Kawały o Nauczycielach
– Jasiu – mówi pani nauczycielka – czy wierzysz w życie pozagrobowe?
– Nie. Dlaczego?
– Bo przed szkołą stoi twój dziadek, na którego pogrzeb zwolniłeś się wczoraj z lekcji.
Pani pyta Jasia:
– Dlaczego smród piszemy przez ó.
– Żeby się nie wydostał.
Jasiu po raz trzeci w tym tygodniu nie ma zadania domowego.
Pani pyta się o powód.
– Ale ja ciężko pracowałem, dlatego nie miałem czasu na zrobienie zadania.
– Jasiu, dostaniesz zaraz jedynkę! Nic nie może być ważniejsze niż nauka!
– Nie zgadzam się, najważniejsze są miłość i rodzina.
Nauczycielka przyznała Jasiowi rację, więc pyta, w jaki sposób rodzina i miłość utrudniły mu odrobienie zadań.
– No bo mój tato, Andrzej Lepper, wyszedł na wolność… no i kazał mi nosić skrzynki z… napojami.
– Ah tak, no więc widzę, że rzeczywiście się poświęciłeś…
Siadaj, Jasiu… Masz dzisiaj wyjątkowo ładne oczy… czwórka.
– Jasiu, dlaczego wczoraj na wywiadówce była Twoja babcia? – pyta pani.
– Szczerze? – upewnia się Jasiu.
– Szczerze!
– Bo jest głucha.
W klasie Jasia była kartkówka z matematyki.
Jasiu dostał jedynkę, więc nauczyciel postanowił go przepytać…
– Jasiu ile to jest 2 razy 2?
– To Pan nie wie?
Jasiu przychodzi ze szkoły do domu i mówi:
– Cześć mamo
– Jasiu jak się czujesz w szkole?
– Jak na komisariacie! Ciągle mnie pytają a ja o niczym nie wiem.
Wraca ze szkoły do domu Jasiu.
– Tato, tato pani zadała pytanie i tylko ja się zgłosiłem.
– Tak? Brawoooo, a jakie to było pytanie?
– Kto nie odrobił zadania domowego?
Pani od matematyki pyta Jasia:
– Jasiu, jeśli dziś dam ci trzy króliczki, a jutro dwa to ile będziesz miał razem?
– Sześć proszę pani.
– Źle! To będzie pięć.
– Nieprawda, pani mi dała pięć, a ja w domu mam już jednego królika!
Pani pyta się Jasia:
– Ile masz lat?
Na to Jasiu:
– Nie wiem.
Pani:
– Ile jest gwiazd na niebie?
Jasiu:
– Nie wiem.
Pani:
– Czym Twój dziadek walczył na wojnie?
Jasiu:
– Nie wiem.
Pani:
– Czym twoja babcia robi zupe?
Jasiu:
– Nie wiem.
Pani:
– To masz to wszystko wiedzieć na jutro.
Jasiu pyta się mamy:
– Mmamo ile mam lat?
Mama:
– 10.
Pyta się taty:
– Tato ile jest gwiazd na niebie?
Tata:
– Tego nikt nie wie.
Pyta się babci:
– Babciu czym robisz zupe?
– Babcia:
– Łyżką i przyprawami.
Pyta się dziadka:
– Dziadku czym walczyłeś na wojnie?
Dziadek:
– Krwią i blizną.
Na drugi dzień:
Pani pyta:
– Jasiu ile masz lat?
Jasiu:
– Tego nikt nie wie.
Pani:
– Ile jest gwiazd na niebie?
Jasiu:
– 10.
Pani:
– Czym twoja babcia robi zupe?
Jasiu:
– Krwią i blizną.
Pani:
– Czym twuj dziadek walczył na wojnie?
Jasiu:
– Łyżką i przyprawami.
Na lekcji religii pani się pyta dzieci:
– Kto wie gdzie jest Pan Bóg?
Zgłasza się Jasiu:
– W mojej łazience.
– Jasiu dlaczego tam sądzisz?
– Bo jak rano wstaję to słyszę jak mama mówi: ” Boże, znowu tam siedzisz!”
Jasiu przychodzi do domu i mówi:
– Mamo dostałem 6 z polaka.
Na drugi dzień:
– Mamo dostałem 6 z matmy.
O Jasiu takie dobre oceny?
– Tak tak mamuniu.
Mama poszła do nauczycielki i mówi:
– proszę pani mój synek codziennie przychodzi do domu i mówi, że dostał z tego i tamtego 6, to prawda?
– no w pewnym sensie – 1 z polaka 3 z matmy i 2 z infy.
– acha.
Mama wraca do domu i mówi:
– no no dobra robota!
– dziękuję!
– dobra robota KŁAMCZUCHU dureń z ciebie.
Jasio w szkole coś przeskrobał, więc podeszła do niego pani i powiedziała:
-Jasiu przyjdź jutro z mamą.
Jasio: nie mam mamy walec ją przejechał.
pani: Jasiu to okropne, ale przyjdź jutro z tatą.
Jasio: nie mam taty walec go przejechał.
pani: Jasiu to okropne to co ty teraz będziesz robił?
Jasio: dalej będę jeździł walcem.