o Alkoholu

Wraca pijany facet z kumplem do domu.
Niestety, jeszcze mają ochotę coś się napić.
Facet mówi do kumpla:
– Wiesz co stary, idź do mojej sypialni, tam na parapecie stoi jeszcze jedna flaszka wódki – to ją przynieś!
– Dobra, pójdę.
Kumpel wchodzi do pokoju, a tam na łóżku leży żona gospodarza z jakimś facetem, więc bierze szybko wódkę i wychodzi.
Po opuszczeniu pokoju mówi do gospodarza:
– Wiesz co, tam w sypialni leży twoja żona z jakimś obcym facetem.
– Cicho, to jego wódka.

Do restauracji wchodzi 3 panów przedstawicieli innych marek piwa.
Pierwszy – Okocim.
Drugi – Tyskie.
Trzeci – Leżajsk.
Siadają przy stoliku i pierwszy mówi:
– Zimne Okocim proszę.
Drugi:
– Zimne Tyskie proszę.
Trzeci:
– Coca Cole proszę.
Ci obaj tak się na niego popatrzyli i jeden z nich spytał:
– Czego wziąłeś Coca Cole?
– Jak wy nie bierzecie piwa to ja też nie.

Przychodzi dwóch pijaków do sklepu i jeden mówi:
– to weź dwie
– nie, po co dwie jedna wystarczy
– mowię Ci weź dwie
– nie, bo się zmarnuje i co będzie?
– nie zmarnuje się, bierz dwie
– no dobra ale biorę je na Twoja odpowiedzialność
– dobra
I mówi do sprzedawcy:
– to skrzynkę wódki i dwie oranżady.

W knajpie, przy butelce wódki, siedzi dwóch pijaków.
– Kiedy wracam do domu – mówi pierwszy – to moja żona zwykle patrzy na zegar.
– A kiedy ja wracam to moja żona zawsze patrzy na kalendarz.

Żona prosi męża, by skoczył do pobliskiego sklepu:
– Kup mi kochanie pół litra oleju.
Po jakimś czasie mąż wraca.
– Kupiłeś?
– Pół litra kupiłem, ale na olej już nie starczyło…

– Doktorze, czy może mi Pan przepisać coś na ręce? Cały czas się trzęsą.
– Czy dużo Pan pije?
– Nie. Więcej rozlewam.

Młody lekarz, po zbadaniu pacjenta bezradnie rozkłada ręce i mówi:
– Nie bardzo wiem co panu jest. Sądzę, że to z powodu alkoholu.
– Rozumiem woła pacjent – to ja przyjdę, jak pan wytrzeźwieje.

Rozmowa małżeńska:
– Aniu, wczoraj czytałem tyle książek o wadach palenia i picia, że postanowiłem to rzucić…
– Palenie, czy picie?
– Czytanie…

Żona mówi do Rewińskiego:
– Musisz wreszcie wybrać: albo ja albo piwo.
– A ile byłoby tego piwa?…

Mąż rozmawia z żoną:
– Trzy lata temu lekarz powiedział mi, że jeśli nie przestanę pić, to będę kompletnym idiotą.
– No widzisz? Dlaczego nie przestałeś pić?

Dwóch facetów wnosi trzeciego zupełnie nawalonego, tak że nie może się utrzymać na nogach.
Siadają przy barze i jeden mówi do barmana:
– Dwa piwa!
– A ten w środku nie pije? – pyta barman.
– Nie, to kierowca.

Dwóch amerykańskich turystów wybrało się do Rosji na wakacje, aby podziwiać przyrodę.
Chodzą po lesie, robią zdjęcia, zachwycają się pięknem natury, aż tu nagle wyskakuje z krzaków niedźwiedź i zaczyna ich gonić. Turyści z krzykiem zaczęli uciekać.
Nieopodal strumyka dwóch ruskich zrobiło sobie piknik.
Siedzą na kocu, piją wódkę (w strumyku chłodzi się jeszcze kilka butelek) zagryzają ogórkami i kiełbasą.
Ruscy piją a tu nagle przez środek koca przebiegają turyści i goniący ich niedźwiedź.
Rozdeptali kiełbasę i ogórki, wylali wódkę…
Ruscy popatrzyli na siebie i rzucili się w pogoń.
Po kilku minutach wracają, ze strumyka wyciągają flaszkę wódki i jeden z nich mówi:
– ale ten w futrze to przynajmniej umiał się bić…