o Dziewczynkach

Na dyskotece Jasio podchodzi do siedzącej przy stole dziewczynki i pyta:
– Zatańczysz?
– Tak, chętnie.
– To dobrze, bo nie mam gdzie usiąść.

Samolot z pięcioma pasażerami ma właśnie się rozbić.
Pojawił się problem, gdyż na pokładzie były tylko cztery spadochrony.
Pierwszy pasażer powiedział:
– Jestem Roy Keane – jeden z najlepszych irlandzkich piłkarzy. Jestem wart mnóstwo pieniędzy, moi fani mnie potrzebują, dlatego myślę, że powinienem się uratować.
Pozostali się zgodzili i dali mu jeden ze spadochronów, po czym ten wyskoczył.
Druga osoba powiedziała:
– Jestem Gerry Adams – radykalny irlandzki polityk, który naprawdę może pomóc swojemu krajowi, dlatego myślę, że powinienem być ocalony.
Pozostali przyznali mu rację i dali drugi spadochron.
Trzecia osoba powiedziała:
– Jestem David Beckham – kapitan angielskiej drużyny narodowej. Mam żonę i dwóch synów. Wszyscy wiedzą, że jestem naprawdę miłym facetem, ale wszyscy myślą, że jestem głupi. To nieprawda, dlatego ja wezmę spadochron.
I wyskoczył.
Zostały dwie osoby.
Papież i dziesięcioletnia uczennica.
Papież powiedział:
– Dziecko. Jestem słaby i stary i przeżyłem swoje. Ty jesteś wciąż młoda i wszystko przed tobą. Weź spadochron, a ja zostanę w samolocie.
– Wszystko jest w porządku – powiedziała dziewczynka – nadal mamy jeszcze dwa spadochrony. David Beckham zabrał mój tornister.

Przycisz to radio, bo ogłuchniesz córciu!
Dziękuję już jadłam!

Dumny ojciec do synka:
– Bocian przyniósł ci siostrzyczkę, chcesz ją zobaczyć?
– Później – pokaż mi najpierw bociana.

Siedzą na ławce obok starszego pana dziewczyna i chłopak.
Dziewczyna mówi do chłopaka:
– boli mnie policzek.
Chłopak całuje ją w policzek i pyta się:
– już lepiej?
– tak lepiej.
Starszy pan przygląda się temu.
Po jakimś czasie dziewczyna znowu odnosi się do chłopaka:
– bolą mnie usta.
Chłopak całuje ją w usta.
– już lepiej?
– tak lepiej.
Wtem przerywa im starszy pan i pyta się chłopaka:
– a leczy pan może hemoroidy?

Matka zwraca się do córki:
– Skończyłaś 18 lat i musimy poważnie porozmawiać. Jak ci się podobają mężczyźni?
– No cóż mamusiu, to już nie to, co dawniej…

Nowy Jork, Central Park.
Małą dziewczynkę atakuje pitbull.
Podbiega młody mężczyzna i unieszkodliwia psa.
Obserwujący całe zajście policjant podchodzi i mówi:
– Jest pan bohaterem. W jutrzejszych gazetach napiszą: Nowojorczyk uratował życie dziecku!
– Ale ja nie jestem z Nowego Jorku…
– Nie szkodzi, będzie: Bohaterski Amerykanin uratował dziecko!
– Ale ja nie jestem z Ameryki…
– To skąd pan jest?!
– Z Palestyny.
Nazajutrz w gazetach napisano: Islamski terrorysta zamordował amerykańskiego psa.

Najmłodsza Mądralówna i najmłodszy Iksiński spostrzegają na spacerze w parku całującą się parę.
– Dlaczego oni to robią? – pyta mała.
– Nie rozumiesz? On jej chce ukraść gumę do żucia!

Czerwony kapturek jedzie przez las na swoim rowerku. Nagle zza krzaków wyskakuje wilk i psuje rowerek dziewczynce. Zdenerwowany niedźwiedź widząc cala te sytuacje, mocno się wkurzył i kazał wilkowi zespawać rowerek. Wilk zrobił to i czerwony kapturek pojechał do babci.
U BABCI:
– Babciu a dlaczego masz takie duże uszy??
– Żeby cię lepiej słyszeć kochaniutka…
– Babciu a dlaczego masz takie duże zęby??
– Żeby się ładniej do ciebie uśmiechać…
– Babciu a dlaczego masz takie czerwone oczy??
– Od spawania tego cholernego rowerka!!!

Pech chciał, że kobieta w ciąży (z trojaczkami) poszła do banku w dniu napadu.
Dostała 3 kule w brzuch.
Po przewiezieniu do szpitala lekarz mówi:
– Ma pani niezwykłe szczęście, wszystkie dzieci przeżyją.
Niestety nie możemy wyjąć pocisków, dzieci muszą się z nimi urodzić.
Kobieta posłuchała lekarza i urodziła 2 dziewczynki i chłopca bez wyjmowania kul.
Pewnego dnia, po 12 latach, jedna z dziewczynek przychodzi do mamy, trzymając coś w ręku:
– Co się stało córeczko?
– Mamo, robiłam siusiu i coś takiego mi wypadło.
– To tylko kamień córciu. Wszyscy ludzie tak mają, ale już więcej to się nie stanie.
Za chwilę do mamy przychodzi druga córka:
– Mamo, zobacz, robiłam siku i coś takiego mi wypadło.
– Nie martw się córeczko, każdy kiedyś tak ma, ale już więcej nie będzie wypadać.
Nagle słychać krzyk z pokoju.
Mama otwiera drzwi i widzi syna z penisem w ręku.
– Co Jasiu, chciałeś zrobić siku i kamień wyleciał?
– Nie mamo. Waliłem konia i psa zastrzeliłem!

Małgosia do mamy:
– Mamo! Idę na dwór.
– Z tą dziurą w rajstopach?
– Nie z tą Kaśką z Browarnej.

Mała Zosia przedstawia się gościom:
– Jestem panna Zosia.
Po przyjęciu mama zwraca jej uwagę, że sześcioletnia dziewczynka przedstawiając się mówi
tylko: „Jestem Zosia”. Zosia zapamiętała to sobie i następnym razem przedstawia się:
– Jestem Zosia… ale już nie panna.