o Chłopcach

Para zakochanych spaceruje po parku:
– Kochany, pocałuj mnie jak Romeo piękną Julię.
– A jak to się robi?
– Hmm… a może przytul jak Abelard swą Heloizę.
– A to jak?
– Jak? Srak! Czytałeś ty coś w ogóle?
– Tak, „Naszą szkapę”. Ugryźć Cię może w d*pę?

Idzie facet przez wieś i uśmiecha się od ucha do ucha:
– Stefan z czego się tak cieszysz? – pyta sąsiad
– Właśnie przed godziną zostałem ojcem, mam syna.
– To gratulację. Jak się czuje żona?
– Nie wiem. Jeszcze jej o tym nie powiedziałem.

Dzieciaki bawią się w piaskownicy. Jeden z nich mówi:
– Mój tato, jest taki duży, że sięga głową do pierwszego piętra.
Na to kolejny:
– A mój to taki duży, że sięga głową do ostatniego piętra.
Następny, że do najwyższej kamienicy w mieście. Najstarszy z nich, że do chmur no i zakończył tym przechwałki. Ale najmniejszy szkrab pyta tego najstarszego:
– Ej słuchaj no, a jak ten twój tata sięga głową do chmur to czuje coś miękkiego na głowie?
Na to ten odpowiada:
– Tak, czuje.
– No widzisz. To są jaja mojego taty – odparł szkrab.

– Bardzo przepraszam, czy pani synek to ten, który nosi piasek w moim słomkowym kapeluszu?
– Nie, mój właśnie sprawdza, czy pana radio działa pod wodą.

Przychodzi syn do rodziców i mówi:
– Tato, mamo chcę zmienić płeć.
Na to ojciec:
– Bez jaj.

Spotykają się dwaj koledzy.
– Słyszałem, że wczoraj był u ciebie w domu pożar.
– Eee, nie ma o czym mówić. Przyjechali strażacy, przestraszyli się ognia i uciekli…

Urodziło się dziecko geniusz.
Ledwo wyszło na świat i już podaje definicje matematyczne.
Pytają go o pierwiastek z 4.
– 2.
– Ile jest 45 * 23?
– 1035.
Lekarze stwierdzają, że trzeba wyciąć lewą półkulę mózgu.
Wycieli. Budzi się niemowlę i znowu pytają:
– Jaki jest pierwiastek z 81?
– 9.
– Ile jest 5 do kwadratu?
– 25.
Lekarze wycinają mu prawą półkulę mózgu.
Niemowlak budzi się po operacji.
Sypie tępymi oczkami na wszystkich i mówi po pewnym czasie:
– Dokumenciki do kontroli!

Przyjeżdża Stasiek z Anglii, a Ojciec do niego mówi:
– Stasiek! Wywieź gnój
– What
– What krowy, what konia

Synek z ojcem siedzą w parku.
Nagle synek patrzy na rozporek swój, potem ojca i pyta:
– Tato, a dlaczego ja mam tu tylko trzy guziczki, a ty aż pięć?
– Widzisz synku, to zależy od wielkości ptaszka.
Nagle do parku wchodzi ksiądz w sutannie, a chłopczyk:
– O! Ten to ma chyba orła!

Czukacze siedzą w jurcie.
Syn pyta ojca:
– Dlaczego mam na imię Biegnący Renifer?
– Dlatego, że gdy zostałeś poczęty, obok jurty przebiegł renifer.
– A jak wymyśliliście imię dla mnie? – interesuje się córka.
– Nazwaliśmy Cię Błyszczącą Gwiazdą, gdyż właśnie taka płonęła nad jutrą wówczas, gdy zostałaś poczęta.
– A co z moim imieniem? – pyta trzecie dziecko.
– A Ty lepiej cicho siedź, Pęknięta Gumo.

Przychodzi chłopak do kiosku i pyta:
– Czy są kartki z napisem: „Dla mojej jedynej”?
– Tak, są – odpowiada kioskarka.
– To poproszę osiem!

wali piorun w sosny
wali piorun w dęby
gdy cie chłopak pocałuje
wal mu prosto w zęby