Jasiu marudzi ojcu:
– Tato ja chcę na sanki!
– Jestem zmęczony – odpowiada ojciec – Nie ma mowy.
– Tatusiu chodź! Wszystkie dzieci chodzą na sanki.
Po dziesięciu minutach ojciec się poddał i poszedł z synem na sanki.
Minęło pół godziny a dziecko znowu marudzi:
– Tato chodź do domu, ja już nie chcę, już nie pójdę więcej na sanki, ale chodź do domu.
– Nie gadaj tyle, tylko ciągnij!

Mama pyta jasia
– dlaczego nie zadajesz się z Zenkiem?
– mamo a ty zadawała byś się z kimś kto pali, przeklina, kłamie, bierze narkotyki i napada na młodszych.
– oczywiście że nie synu.
– no widzisz Zenek też nie chce.

Będąc na plaży nad morzem Jasiu pyta mamę:
– Mamo, mogę iść popływać?
– Dobrze, tylko się nie zamocz!

Jasio przychodzi do domu po szkole i skarży się mamie:
– Pan policjant, co stoi na rogu, powiedział, że mi nogi z d*py powyrywa!
– To jest niemożliwe – mówi mama. Policjanci są po to by cię chronić. Pokaż mi go to wyjaśnimy sprawę.
Idą na róg, policjant stoi.
Mama pokazuje na Jasia:
– Czy to prawda, że groził pan mojemu synowi, że mu Pan powyrywa nogi z d*py?!
– Pani! Zabierz pani stąd tego gnoja, bo mu nogi z d*py powyrywam! Już czwarty dzień z rzędu przyprowadza mi swoją suczkę jamniczkę i chce, żebym ją pokrył, bo marzy o tym, by mieć psa policyjnego!

Tata pyta się Jasia:
– Dlaczego nosisz muchomory na tyłku?
– Nie wiem.
– Teraz są modne pieczarki.

Jasiu kłóci się z Małgosią:
– Wiesz co, Jasiu? Jakbyś był moim mężem to wsypałabym ci truciznę do herbaty!
– Jakbym był twoim mężem, to bym ją wypił!

Mama pyta Jasia:
– Jaka jest ta wasza nowa pani od matematyki?
– Bardzo fajna! Już drugi raz podczas tej zimy złamała nogę!

Dumny ojciec do synka:
– Bocian przyniósł ci siostrzyczkę, chcesz ją zobaczyć?
– Później – pokaż mi najpierw bociana.

– Babciu, babciu, a czym babcia do nas przyjechała? – pyta Jasiu.
– Pociągiem, wnusiu, pociągiem.
– Taaaak…? A tatuś powiedział, że babcię diabli przynieśli.

Ksiądz pyta Jasia:
– Jasiu, co się stanie jeśli naruszysz jedno z przykazań?
Jasiu na to:
– Zostanie jeszcze 9

Jasiu i Małgosia kłócą się kogo mama jest głupsza.
Małgosia mówi do Jasia :
– Twoja mama ma taki długi nos jak Pinokio.
– A Twoja mama jak wejdzie na wagę widzi swój numer telefonu.

Jaś chwali się koledze:
– Chodzę z Małgosią, bo jest zupełnie inna niż pozostałe dziewczyny.
– A co w niej innego?
– Ona jedna chce ze mną chodzić!