Jedzie facet na bryczce i co jakiś czas uderza batem konia.
Nagle zwierzę się obróciło i mówi:
– Słuchaj stary jeśli jeszcze raz mnie uderzysz to dostaniesz tak mocno z kopyta, że się nie pozbierasz.
Facet zdumiony tym, że koń mówi zwraca się do swojego psa siedzącego obok:
– Nigdy jeszcze nie widziałem, żeby koń gadał.
A pies na to:
-Ja też.

Czterech pancernych i psa wysłano do Czechosłowacji wraz z wojskami Układu Warszawskiego. Pancerni przekroczyli granicę, Szarik nie chciał iść dalej.
– Jestem pies, nie świnia – zaszczekał.

Dlaczego słoń ma pomarańczowe oczy?
– Żeby go na jarzębinie nie było widać.
– A widziałeś kiedyś słonia na jarzębinie?
– Nie
– A widzisz! Tak się dobrze schował!

Przychodzi zajączek do sklepu niedźwiedzia:
– Czy jest chleb dwu kilogramowy?
– Nie, jest jedno kilogramowy.
Następnego dnia:
– Jest chleb dwu kilogramowy?
– Nie, jest jedno kilogramowy..
Niedźwiedź postanowił upiec chleb dla zajączka.
Przychodzi zajączek:
– Jest chleb dwu kilogramowy?
– Jest!
– To poproszę połówkę.

Rozmawiają dwie pchły, jedna pyta drugą:
– idziesz?
– nie czekam na psa.

Idzie zając z magnetowidem przez las, spotyka niedźwiedzia.
Ten się pyta:
– Zając, a skąd masz widelca?
– A, dostałem od lisicy.
– E, jak to, od lisicy? Przecież ona taka chytra…
– No tak, zaprosiła mnie na kolacje, postawiła winko, potem się rozebrała, zgasiła światło i mówi:
-„Bierz, co mam najlepszego”.
No to wziąłem video i poszedłem.
Niedźwiedź się śmieje rozbawiony:
– Och, głupiutki zajączku, trzeba było mnie zawołać, wzięlibyśmy lodówkę!

W bardzo złym humorze fukający miś, chodzi po lesie, szukając
komu by tu guza nabić. Nawinął mu się zając:
Mis: Czego ty zając po lesie bez czapki się włóczysz?
Zając: No, bo, ja tego…
Mis: SRU! zającowi w łeb!
Trochę mu to ulżyło, ale nie na długo. Po jakimś czasie, znowu
zrobił się chmurny, znowu szukał kogoś, na kim mógłby się
wylądować. Spotkał wilka, zwierzył mu się, wilk mu poradził
aby poszli do zająca.
Mis: Ale już dałem zającowi raz…
Wilk: Co się tam będziesz przejmował, daj mu jeszcze raz!
Mis: Ale, za co?
Wilk: Poproś go o papierosa. Jak ci da z filtrem, to mu chlaśniesz
bo chciałeś bez filtra, a jak ci da bez filtra…
Mis: No dobra…
Idą, spotykają zająca:
Mis: Te, zając daj papierosa!
Zając: A z filtrem, czy bez filtra?
Mis:… A czego ty zając po lesie znowu bez czapki się włóczysz?

Przychodzi zajączek do lisicy.
– Lis jest?
– Nie.
– Lisico chcesz zarobić 100 $?
– Chcę.
– To daj mi całusa.
Lisica myśli „lisa nie ma w domu a 100 $ piechotą nie chodzi”.
Dała więc zającowi całusa. A zając:
– Chcesz zarobić jeszcze 100 $?
– Chcę.
– To się rozbierz.
Lisica się rozebrała. A zając:
– A jeszcze 100 $ chcesz?
– Chcę.
– No to chodź wykręcimy numerek!
No i wykręcili taki numer, że aż zając się spocił.
Gdy skończyli zając się ubrał i poszedł do siebie.
Po jakimś czasie do domu lisicy wpada mąż i pyta:
– Był zając?
– No bbbył – mówi lisica przerażona.
– A oddał 300 $?

Niedźwiedź złapał zajączka a zajączek zdenerwowany mówi:
– jak mnie zaraz nie puścisz i nie przeprosisz to…..
– To co? – pyta niedźwiedź.
– To..trudno

Siedzą dwa głuche gołębie na dachu.
Jeden mówi:
– Pocałuj mnie w tyłek.
– A ty mnie w tyłek.

Dwie mróki stoją się kłócą. Pod gałezią leży słoń i mówi im żeby przestali się kłócić. Nie przestały. Słoń się zdenerwował i potrząsa gałezią. Jedna mrówka spadła na słonia a druga mówi:
– Uduś go, uduś go!

W kosmos wysłano małpę i policjanta.
Pierwszą kopertę z zadaniami otworzyła malpa:
„Nacisnąć przycisk, włączyć akumulatory, przeprowadzić badania”.
Po chwili kopertę przeznaczoną dla siebie otworzył policjant:
„Nakarmić małpę, położyć się spać”.