o Laskach
Sierżant mówi do szeregowca:
– Żołnierzu, wymieńcie najgroźniejszy nabój.
– Dziewczyna, Panie Sierżancie.
– Co Wy mówicie?
– Melduję, że jak taka ładna wpadnie w oko, to zrani serce, podziurawi kieszenie i na koniec wyjdzie bokiem Panie Sierżancie.
Dwie babcie – straszne sklerotyczki poszły do kina.
Po seansie na ulicy spotykają trzecią.
Ta pyta: „Na czym byłyście?”.
Jedna:
– No…to..takie…z ziemi sterczy do góry…
– Słup?
– Nie, nie…żywe…
– Drzewo?
– Nie, mniejsze…
– Kwiat jakiś?
– Tak, tak…czerwony taki…
– Tulipan?
– Nie, nie…kolce, kolce ma…
– Róża?
– Ooooo, właśnie! [do drugiej] Róża, na czym byłyśmy?
Przychodzi baba do lekarza i trzyma w ręku szczelnie zamknięty słoik.
– Błagam, niech mi pan powie, co jest w środku, panie doktorze! – prosi z przerażeniem na twarzy.
Lekarz obejrzał słoik i mówi:
– Bez wątpienia tasiemiec, proszę pani.
– To cudownie! – cieszy się baba – Bo ja myślałam, że to cały system nerwowy.
Przychodzi do lekarza pół baby.
– Co się pani stało?
– A sąsiad mnie przerżnął.
– A gdzie druga połówka?
– A wypiliśmy.
-Ile razy mam ci powtarzać, że moje serce jest już zajęte – mówi dziewczyna do natrętnego adoratora.
– Zadowolę się resztą!
Siedzi na ławce dziewczyna i chłopak.
W pewnej chwili ona mówi do niego zalotnie:
– Połóż rękę na mym łonie
On pyta cichutko:
– A co to jest mymłon?
Rozmawiają córka i matka na Dzikim Zachodzie:
– Mamo, Bill się na pewno ze mną ożeni!
– Oświadczył Ci się?
– Nie, ale już zastrzelił swoją żonę!
Idzie babka po mleko i dostała z bańki.
Przychodzi baba do lekarza.
Ten ją zbadał, a że był to lekarz prywatny, to przyszło w końcu
do płacenia.
Baba zaczyna się rozbierać i powiada:
– Nie mam przy sobie pieniędzy, więc zapłacę panu w naturze.
Lekarz podrapał się po głowie i pomyślał:
– „No cóż, skoro nie mogę dostać pieniędzy, dobre i to”.
Przed przystąpieniem do pobrania opłaty, jednakże spojrzał na babę i zapytał:
– Zaraz, zaraz. Czemu ma pani taki czarny brzuch?
– Aaa, przed chwilą płaciłam za węgiel.
W kinie młodzi ludzie całują się z wielkim animuszem.
Starsza pani za nimi mówi z przekąsem:
– A nie mogliście państwo robić tego w domu?
– Skądże znowu! – oburza się młody mężczyzna.
– Moja żona nigdy by do tego nie dopuściła.
Para zakochanych siedzi w parku, całują się, rozmawiają, nagle dziewczyna:
– Kochanie, boli mnie rączka.
Chłopak całuje ją w rękę:
– A teraz?
– Teraz już nie, ale zaczął mnie boleć policzek! Chłopak całuje ją w policzek:
– A teraz?
– Hi, hi! Teraz już nie, ale zaczęły mnie usta boleć. Chłopak całuje ją w usta:
– A teraz?
– Już nie. – Przepraszam, a czy hemoroidy też pan leczy?
Przychodzi baba do lekarza z budką telefoniczna na plecach.
A on na to:
– Kto pani taki numer wykręcił?