Wchodzi baba do ginekologa i widzi dwóch facetów ubranych w białe fartuchy:
– Panie doktorze chyba jestem chora, proszę mnie zbadać.
Rozbiera się i kładzie na fotelu.
Kiedy jest już po wszystkim kobieta z nadzieją pyta:
– No i jak? Wszystko w porządku?
Na to odpowiada jeden z facetów:
– Proszę poczekać na lekarza. My tu tylko okna malujemy.

Przychodzi baba do lekarza… zielona i z antenkami na głowie.
Lekarz pyta:
– Co Pani jest?
– Q*.*a nie z tej ziemi!

Przychodzi baba do lekarza i od razu włazi mu pod biurko.
Lekarz na to:
– Długo pani nie pociągnie, bo ja o wpół do czwartej idę do domu.

Ostatni kawał o babie:
Przychodzi grabarz do lekarza i mówi:
– Baba już tutaj nie przyjdzie!

Przychodzi baba do lekarza i lekarz mówi:
– Mam dla pani 2 złe wiadomości.
– Jakie?
– Już niedługo pani odejdzie z tego świata.
– O Boże!!! A ja mam tyle rzeczy do zrobienia przed śmiercią! A ile mam jeszcze czasu?
– Miesiąc i jeden dzień.
– Uff! Zdążę wszystko zrobić i zostanie mi 1 dzień dla siebie. A ta druga zła wiadomość?
– Powinienem to pani powiedzieć miesiąc temu.

Przed zbadaniem baby lekarz pyta:
– Ile ma pani lat?
– Zbliżam się do czterdziestki.
– A z którego kierunku?

Przychodzi baba do ginekologa, rozbiera się i siada na fotel.
– Bardzo mnie boli tam w środku. Wyżej, jeszcze wyżej…
– Podejrzewam, że jest to zapalenie migdałów.

Przychodzi zezowata baba do zezowatego lekarza:
Lekarz do niej:
– Nie przyjmujemy parami.
– To dobrze bo ja przyszłam do tego obok.

Przychodzi baba do lekarza. Lekarz pyta co pani dolega?
– dziecko mi nie chce wyjść
– to niech pani zje kapelusz.
Na drugi dzień przychodzi i mówi:
– też mi nie chce wyjść
– to niech pani zje gitarę.
Na trzeci dzień przychodzi i mówi:
– też mi nie chce wyjść
– to niech pani zje stół.
Na czwarty dzień przychodzi i mówi:
– też mi nie chce wyjść.
– to zrobimy pani prześwietlenie.
Na prześwietleniu wyszło dziecko z kapeluszem siedzące na stole z gitarą i śpiewa:
– JA I TAK NIE WYJDĘ! JA I TAK NIE WYJDĘ!

Przychodzi baba do lekarza z kierownicą w plecach:
– Kto panią tu skierował?

Przychodzi żaba do lekarza.
– Panie doktorze, coś mnie w stawie j…bie!
– To pewnie rak.

Przychodzi baba do lekarza i mówi:
– Panie doktorze, wszyscy mnie ignorują!
– Następny proszę..