o Laskach
Laska jedzie na motorze przez miasto i nagle nadchodzi Policjant i zasłania jej drogę.
Policjant mówi:
– Czemu założyłaś czapkę zamiast kasku?
– Bo zrobiłam sobie test – zrzuciłam z 20 piętra kask i się rozwalił, a potem czapkę ale jej nic się nie stało.
Starszy pan w eleganckim domu towarowym podchodzi do atrakcyjnej ekspedientki:
– Proszę pani, chciałabym kupić mojej przyjaciółce rękawiczki, ale nie pamiętam rozmiaru.
– To żaden problem. Proszę porównać – mówi ekspedientka i podaje klientowi dłoń. Ten trzyma ją długo po czym mówi:
– Chciałbym kupić jej jeszcze staniczek i majteczki.
Przychodzi baba do lekarza.
– Panie doktorze, chciałam…
– Proszę się rozebrać.
Gdy kobieta się rozebrała, lekarz pyta:
– No i co pani dolega?
– Nic, ja chciałam tylko zapytać, czy pan doktor nie potrzebuje ziemniaczków na zimę…
Dziewczyna i chłopak siedzą w parku na ławce.
On się jej zwierza:
– Wiesz, ja chodzę z tobą nie na żarty.
– Ja też jestem głodna.
Przychodzi baba do lekarza i mówi:
– Panie doktorze! Pies mnie ugryzł!
– Gdzie? – pyta lekarz.
– Na rogu koło poczty.
Milicjant zatrzymuje kobietę jadąca zbyt szybko samochodem.
– Nie widziała pani znaku ograniczenia prędkości?
Kobieta nachyla się, zagląda pod siedzenie, wyciąga białą
laskę i mówi:
– Ja jestem niewidoma…
milicjant:
– A to przepraszam bardzo..
Dziadek do babki po stosunku:
– Ale ty masz twardą błonę.
– Jak bym wiedziała, że jeszcze możesz to bym rajtki zdjęła.
Pierwsza w nocy.
Kobieta pyta małżonka:
– Kochany, czy kupisz mi futro?
– Kupię.
– Tak się cieszę!
– Nie ma z czego.
– Dlaczego?
– Bo ja mówię przez sen.
Przychodzi baba do lekarza i mówi:
– Panie doktorze, wie pan co, jestem jakoś dziwnie chora. Jakbym się położyła to bym leżała,leżała. Jakbym szła to bym szła szła…
A doktor:
– A jakbym cię w d*pę kopnął to byś leciała, leciała i leciała.
Przychodzi baba do lekarza i mówi:
– Panie doktorze mam cukrzycę, niedowład prawej ręki, grzybicę , miażdżycę, reumatyzm, skoliozę…
– Mój Boże a czego pani nie ma?
– Zębów panie doktorze.
Wchodzi baba do ginekologa i widzi dwóch facetów ubranych w białe fartuchy:
– Panie doktorze chyba jestem chora, proszę mnie zbadać.
Rozbiera się i kładzie na fotelu.
Kiedy jest już po wszystkim kobieta z nadzieją pyta:
– No i jak? Wszystko w porządku?
Na to odpowiada jeden z facetów:
– Proszę poczekać na lekarza. My tu tylko okna malujemy.
Matka zwraca się do córki:
– Skończyłaś 18 lat i musimy poważnie porozmawiać. Jak ci się podobają mężczyźni?
– No cóż mamusiu, to już nie to, co dawniej…