Biedny, samotny Żyd, mieszkający w kwaterunkowym mieszkaniu ze swoją niewidomą matką, w swoich codziennych modlitwach błagał Boga o poprawę swego losu. W końcu Bóg postanowił odpowiedzieć na jego modlitwy. Objawił się Żydowi i powiedział, że spełni jedno jego życzenie. Ten zamyślił się i powiedział:
– Boże, chciałbym, żeby moja matka zobaczyła, jak moja żona wiesza na szyi mojej córki wart dwadzieścia milionów dolarów brylantowy naszyjnik w czasie, gdy siedzimy w naszym Mercedesie 600 zaparkowanym obok basenu zaraz obok naszej rezydencji w Beverly Hills.
Bóg zamruczał do siebie pod nosem:
– Muszę się jeszcze od tych Żydów wiele nauczyć…

Idzie dwóch Arabów pustynią i dochodząc do Egiptu weszli do baru.
– Jest piwo albo wódka?
– Nie! Mamy tylko paliwo rakietowe.
– No to poprosimy.
Strzelili sobie pierwszy kubek, potem drugi i trzeci.
Po powrocie do domu jeden dzwoni z telefonu komórkowego do drugiego.
– Te stary, srałeś już?
– Nie, jeszcze nie!
– To jak będziesz srał, to trzymaj się kibla, bo ja dzwonię z marsa.

Przychodzi facet do salonu samochodowego i mówi do dilera:
– Chciałbym kupić samochód sportowy, który ma najmniejsze zużycie paliwa.
– Na pewno coś się znajdzie
Podchodzą do pierwszego samochodu.
Facet pyta:
– Ile pali to cudo?
– 11 litrów na 100 kilometrów.
Podchodzą do drugiego samochodu:
– A ten ile pali?
– 9 litrów na 100 kilometrów.
Podchodzą do trzeciego, w którym siedzi jeden z pracowników salonu i pucuje tapicerkę.
Facet pyta:
– A ten ile pali?
– Trzy paczki dziennie.

Psychiatra odbiera telefon.
Głos w słuchawce mówi:
– Niech pan powie, czy to normalne: od kilku miesięcy jeden facet trąbi o szóstej rano w swoją trąbkę i budzi ponad setkę ludzi. Czy można coś z tym zrobić?
– Oczywiście, zaraz przyjadę. Proszę podać adres.
– Koszary, jednostka wojskowa.

Mieszkanka Szkocji zamierza dać do gazety nekrolog o śmierci męża.
– Ile to będzie kosztowało?
– Duży 20 funtów, natomiast krótki, trzy zdaniowy 15 funtów.
– Niech będzie trzy zdaniowy. Zdanie pierwsze: „John Mac Kenzie nie żyje”.
– Zostały jeszcze dwa zdania.
– Dalej proszę napisać: „Volkswagen, rocznik 1988 do sprzedania” i na końcu mój adres.

– Jasiu, skąd masz takiego wielkiego siniaka na czole?
– To od myślenia, mamo.
– Jak to od myślenia?
– Myślałem, że Kazik nie trafi mnie kamieniem.

Mama pyta się Jasia:
– Jasiu dlaczego płaczesz?
– Bo śniło mi się że szkoła się paliła.
– Nie płacz to tylko sen!
– Właśnie dlatego płaczę.

Jasiu siedzi w parku a przy nim kobieta w ciąży.
Jasiu nie wytrzymuje i się pyta:
– A co pani tam ma?
– Dzidziusia.
– A kocha go pani?
– Oczywiście.
– To dlaczego go pani zjadła?

Jasiu przychodzi do szkoły i pyta się nauczycielki:
-Czy ukarałaby mnie pani za coś czego nie zrobiłem?
-Oczywiście, że nie!
– To ja nie zrobiłem pracy domowej.

Naukowcy wynaleźli maszynę, która robi bzzzz gdy ktoś mówi kłamstwo.
Przychodzą trzy kobiety: blondynka, brunetka i ruda.
Wchodzi brunetka do pomieszczenia w którym jest przyrząd i mówi:
– myślę że jestem piękna – BZZZZZZZ!!!!!
Wchodzi ruda:
– myślę że jestem mądra – BZZZZZZ!!!!
Wchodzi blondynka:
– myślę … – BZZZZ!!!!

Blondynka, brunetka i ruda pracowały w jednej firmie.
Pewnego dnia szefowa oświadczyła, że wcześniej kończy pracę.
Po jej wyjściu brunetka mówi do pozostałych:
– Hej dziewczyny, szefowa się urwała, to może my też pójdziemy wcześniej?
I tak też zrobiły.
Brunetka poszła do kina, ruda do knajpy a blondynka do domu. Wchodząc do domu usłyszała dziwne odgłosy dochodzące z sypialni. Otwiera drzwi i widzi swoją szefową w łóżku ze swoim mężem. Cichutko zamknęła drzwi i prędko wróciła do pracy.
Następnego dnia sytuacja się powtarza i po wyjściu szefowej brunetka znowu proponuje wcześniejsze wyjście z pracy.
Na to blondynka:
– O nie, dzisiaj już na to nie idę. Wczoraj już prawie mnie złapali!

Brunetka, ruda i blondynka założyły się, że przepłyną 20
kilometrów z wyspy na brzeg lądu. Brunetka przepłynęła 5km,
straciła siły i utopiła się. Ruda przepłynęła 5km, 10km,
straciła siły i utopiła się. Blondynka przepłynęła 5km, 10km,
15km 19.5km, po czym stwierdziła, że nie ma siły płynąć dalej
i wróciła na wyspę.