Trzy lwy spotkały się na pustyni.
Pierwszy jęcząc mówi:
– Zjadłem Amerykanina z wrzodem żołądka i od wczoraj jestem chory.
Drugi odzywa się:
– Trzy dni temu zjadłem Polaka i do dziś męczy mnie kac.
Natomiast trzeci:
– A ja zjadłem Rosjanina i od tygodnia wymiotuję medalami.

Byli sobie Polak, Niemiec i Rusek.
Pewnego dnia spotkali diabła, który im powiedział, że jak chcą przejść to muszą czymś rzucić, żeby on nie złapał bo inaczej ich zabije.
Niemiec rzucił kamieniem, diabeł złapał i go zabił.
Rusek rzucił szyszką, diabeł również złapał i go zabił.
Polak pierdnął i mówi:
– Masz łap!

Polak, Rus i Niemiec spotkali diabła.
Powiedział:
– Niech każdy z was przyniesie coś do czyszczenia albo zabiję!
Polak przyniósł szczoteczkę do zębów, Niemiec szczotkę do kibla a Ruska jeszcze nie ma…
– Dobra, nie czekamy na niego, teraz wyczyśćcie tym zęby!
Polak wyczyścił, wiadomo, szczoteczka do zębów…
Niemiec nie umie zacząć i płacze i śmieje się jednocześnie…
– Czemu płaczesz? – diabeł spytał
– Jak to czemu? Muszę wyczyścić zęby szczotką do kibla!
– A czemu się śmiejesz?
– Bo Rusek jedzie z maszyną do czyszczenia ulic!

Leży Polak, Niemiec i rusek nad Morzem Bałtyckim.
Rusek mówi:
– u nas są większe morza
Niemiec mówi:
– u nas są większe morza
Polak:
– jak się zejszczyta to mata.

Polak, Rusek i Niemiec popłynęli w rejs i debile zapomnieli prowiantu. Pierwszy dzień głodówka.
Wszyscy patrzą na Niemca, a na to Niemiec:
– No dobra, poświęcę się.
Obciął rękę.
Drugi dzień głodówka.
Wszyscy patrzą na Ruska, a na to Rusek:
– No dobra ja też się poświęcę.
Odciął nogę.
Trzeci dzień, głodówka.
Wszyscy patrzą na Polaka, bo jego kolej.
Polak się zorientował i rozpina rozporek.
Rusek z Niemcem:
– Będzie parówka, będzie parówka.
A Polak:
– Takiego! Zupa mleczna i spać!

W przedziale pociągu jedzie Polak, Rusek, Francuz, matka z córką.
Po pewnym czasie pociąg wjeżdża w tunel.
W ciemności słychać cmok i trzask.
Oto co myślą sobie osoby w przedziale:
Matka: Ale mam porządną córkę, któryś ja pocałował, a ona go w pysk…
Córka: Ale mam głupią matkę, frajer ją pocałował, a ona go w pysk…
Francuz: Ale mi się udało, pocałowałem ją, a w pysk dostał kto inny…
Rusek: Co jest? Najpierw mnie całują, a potem biją…
Polak: Wy się tam całujcie, a ja Ruskiemu i tak wpie*.*lę!

To Polacy wymyślili triatlon bo tylko Polak idzie na basen pieszo, a wraca rowerem.

Jest Rusek, Polak, Niemiec i diabeł.
Założyli się z diabłem kto wejdzie do jaskini gdzie straszy mućka…
Wchodzi Rusek – mućka bierz go – uciekł….
Wchodzi Niemiec – mućka bierz go – tez uciekł….
Wchodzi Polak – mućka bierz go – Polak rozpina rozporek – REXIO nie daj się…

Diabeł kazał przynieść Polakowi, Ruskowi i Niemcowi po jednym zwierzęciu.
Polak przyniósł psa i Diabeł kazał mu go zgwałcić.
Rusek przyniósł niedźwiedzia: gwałci go płacze i się śmieje.
Diabeł się go pyta:
– Dlaczego płaczesz?
– Bo mnie boli.
– A dlaczego się śmiejesz?
– Bo Niemiec idzie z jeżem.

Zorganizowano międzynarodowy konkurs na napisanie najlepszej książki o słoniach.
– Japończycy napisali rozprawę naukową „Wprowadzenie do nauki o słoniach”.
– Amerykanie napisali książkę „Co przeciętny Amerykanin powinien wiedzieć o słoniach”.
– Żydzi napisali trzytomowe dzieło „Słoń a sprawa żydowska”.
– Rosjanie napisali 2 dzieła: „Rosja – praojczyzna słoni” i „Radziecki słoń – największy komunista na świecie”.
– Kubańczycy napisali: „Kubański słoń – młodszy brat słonia radzieckiego”.

Jest Rus, Czech i Polak.
Znaleźli skrzynię jabłek.
Musieli się jakoś podzielić.
Polak mówi:
– kto wymyśli wierszyk bierze jabłko.
Rus mówi:
– Mickiewicz pisze piękne wiersze więc wezmę jabłko pierwsze.
Czech:
– Mickiewicz pisze wiersze długie więc wezmę jabłko drugie.
Polak mówi:
– A ch*j Wam wszystkim w d*pę, biorę jabłek całą kupę.

Diabeł kazał Niemcowi, Ruskowi i Polakowi wejść do jaskini pełnej mrówek i wyjść bez żadnego ukąszenia.
Mieli do dyspozycji nóż, latarkę lub karabin.
Pierwszy Niemiec, wziął nóż: wyszedł cały pogryziony.
Potem Rusek, wziął latarkę: wyszedł cały pogryziony.
Ostatni Polak, wziął karabin: wyszedł bez żadnego ukąszenia mrówek.
Inni się go pytają: jak to zrobiłeś?
A on im odpowiedział: zastrzeliłem mrówkę.
Ale oni się go nadal pytają: A reszta?
Reszta poszła na pogrzeb!