Biedny, samotny Żyd, mieszkający w kwaterunkowym mieszkaniu ze swoją niewidomą matką, w swoich codziennych modlitwach błagał Boga o poprawę swego losu. W końcu Bóg postanowił odpowiedzieć na jego modlitwy. Objawił się Żydowi i powiedział, że spełni jedno jego życzenie. Ten zamyślił się i powiedział:
– Boże, chciałbym, żeby moja matka zobaczyła, jak moja żona wiesza na szyi mojej córki wart dwadzieścia milionów dolarów brylantowy naszyjnik w czasie, gdy siedzimy w naszym Mercedesie 600 zaparkowanym obok basenu zaraz obok naszej rezydencji w Beverly Hills.
Bóg zamruczał do siebie pod nosem:
– Muszę się jeszcze od tych Żydów wiele nauczyć…

Pani pyta się Jasia:
– Ile masz lat?
Na to Jasiu:
– Nie wiem.
Pani:
– Ile jest gwiazd na niebie?
Jasiu:
– Nie wiem.
Pani:
– Czym Twój dziadek walczył na wojnie?
Jasiu:
– Nie wiem.
Pani:
– Czym twoja babcia robi zupe?
Jasiu:
– Nie wiem.
Pani:
– To masz to wszystko wiedzieć na jutro.
Jasiu pyta się mamy:
– Mmamo ile mam lat?
Mama:
– 10.
Pyta się taty:
– Tato ile jest gwiazd na niebie?
Tata:
– Tego nikt nie wie.
Pyta się babci:
– Babciu czym robisz zupe?
– Babcia:
– Łyżką i przyprawami.
Pyta się dziadka:
– Dziadku czym walczyłeś na wojnie?
Dziadek:
– Krwią i blizną.
Na drugi dzień:
Pani pyta:
– Jasiu ile masz lat?
Jasiu:
– Tego nikt nie wie.
Pani:
– Ile jest gwiazd na niebie?
Jasiu:
– 10.
Pani:
– Czym twoja babcia robi zupe?
Jasiu:
– Krwią i blizną.
Pani:
– Czym twuj dziadek walczył na wojnie?
Jasiu:
– Łyżką i przyprawami.

Idzie dwóch Arabów pustynią i dochodząc do Egiptu weszli do baru.
– Jest piwo albo wódka?
– Nie! Mamy tylko paliwo rakietowe.
– No to poprosimy.
Strzelili sobie pierwszy kubek, potem drugi i trzeci.
Po powrocie do domu jeden dzwoni z telefonu komórkowego do drugiego.
– Te stary, srałeś już?
– Nie, jeszcze nie!
– To jak będziesz srał, to trzymaj się kibla, bo ja dzwonię z marsa.

Psychiatra odbiera telefon.
Głos w słuchawce mówi:
– Niech pan powie, czy to normalne: od kilku miesięcy jeden facet trąbi o szóstej rano w swoją trąbkę i budzi ponad setkę ludzi. Czy można coś z tym zrobić?
– Oczywiście, zaraz przyjadę. Proszę podać adres.
– Koszary, jednostka wojskowa.

Przychodzi facet do salonu samochodowego i mówi do dilera:
– Chciałbym kupić samochód sportowy, który ma najmniejsze zużycie paliwa.
– Na pewno coś się znajdzie
Podchodzą do pierwszego samochodu.
Facet pyta:
– Ile pali to cudo?
– 11 litrów na 100 kilometrów.
Podchodzą do drugiego samochodu:
– A ten ile pali?
– 9 litrów na 100 kilometrów.
Podchodzą do trzeciego, w którym siedzi jeden z pracowników salonu i pucuje tapicerkę.
Facet pyta:
– A ten ile pali?
– Trzy paczki dziennie.

Mieszkanka Szkocji zamierza dać do gazety nekrolog o śmierci męża.
– Ile to będzie kosztowało?
– Duży 20 funtów, natomiast krótki, trzy zdaniowy 15 funtów.
– Niech będzie trzy zdaniowy. Zdanie pierwsze: „John Mac Kenzie nie żyje”.
– Zostały jeszcze dwa zdania.
– Dalej proszę napisać: „Volkswagen, rocznik 1988 do sprzedania” i na końcu mój adres.

– Jasiu, skąd masz takiego wielkiego siniaka na czole?
– To od myślenia, mamo.
– Jak to od myślenia?
– Myślałem, że Kazik nie trafi mnie kamieniem.

Jasiu siedzi w parku a przy nim kobieta w ciąży.
Jasiu nie wytrzymuje i się pyta:
– A co pani tam ma?
– Dzidziusia.
– A kocha go pani?
– Oczywiście.
– To dlaczego go pani zjadła?

Mama pyta się Jasia:
– Jasiu dlaczego płaczesz?
– Bo śniło mi się że szkoła się paliła.
– Nie płacz to tylko sen!
– Właśnie dlatego płaczę.

Przed lwem ucieka blondynka, brunetka i ruda.
Po chwili brunetka sypie piaskiem w lwa oczy, lew się otrzepuje.
Potem ruda sypie piaskiem w lwa oczy i lew się otrzepuje.
Ruda i brunetka wchodzą na drzewo, a blondynka nie weszła, a brunetka pyta się blondynki:
– Czemu nie wchodzisz na drzewo?
– Ja nie sypałam lwu piaskiem w oczy!

– Tato tato umówiłem się dzisiaj z dziewczyną!
– o jak miło. Tylko nie zapomnij… no wiesz czego…
– czego?
– no wiesz?
– prezerwatyw?
– czapki rudy idioto

Blondynka, brunetka i ruda pracowały w jednej firmie.
Pewnego dnia szefowa oświadczyła, że wcześniej kończy pracę.
Po jej wyjściu brunetka mówi do pozostałych:
– Hej dziewczyny, szefowa się urwała, to może my też pójdziemy wcześniej?
I tak też zrobiły.
Brunetka poszła do kina, ruda do knajpy a blondynka do domu. Wchodząc do domu usłyszała dziwne odgłosy dochodzące z sypialni. Otwiera drzwi i widzi swoją szefową w łóżku ze swoim mężem. Cichutko zamknęła drzwi i prędko wróciła do pracy.
Następnego dnia sytuacja się powtarza i po wyjściu szefowej brunetka znowu proponuje wcześniejsze wyjście z pracy.
Na to blondynka:
– O nie, dzisiaj już na to nie idę. Wczoraj już prawie mnie złapali!