Kawały o Teściowej
Co mówi dżem codziennie rano?
– Dżem dobry.
Facetowi zmarła teściowa miała pogrzeb dziś o 10, ale nagle do pracy przychodzi facet, a do niego szef:
– A ty nie na pogrzebie? Przecież ci teściowa umarła.
– Ale szefie ja zawsze mówię tak „najpierw obowiązki a potem uciecha”.
Spotyka się dwóch facetów, jeden mówi:
– Kurcze, powiedz mi co mam zrobić, mam problem z teściową, wchrzania się do każdej dyskusji, kłócimy się, nie mogę dojść z nią do ładu.
– Spoko, kup jej samochód, teraz jest dużo samochodów, wypadki, zabije się gdzieś.
– Ok.
Spotykają się po dwóch tygodniach:
– Chryste, aleś mi doradził.
– Co się stało?
– Posłuchaj, nie dość, ze strąciłem kasę na samochód, ona żyje i prowadzi jak szatan to jeszcze ma 3 kierowców na sumieniu.
– A jaki jej samochód kupiłeś?
– No, syrenkę.
– Boś głupi, trzeba było jaguara, to by już nie żyła.
– Ok. Teraz kupię jaguara.
Spotykają się po dwóch tygodniach:
– Rany Julek, jaki jestem szczęśliwy!
– Co, nie żyje? A nie mówiłem?
– Ufff, wreszcie nie żyje, a najbardziej mi się podobało, jak jej głowę odgryzał.
Trzy staruszki jedzą obiad i rozmawiają o różnych rzeczach. Jedna mówi:
– Wiecie, naprawdę coraz gorzej z moją pamięcią. Dziś rano, stałam na schodach i nie mogłam sobie przypomnieć, czy właśnie wchodzę, czy schodzę.
Druga na to:
– Myślisz, że nie ma nic gorszego? Któregoś dnia siedziałam na brzegu łóżka i nie wiedziałam, czy wstaję, czy kładę się spać.
Trzecia uśmiecha się zadowolona z siebie:
– Cóż, moja pamięć jest tak dobra, jak zawsze była, odpukać – tu puka w stół. Nagle z zaskoczeniem na twarzy pyta:
– Kto tam?
– Panie dyrektorze, czy mógłbym otrzymać dzień urlopu, by pomoc teściowej przy przeprowadzce?
– Wykluczone!
– Bardzo dziękuje, wiedziałem że mogę na pana liczyć.
Ile żołnierz ma par butów i z czego?
– Żołnierz ma dwie pary butów, z czego jedną w magazynie.
W czym Chuck Norris jest gorszy od teściowej?
W tym, że teściową można zamordować, udusić, otruć a Chucka NIE!
Idzie gazda z workiem na plecach, cały zakrwawiony na twarzy. Spotyka go drugi gazda:
– Kto Cię tak urządził?
– Teściowa.
– Ooo! Ja, jakbym miał taką teściową, to bym ją ciupagą zarąbał!
– A Ty myślisz, że co ja niosę w worku?
Zięć do teściowej:
– Mamo, a czy dasz mi swoje zdjęcie?
– A po co ci synku moje zdjęcie?
– No bo wiesz, zbieram pokemony!
Do Kowalskiego przyjechała teściowa:
– Otwieraj ty łobuzie, wiem że jesteś w domu, bo twoje adidasy stoją przed drzwiami!
– Niech się mama tak nie wymądrza, poszedłem w sandałach!
Jeśli miałbyś wybierać pomiędzy miliardem złotych a pokojem na świecie to jakie auto byś sobie pierwsze kupił?
Po latach spotkało się trzech przyjaciół z LO. Chcąc, nie chcąc rozmowa zeszła na teściowe.
– Ja – mówi ten z IVd, który skończył medycynę – załatwię gdzieś cyjanek i dodam ku*wie do kawy.
Ten po politechnice ( z IV c), zapodaje swój pomysł:
– Wezmę ku*wa pożyczkę, kupie starej pipie Renault Clio i przetnę przewody hamulcowe. Niech się rozwali na drzewie,suka.
Gość z klasy sportowej, którego losy rzuciły na AR, mówi:
– A ja kupie dwadzieścia tabletek Ibupromu, wezmą to wszystko do gęby, przeżuje, zrobię z tego kulę, wysuszę ja w mikrofali i zostawię na stole w kuchni.
– Ale po co? – pytają koledzy
– Wejdzie ta stara raszpla do kuchni, zobaczy kule i powie „Ale wielka tabletka Ibupromu”. A ja wtedy wypadnę z łazienki i p***dolne ja siekiera w plecy.