webFun.pl

Witaj na naszej stronie poświęconej kawałom! W dzisiejszych czasach kawały stały się jednym z najpopularniejszych sposobów na rozładowanie napięcia i zdobycie chwili relaksu. Na naszej stronie znajdziesz zbiór najlepszych kawałów z różnych kategorii, od klasycznych po najnowsze i najśmieszniejsze. Z nami zawsze będziesz mieć dobry humor! Zapraszamy do śmiechu i zabawy!
Dowcip dnia:

Co jest najgorsze dla nietoperza podczas snu?
– Biegunka.

– Panie doktorze, mam biegunkę!
– Zapiszę panu czopki.
Po kilku dniach:
– Panie doktorze, nic nie pomogło!
– To ja zapiszę panu jeszcze jedno opakowanie!
Po następnych kilku dniach:
– Panie doktorze i tym razem nic nie pomogło! Proszę o jeszcze jedną receptę!
– Do cholery, czy pan te czopki żre?!
– A co?! Może mam je sobie do dupy wsadzać?!

Jest rok 1410. Godziny przed rozpoczęciem bitwy pod Grunwaldem.
Wreszcie zwaśnione strony doszły do wspólnego wniosku, ze zamiast urządzać regularnej walki każda ze stron wystawi najlepszego wojaka i urządza turniej.
Krzyżacy wybrali najlepszego, największego, najsilniejszego itp.
Polacy pomyśleli sobie: co nam zależy, damy starego dziadka. No i dziadek poszedł.
Zakurzyło się, huk; nic nie widać, nic nie słychać. Polacy widząc akcje krzyczą co sił w gardłach:
„W NOGI DZIADEK, W NOGI!!!!”. Kiedy kurz opadł dziadek strzepuje resztki pyłu ze zbroi i mówi:
– Dobrze żeście kazali w nogi bić, bo inaczej to bym mu łeb uciął.

Po trzech latach małżeństwa żona wciąż dopytuje męża z iloma kobietami spał:
– No dalej, nie bądź taki jęczy małżonka powiedz z iloma…
– Kochanie, odpowiada mąż, gdybyś dowiedziała się z iloma, to byś już dawno się ze mną rozwiodła…
I tak to trwało… Aż pewnego razu żona mówi:
– No dobra, umówmy się tak. Ty wyliczysz z iloma kobietami spałeś, a ja się NIE obrażę…
Mąż spojrzał na żonę podejrzliwie, ale powiedział:
– Przysięgasz, że się nie obrazisz?
– Przysięgam! – odpowiedziała żona. A teraz licz!
No i mąż zaczyna wyliczać:
– Raz, dwa, trzy, cztery, pięć, sześć, siedem, TY, dziewięć, dziesięć…

Stoi pijak w parku na trawniku i leje. Podchodzi do niego policjant i pyta groźnie:
– Panie! Wolno tu lać?!
– A lej pan!

Facet grzebie cos przy kontakcie czy innych tam kabelkach, wola zone:
– Jadźka, potrzymaj mi ty ten kabelek.
Żona bierze kabelek i pyta:
– No i co?
– Nic..
– Widac faza jest w drugim…

W sądzie na ławie oskarżonych siedzi pan Kowalski.
Oskarżony o zabójstwo pana Nowaka.
Mówi:
– Idę sobie po chodniku, a tu Nowak wyskakuje z samochodu i karze oddawać pieniądze
– Dlaczego? – Pyta Kowalski
– Prima aprilis – odpowiada Nowak
To Kowalski mu napluł na głowę i mówi:
– śmingus dyngus.
Nowak spalił mu papierosa na głowie i mówi:
– popielec
– to ja na to przycisnąłem go do ziemi i mówię:
– zaduszki.

Sprzedam: Garnitur Ślubny. Włożony tylko raz. Przez pomyłkę.

Sika pijak na ulicy, podchodzi policjant i mówi:
– No będzie to pana kosztowało mandacik 50 zł.
Facet wyciąga stówę, a policjant:
– Nie mam wydać.
– Lej pan, ja stawiam.

Rynek dużego miasta.
Jakieś występy.
Gdzieś z tyłu pośród stojących widzów rozlega się nagle:
– Hej, kolego!
Nieco dalej ktoś odwraca głowę.
– Kto, ja?
– Tak, ty…
– Nie jesteśmy na „ty”!
– O, sorry, kolego.
– Nie jestem twoim kolegą!
– Słuchaj, przyjacielu.
– Ani przyjacielem!
– Posłuchaj mnie, gościu…
– Nie jestem żadnym „gościem”!
– No to jak mam…
– „Proszę pana”…
– OK, więc proszę…
– … „szanownego”.
– Dobra, k…, a więc proszę szanownego pana…
– Dobrze, dobrze…
– Czy szanowny pan widzi tamtego małego szczyla?
– Tego, który wsiada na motor?
– Tak, właśnie tego.
– Widzę.
– No więc chciałem powiedzieć, kiedy byliśmy jeszcze przy „kolego” on akurat opierdalał wielce szanownemu panu kieszenie i torbę. Nie ma za co!

Rozmowa dwóch Polaków przed sklepem monopolowym:
– Wezmę dwie.
– Weź jedną, tyle nie wypijemy?
– Wezmę dwie, damy radę.
– Nie damy, zobaczysz.
– Damy radę. Biorę dwie?
Wchodzi do sklepu:
– Poproszę skrzynkę wódki i dwie lemoniady.

Paradoks sraczki??? Często i żadko.