Wszystkie

Mąż wrócił wcześniej z delegacji.
Zobaczył, że spod kołdry ich małżeńskiego łoża wystają 4 nogi.
Zdenerwował się bardzo, chwycił gruby kij i walił w leżących ile wlezie.
Zmęczony poszedł do kuchni, a tam wita go żona:
– Witaj, misiu, przyjechali twoi rodzice, położyli się w naszym łóżku, już się z nimi przywitałeś?

Lew zakazał srania w swoim „mieście”.
Idzie sobie mis i czuje, że ma potrzebę i że popuszcza.
Nie wie co zrobić ze swoją kupą, więc zakrywa łapkami.
Idzie lew i pyta się misia:
– Co chowasz za łapkami?
Miś odpowiada:
– YYY nic…
– Kłamiesz! Pokaż co masz!
– No motylka mam…
– Więc mi go pokaż…
– Nie bo odleci…
Lew się niecierpliwi więc mówi:
– POKAZUJ DO JASNEJ CHOLERY!
Misio odkrywa łapki i mówi:
– Ooo… Nie ma, odleciał. ALE JAK SIĘ ZESRAŁ!

Generał dowiedział się, że co noc żołnierze chodzą na dziewczyny. Postanowił to sprawdzić. Poczekał aż się ściemni, wszedł do baraku, a tam pusto. Usiadł więc i czeka. Nagle wchodzi szeregowiec, patrzy na generała i zaczyna się tłumaczyć:
– Byłem z dziewczyną na randce no i jakoś tak nam czas zleciał… Randka się skończyła, a ja pobiegłem na autobus, ale mi uciekł, złapałem autostopa, ale auto po drodze się zepsuło, więc udałem się do wsi i kupiłem konia, ale ten padł na drodze, dlatego przybiegłem ile sił w nogach z powrotem do koszar.
Generał mu nie uwierzył, ale rozumiejąc młodego chłopaka, nie nałożył na niego żadnej kary.
Wbiega drugi szeregowiec, tłumaczy się w ten sam sposób.
Potem trzeci, czwarty, piąty – wszyscy tłumaczą się tak samo. Nagle wbiega szósty szeregowiec i zaczyna się tłumaczyć:
– Byłem z dziewczyną na randce no i jakoś tak nam czas zleciał… Randka się skończyła, a ja pobiegłem na autobus, ale ten mi uciekł, złapałem autostopa i…
– I auto się zepsuło?
– Nie, droga była zawalona martwymi końmi, nie dało się przejechać.

Do banku wchodzi dwóch facetów w maseczkach na twarzy.
Wybucha panika.
Po chwili wszyscy się uspokoili.
Okazało się, że to tylko napad.

Wychodzi żona z łazienki i mówi z płaczem:
-2 kreski
A mąż na to:
-U mnie też słaby zasięg.

– Ten nasz nowy kierownik to jakiś tępy jest, wiesz?
– A dlaczego?
– Już trzy razy dzisiaj pytał się mnie dlaczego nic nie robię.

– Mały Jasio pyta mamy: – Mamo, po co ty się malujesz?
Żeby ładnie wyglądać.
– A kiedy to zacznie działać?

– Kochanie, czy jak by mnie wywalili z roboty i gdybym stracił zdrowie, to czy dalej byś mnie kochała?
– Oczywiście, że bym ciebie kochała!! Tęskniłabym, ale kochała!!

Leży Rusek w szpitalu i wola do siostry:
– Siestra, siestra pamieszajtie mnie jajca!
– Rusek zboczeniec!!!
Na drugi dzień:
– Siestra, siestra, pamieszajtie mnie jajca!
– Rusek zboczeniec!!!
Na trzeci dzień:
– Siestra, siestra, pamieszajtie mnie jajca.
Siostra ściągnęła Ruskowi spodnie i zrobiła co chciał.
– Siestra świntuch, toż ja chciał kogiel-mogiel…….

Jaki jest szczyt radzieckiej medycyny?
Stalin wieczne żywy.

Przychodzi hutnik po browarze do lekarza i mówi:
– Panie doktorze, muszę się odlać.

– Janie, czy w najnowszym automobilu pani hhabiny drzwi otwiehają się thadycyjnie, czy eksthawagancko do góhy ?
– Tradycyjnie, Jaśnie Panie Hrabio.
– Jesteś pewien, Janie ?
– Tak, Jaśnie Panie Hrabio.
– Hm … dziwne … bahdzo dziwne … Ale skoho tak, to w takim hazie … Janie, phoszę powiedzieć pani hhabinie, że nie życzę sobie więcej być przywożony z imhezy w bagażniku.