o Zwierzątkach

Do pracy przy hodowli zwierząt zgłasza się pewien facet.
Dyrektor hodowli pyta go co potrafi:
– Może zainteresuje pana fakt – odpowiada interesant – że rozumiem mowę zwierząt.
– Tak? – pyta zdziwiony dyrektor – to chodźmy do krówek, zobaczymy co pan potrafi.
Wchodzą do krówek a tu krasula „Muuuu!”
– Co ona powiedziała?
– Że daje 10 litrów mleka a Wy wpisujecie tylko 4.
– O kurde! Ale chodźmy do świnek.
Wchodzą do świnek a tu „Chron, chron!”
– A ta co powiedziała?
– Ze daje 5 prosiąt a Wy wpisujecie 3.
– O ja pier… Chodźmy jeszcze do baranów.
W drodze przez podwórko mijają kozę a ta „Meeeee!”
– Pan jej nie słucha – szybko mówi dyrektor – to było dawno i byłem wtedy pijany…

Dzwoni telefon.
Pies odbiera i mówi:
– Hau!
– Halo?
– Hau!
– Nic nie rozumiem.
– Hau!
– Proszę mówić wyraźniej!
– H jak Henryk, A jak Agnieszka, U jak Urszula: Hau!

Nad jeziorem siedzą dwa wróble i palą trawkę.
Podpływa do nich żaba i pyta:
– Ej, wróble, co tam macie?
– Trawkę.
– Dajcie trochę.
Wróble dają trawkę żabie.
Po jakimś czasie, żabę spotyka krokodyl i pyta:
– Ej, żaba, dlaczego tak niewyraźnie wyglądasz?
– Wróble siedzą na brzegu jeziora i palą niezły towar.
Krokodyl podpływa do wróbli i pyta:
– Ej wróble dajcie trochę.
Wróble patrzą na siebie, na krokodyla, znowu na siebie i na krokodyla.
Po chwili mówią:
– Teee żaba ty już lepiej więcej nie pal!

Zaginął pies.
Trzy łapy, ślepy na jedno oko, brak prawego ucha, złamany ogon, ostatnio wykastrowany.
Wabi się Szczęściarz.

Król lew zwołał wszystkie zwierzęta i powiedział:
– Te zwierzęta, które uważają że są pięknie niech staną po lewej stronie, a te, które uważają że są mądre po prawej.
Wszystkie zwierzęta rozeszły się we właściwe strony oprócz żaby. Lew pyta:
– Czemu stoisz po środku?
a żaba na to:
– Przecież się nie rozdwoję.

Chodzą dwaj robotnicy po terenie zakładu.
Nagle jeden z nich rozdeptał ślimaka.
– Czemu go rozdeptałeś? – pyta kolega.
– Nie wytrzymałem! Cały dzień za mną chodził!

Kubuś Puchatek przychodzi sobie do masarni gdzie go wita uśmiechnięty rzeźnik:
-Dzień Dobry Kubusiu.
Kubuś zaś bez pardonu:
-Jest szynka?
Rzeźnik z uśmiechem na ustach:
-Tak Kubusiu, przecież wiesz, że jest to bardzo porządna masarnia.
Kubuś na to z grymasem na twarzy:
-Jest kiełbasa i parówki?
Rzeźnik ze spokojem grabarza i w dalszym ciągu z uśmiechem na twarzy:
-Tak Kubusiu Puchatku, dla Ciebie wszystko jest świeżutkie.
Kubuś mu na to:
-A czy są ryjki i kopytka?
Rzeźnik:
-Tak Kubusiu.
Na to Kubuś Puchatek wyciąga spod płaszcza kałasznikowa i rozwala serią uśmiechniętego rzeźnika, cedząc przez zęby:
-TO ZA PROSIACZKA!!!

Po upojnej nocy ze słonicą, mrówek ledwo żywy kładzie się pod drzewem.
Podchodzi do niego kolega.
– Coś taki wypompowany?
– Tak to jest, gdy chce się dogodzić ukochanej: buzi, dupci, buzi,
dupci, a kilometry lecą.

Idą dwie foki przez pustynię i jedna mówi do drugiej:
– Popatrz ile tu kiedyś musiało być śniegu!
– Skąd wiesz?
– No nie widzisz ile piachu posypali?

Siedzi niedźwiedź przed telewizorem, przełącza kanały, aż trafia na „Z kamerą wśród zwierząt”.
– No nie mogę – mówi – wszędzie to reality show.

Kica królik przez las i zobaczył tabliczkę „Misie”.
Dalej skacze i mówi: poj*bane misie, poj*bane misie, poj*bane misie.
Wychodzi niedźwiedź a królik mówi:
– pojebało mi się, pojebało mi się.

Siedzą sobie misie na ławce i gadają o sobie.
A jeden miś mówi:
– Kto wie o mnie coś?
– Ja.
– A co robiłem?
– To co zawsze.
– A co robiłem.
– Siedziałeś na ławce.