o Wojsku

Wizytacja w jednostce wojskowej.
Dowódca, plutonowy Broda zdaje relację wizytującemu generałowi:
– Największym moim osiągnięciem jest wprowadzenie bezwzględnej dyscypliny.
W tym momencie otwierają się drzwi, wsuwa się głowa kaprala Maruszaka i mówi:
– Ej, Ty stary moczymordo, biorę gazika, bo jedziemy z plutonowym Gwoździem po wódkę na wieczór, dobra?
Głowa się wycofuje, drzwi trzaskają, a pułkownik – dostrzegając zdziwienie w oczach generała – spokojnie wyjaśnia:
– Widzi pan, jeszcze rok temu żaden z nich by się nawet nie zapytał.

Królowa przychodzi do króla.
– Zaatakowano nas – krzyczy.
– Nie nas, naszych wojowników – mówi spokojnie król.

Chłopak został powołany do wojska, do jednostki lotniczej.
Przy pożegnaniu matka prosi:
– Uważaj synku na siebie, lataj nisko i powoli!

Kowalski jak co dzień przyszedł spóźniony do pracy i zbiera ochrzan od szefa:
– Był pan w wojsku, Kowalski?
– Byłem.
– I co tam panu mówił sierżant, jak się pan spóźniał?
– Dzień dobry, panie majorze.

Na studium wojskowym Politechniki Warszawskiej był major Aksamit. Pewnego dnia jakiś dowcipniś napisał na tablicy w czasie przerwy złotą myśl: „Major Aksamit ma w d*pie dynamit”.
Po dzwonku do sali wszedł wspomniany major, przeczytał
co było napisane na tablicy, zrobił się czerwony i pobiegł po kierownika (dowódcę?) studium wojskowego.
W tym czasie studenci wytarli tablicę.
Major przybiegł do sali, aby zaczekać na kierownika i oniemiał po raz drugi.
Tablica była czysta!
Niewiele myśląc wziął kredę i własnoręcznie napisał wspomniana
wyżej sentencję.
W chwilę potem przyszedł dowódca, popatrzył na tablicę i groźnie zapytał:
– Kto to napisał?
– Pan major – odpowiedzieli studenci.

Na ziemi wylądowało ufo generał mówi do żołnierzy:
– Jak zobaczycie małego, zielonego i z wyłupiastymi oczami to mówcie do niego powoli, żeby go nie przestraszyć.
– Idą dwaj żołnierze przez las i patrzą a tu mały zielony z wyłupiastymi oczami. Jeden wziął się na odwagę podchodzi i mówi (bardzo powoli):
– Ja jestem Zenek!!
A ten drugi mówi:
– A ja jestem leśniczy i sobie sram!!

Pamiętnik partyzanta:
Poniedziałek: Goniliśmy Niemców po lesie.
Wtorek: Niemcy gonili nas po lesie.
Środa: Goniliśmy Niemców po lesie.
Czwartek: Niemcy gonili nas po lesie.
Piątek: Goniliśmy Niemców po lesie.
Sobota: Niemcy gonili nas po lesie.
Niedziela: Gajowy wyrzucił nas wszystkich z lasu.

Generał podczas lustracji pyta szeregowca:
– Czy jesteście szczęśliwi, że służycie w wojsku?
– Tak jest, panie generale.
– A co będziecie robić w cywilu?
– Będę jeszcze bardziej szczęśliwy.

Franek będąc na przepustce odwiedza dziewczynę.
Rozmawiają.
W pewnej chwili żołnierz proponuje:
– A może bym ci powiedział jakiś dobry dowcip?
– Dobrze. Ale obiecaj, że jeśli będzie jakieś brzydkie słowo, to zamiast niego powiesz: „bum”.
– Bum, bum, bum, bum, bum…

W czasie wywiadu dla CNN snajperowi grupy specjalnej zostało zadane pytanie:
– Co czujesz gdy strzelasz w terrorystę?
Na zadane pytanie wzruszył ramionami i odpowiedział:
– Odrzut

Przewodnik tatrzański (baca) mówi do grupy turystów:
– Zbliżamy się do bardzo niebezpiecznego miejsca. Wiele osób poślizgnęło się tu i spadło w przepaść. Gdyby komuś z Państwa to się przytrafiło, proszę zwrócić głowę w lewą stronę. Z lotu ptaka rozciąga się piękny widok na dolinę.

– Do czego służy chlebak?
– Chlebak, jak sama nazwa wskazuje, służy do noszenia granatów, bo się w nim chleboczą.