Kawały o Nauczycielach
Przeczytaj kawały o nauczycielach, które rozśmieszają do łez! Nasza kolekcja kawałów o nauczycielach zawiera najlepsze dowcipy na temat szkoły i nauczania, które z pewnością zrobią humor każdemu. Ciesz się humorem i zabawą z naszymi kawałami o nauczycielach, które są idealne do przeczytania podczas przerwy między lekcjami lub na weekend. Odkryj nasze kawały o nauczycielach i dodaj uśmiechu do swojego dnia!
Mówi tata do Jasia.
– Jasiu ile to 4+2.
– 6 -odpowiada Jasiu.
– A 6+5 – pyta tata.
– Tato, ale nauczycielka nas do 11 jeszcze nie uczyła.
Tato pyta się Jasia:
-Jasiu kiedy poprawisz tę pałę z polskiego?
-Nie wiem nauczyciel nie wypuszcza dziennika z rąk!
– Kaziu, jeśli powiem, że jestem piękna, to jaki to czas?
– Czas przeszły, proszę pani!
Pyta w szkole pani Jasia:
– dlaczego nie odrobiłeś lekcji!
A jasiu:
– bo miałem odrabiać po obiedzie
Pani mówi:
– i dlaczego nie odrobiłeś?
Jasiu odpowiada:
– bo nie było obiadu.
Jasio w połowie lekcji wkłada książki do teczki i wychodzi z klasy.
– Dokąd idziesz? – woła zdumiona nauczycielka – przecież jeszcze nie było dzwonka!
– Ile razy wychodzę z domu, mama mi mówi, żebym wracał, jak tylko zacznie padać i niech pani spojrzy za okno – leje jak cholera!
Nauczycielka mówi do Jasia:
– Jasiu, przeczytaj swoje wypracowanie o zimie.
– Zima na polu śnieg, dzieci rzucają się śnieżkami, jezioro zamarzło a na nim wilki się pi..dolą.
– Jasiu, źle! – woła nauczycielka.
– Pewnie, że źle, bo łapy im się ślizgają!
Jaś i robaczek grają w chowanego i robaczek się chowa.
Jaś szuka go cały dzień i noc, ale jutro musi iść do szkoły.
W szkole Jaś strasznie się kręci na krześle, i pani się go pyta:
– Jasiu czemu się tak wiercisz, masz robaki w pupie?
A robaczek wystaje i mówi:
– Ja tak się nie bawię. Pani podpowiada!!!
Nauczyciel pyta ucznia:
– Jaką mamy teraz Polskę?
– Ludową.
– Jeszcze jaką?
– Demokratyczną.
– I jeszcze jaką?
– Socjalistyczną.
– A przed wojna jaka była?
– Niepodległa.
Jasiu pyta się pani katechetki:
– kto był pierwszym człowiekiem?
– Adam
– a ostatnim?
W przedszkolu dla VIP-ów nauczycielka pyta się dzieci, czym zajmują się ich ojcowie.
Dzieci mówią, a to że tata pracuje w MSWiA w randze Sekretarza Stanu, a to że jest posłem SLD, a to że jest dyrektorem UKIE.
Nagle Jasio wstaje i mówi:
– Mój tato jest zegarmistrzem.
– Jak to Jasiu? – pyta przedszkolanka.
– No bo ciągle tata mówi, że jedzie po wskazówki do Brukseli.
Pani pyta Jasia:
– ile to jest 2 razy 3?
– 6.
Po chwili pani pyta Jasia:
– ile to jest 3 razy 2?
– 5.
Nauczycielka zastanawia się jak wytłumaczyć Jasiowi, że to jest to samo tylko na odwrót.
Spoglądając w okno zauważyła psa, szybko pobiegła na podwórko i przyniosła psa do klasy.
Postawiła psa pyskiem do Jasia i pyta:
– Co widzisz Jasiu?
– Psa
Natychmiast odwróciła psa tak, że ogonem był zwrócony do Jasia i pyta znowu:
– Jasiu co widzisz?
– Sukę.
Nauczyciel mowi:
– Kto wie z was czym się różni radio od bociana?
Jasiu odpowiada:
– Bocian ma dziub a radio Ma-ryja.