żony:
– Złapałeś złodzieja?
– Wyrwał mi się, ale zapisałem numer samochodu.

W zimowy wieczór gajowy złapał w lesie złodzieja, który kradł ścięte drzewo.
– Co, kradniemy drzewo?
– Panie gajowy, ja tylko zbieram paszę dla królików!
– Chcesz mi wmówić draniu, że króliki jedzą drewno?
– Jeśli nie będą chciały jeść, to napalę nim w piecu.

Po ostatnich wydarzeniach na torach F1 kierownictwo BMW zdecydowało przetestować polskich mechaników.
Niestety Polacy nie przeszli testów.
Pomimo, że wymienili opony o 2 sekundy szybciej niż ich niemieccy odpowiednicy, kierownictwu nie spodobało się to, że jednocześnie przemalowali bolid i przebili numery silnika.

– Przed dwoma tygodniami ukradziono mojej żonie kartę kredytową.
– O! Taki pech!
– Nie jest tak źle. Ten złodziej wydaje mniej pieniędzy od mojej żony.