Kawały o Jasiu

Kawały o Jasiu na każdą okazję – Niezależnie od tego, czy szukasz kawałów o szkole, rodzinie czy zwierzętach – Jasiu ma coś dla Ciebie. Przeżyj chwile śmiechu z naszą kolekcją kawałów o Jasiu.

Jasiu pod koniec roku przychodzi do domu.
Tata się go pyta:
– Jasiu, gdzie masz świadectwo?
– Pożyczyłem koledze bo chciał nastraszyć rodziców.

Jasiu biegnie szybko do rodziców i krzyczy:
– Mamo, tato dziadek się powiesił na strychu!
Rodzice szybko biegną na strych ale nikogo nie ujrzeli.
Na to Jasiu:
-Hahaha! Ale Was nabrałem! Dziadek się powiesił w piwnicy!

Nauczyciel na lekcji wf-u:
– prawa noga do góry!
– lewa noga do góry!
Jasiu na to:
– to co mam na chuju stać?

Zdyszany Jasio wbiega na peron i pyta konduktora:
– Jaki to pociąg?
– Niebieski.
– Ale dokąd?
– Do połowy.

Jasio pyta swojego tatę:
– Tato, a co to jest właściwie polityka?
– No cóż, ja przynoszę do domu pieniądze, więc jestem kapitalistą. Twoja mama nimi zarządza, więc jest rządem. Dziadek dba o swoje prawa, więc jest związkiem zawodowym. Nasza pokojówka reprezentuje klasę roboczą. Oboje z mamą o ciebie dbamy, bo jesteś ludnością. A twój młodszy brat, który leży jeszcze w kołysce, jest naszą przyszłością. Rozumiesz?
Jasiu po chwili zastanowienia:
– Chyba muszę się z tym przespać.
W nocy budzi go krzyk młodszego braciszka, który narobił w pieluchę.
Idzie więc do mamy, ale nie może jej dobudzić.
Postanawia pójść do pokojówki, ale przez uchylone drzwi widzi, jak jego ojciec kocha się z pokojówką, a dziadek ich podgląda.
Stwierdza, że nikt go nie wysłucha i wraca do łóżka.
Rano tata pyta Jasia:
– I co, wiesz już co to jest polityka?
– Tak, tato. Kapitalista wykorzystuje klasę roboczą, przy czym związki zawodowe się temu przyglądają a rząd śpi. Ludność jest ignorowana a nasza przyszłość leży w gównie!

Jasio jeździ nowym rowerem na około domu po 5 min krzyczy do mamy:
-mamo jeżdżę bez 1 ręki.
Po 20 min krzyczy do mamy:
– mamo jeżdżę bez 2 rąk.
Po 5 min krzyczy do mamy:
– mamo jeżdżę bez zębów.

Dumny ojciec do synka:
– Bocian przyniósł ci siostrzyczkę, chcesz ją zobaczyć?
– Później – pokaż mi najpierw bociana.

Do Nowaków przyszedł ksiądz z kolędą. Po modlitwie i poświęceniu domu zwraca się do Jasia:
-Umiesz się żegnać, Jasiu?
-Umiem. Do widzenia!!!

Jasio, kiedy wrócił ze szkoły zobaczył, że mama czymś się maluje.
Jasiu zapytał się:
– Mamo! Co to za świństwo?!
– To nie świństwo, to nowy zestaw kosmetyków „Super ładna”, a teraz nie komentuj i powiedz mi na ile teraz wyglądam.
– Oczy tak z 18, włosy 35
– Synku, jak ja Cię kocham..
– Nie przerywaj, teraz muszę to pododawać…

Dzieci wybierają zawody aktorek, piosenkarzy, strażaków, policjantów itp.
Tylko Jaś mówi, że chciałby zostać św. Mikołajem.
– Czy dlatego Jasiu, że roznosi prezenty? – pyta nauczycielka.
– Nie. Dlatego, że pracuje raz w roku.

Jasio przewrócił się, stłukł kolano i zaczął głośno przeklinać. Przystaje przy nim jakiś mężczyzna i mówi:
– To nieładnie! Jesteś za mały, żeby tak przeklinać!
– Wszyscy mi tłumaczą, że jestem już za duży, żeby płakać! To co ja mam w końcu robić, kiedy sobie stłukę kolano?!

Pani na lekcji Przyrody pyta się Jasia jakie zwierzę potrafi latać.
Na to Jaś odpowiada:
– Ptok.
– Jasiu nie mówi się ptok tylko ptak, to wymień mi gatunek jakiegoś ptaka!
– Sraka – odpowiada pojęty uczeń.