o Restauracjach

Przychodzi mężczyzna do klubu i pyta się kelnera:
– Mam 20 zł co pan poleca?
A kelner na to:
– Inną restaurację.

Przychodzi koleś do McDonalda i zamawia zestaw.
– Czy chce Pan powiększone frytki? – pyta sprzedawczyni.
– Powiększone frytki?! To można tak?
– Oczywiście – odpowiada z politowaniem babeczka.
– Rewelacja, to ja poproszę te powiększone frytki.
Po chwili koleś dostaje zestaw z frytkami. Podnosi jedną z nich, ogląda pod światło badawczym wzrokiem i oznajmia z kamienną twarzą:
– Przepraszam ja zamawiałem powiększone frytki.
– No tak, to są powiększone.
– Nie, ta frytka jest normalna.
– No tak, bo powiększone, to chodzi o to, że one nie są większe, tylko ma Pan ich więcej.
– Proszę Pani, czy jakby chciała sobie Pani cycki powiększyć, to by sobie Pani dorobiła trzeciego?

Idzie blondynka do pizzerii i mówi:
– Kelner, Kelner!
– Słucham.
– Pizzę poproszę.
– Pokroić na sześć, czy na dwanaście kawałków?
– Wie pan co… dwunastu to ja chyba nie zjem…

– Proszę pana czemu te bułeczki są mokre?
– Słuchaj pan, skoro niesie się dwa talerze w jednej ręce i dwa w drugiej a bułeczki pod pachami to chyba miały prawo się spocić.

Do trzech facetów siedzących przy stoliku w restauracji podchodzi kelnerka:
– Czy jest Napoleon?
– Jest. Podać?
– Nie, pozdrowić.

Do baru wchodzi facet, siada i mówi do barmana:
– Zakładam się o stówę, że kiedy postawisz na drugim końcu lady szklanki, potrafię do nich nasikać stojąc na tym brzegu.
Barman się zastanawia – to łatwe pieniądze, więc się zgadza.
Facet wchodzi więc na bar i sika wszędzie, nawet na barmana.
Ten się nie przejmuje, bo właśnie wygrał 100 zł.
Z radością prosi o swoje pieniądze.
Facet wręcza mu je uszczęśliwiony, a barman pyta:
– Czemu się tak cieszysz?
– Widzisz tego faceta po drugiej stronie baru? Założyłem się z nim o 1000 zł, że nasikam na Ciebie, a Ty do tego będziesz uśmiechnięty.

Koleżanki przyszły do restauracji i jedna się chwali drugiej:
– Mam Maxa.
– Jakiego?
– Ibuproma.

Krzyczy gość w restauracji:
– Czy będę siedział tu głodny całą noc?
– Nie proszę pana zamykamy o dziewiątej – odpowiada kelner….

Przychodzi facet do restauracji.
Podchodzi do niego kelnerka:
– Co podać?
– Poproszę gulasz i dobre słowo.
Kelnerka poszła.
Za chwilę wraca z gulaszem.
Stawia go na stolik przed facetem.
Facet patrzy na nią i pyta:
– A dobre słowo?
– Niech pan tego nie je.

Gość wchodzi do restauracji, siada przy stoliku i mówi do kelnera:
– Zjadłbym coś na obiad…
– Jest tylko bigos. Co podać?

W restauracji :
– Kelner ta zupa mi nie odpowiada. A kelner na to:
– A o co ją pan zapytał ?

Przychodzą do baru dwaj blondyni.
Zamawiają dwa piwa i czekają.
W ten czas wyciągają kanapki.
Kelner: TU NIE MOŻNA JEŚĆ SWOICH KANAPEK.
Blondyni patrzą na siebie i zamieniają się kanapkami.