Szczyty głupoty
Szczyt zręczności.
Nasrać w stringi.
Szczyt nicości:
Kiedy kobieta zamiast piersi ma dwa piegi.
Szczyt szybkości.
Zamknąć szufladę na klucz tak szybko aby go jeszcze do niej włożyć.
Szczyt szybkości.
Wystawić gołą d*pę przez okno z piątego piętra i zbiec na dół schodami tak szybko, żeby ją jeszcze zobaczyć.
Szczyt skąpstwa?
Złamać sobie kciuka przy wyciskaniu pasty do zębów.
Szczyt pijaństwa:
Tak się upić aby policyjny balonik po nadmuchaniu świecił.
Szczyt pecha:
Mieć chorobę morską mieszkając w Wenecji
Jaki jest szczyt radzieckiej medycyny?
Stalin wieczne żywy.
Szczyt śmiechu.
Głaskać tak żarówkę, żeby w elektrowni się śmiali.
Gdzie jest największa niesprawiedliwość?
W kościele. Wszyscy się składają, a tylko jeden pije.
Szczyt głupoty?
Wsadzić sobie parasolkę w d*pę i zaraz ja otworzyć.
Jaki jest szczyt poświęcenia?
Uratować muchę z ognia…