Zdenerwowany pacjent u urologa
Do gabinetu urologa wpada zdenerwowany facet i od progu krzyczy:
– Panie doktorze, nie chce mi stanąć!
Stareńki doktor unosi wzrok i z zaciekawieniem pyta:
– A kogo konkretnie chciałby pan tu i teraz wyjeb*ć?
Do gabinetu urologa wpada zdenerwowany facet i od progu krzyczy:
– Panie doktorze, nie chce mi stanąć!
Stareńki doktor unosi wzrok i z zaciekawieniem pyta:
– A kogo konkretnie chciałby pan tu i teraz wyjeb*ć?
– Panie Leonardzie, co pan robił w laboratorium z trzema asystentkami?
– Nic…
– To dlaczego ten królik patrzy na pana z takim szacunkiem?
Szef pyta sekretarki:
– Czy wysłała pani fax do Kowalskiego?
– Tak wysłałam.
– To niech wyśle pani jeszcze do Nowackiego.
– Ale szefie, my nie mamy już więcej faxów.
Środek grudnia. Od dwóch miesięcy Norwegia ma w Stanach swojego nowego ambasadora. W jego biurze właśnie dzwoni telefon.
– Dzień dobry panie ambasadorze, jestem z New York Times, dzwonię by spytać co by pan chciał dostać na święta.
Ambasador nie jest głupi. Doskonale zna zasady, więc nie będzie żadnego skandalu.
– Proszę posłuchać, Panie Smith: nie chcę żadnego prezentu. Wykluczone! To mogłoby być postrzegane jako łapówka i ja do tego nie dopuszczę. Do widzenia.
Następnego dnia znowu telefon.
– Dzień dobry, to znowu ja, może się pan jednak namyślił i powie co chciałby otrzymać jako prezent gwiazdkowy?
Ambasador cierpliwie wyjaśnia dlaczego nie bierze żadnych prezentów i rozmowa wkrótce się kończy. Następnego dnia dziennikarz z New York Timesa dzwoni po raz kolejny, tym razem ambasador jest już wyraźnie wkurzony.
– Panie! Myślałem, że sobie już wszystko wyjaśniliśmy! Żadnych prezentów!
Jednak po chwili nieco się uspokaja i spokojnym głosem dodaje:
– No dobrze, niech będzie koszyk owoców. Tak, owoce będą w porządku. Naprawdę. Teraz ambasador ma nadzieję, dziennikarz da mu spokój. To pewne, wszak owoce są niegroźne i nie spowodują niepotrzebnego skandalu.
Dwa dni później The NewYork Times publikuje:
Co ambasadorowie chcieliby na gwiazdkę:
Niemiecki ambasador życzy sobie stabilnej ekonomii na świecie.
Francuski ambasador życzy sobie kontynuowania dobrych wschodnio-zachodnich stosunków.
Szwedzki ambasador życzy sobie aby zniknął problem głodu trzeciego świata.
Norweski ambasador chce koszyk owoców.
Chciałem zrobić kumplowi kawał na 1 kwietnia. Wchodzę na jakąś gej-stronę, rejestruję, wpisuję jego email i pojawia się komunikat:
– Ten użytkownik jest już zarejestrowany.
Kierowca w nowym BMW złapał gumę. Stanął wiec na poboczu i odkręca koło. Podjeżdża do niego łysy dres i pyta:
– Te stary, co robisz?
– Odkręcam koło.
Ten bierze kamień, wybija szybę i mówi:
– To ja biorę radio.
Twoja stara zbiera Metal Tazo.
Kto ma najlepszą pracę na świecie?
Oczywiście Święty Mikołaj, bo pracuje tylko raz w roku.