O polityce
– Dlaczego żołnierze amerykańscy tak często prowadzą ostrzał swoich sojuszników.
– Bo się dowiedzieli, że Husajn wyznaczył nagrodę pieniężną za każdego zabitego żołnierza sojuszu.
– Czym się różni warszawiak od Paryżanina?
– Paryżanin, jak tylko gdzie usiądzie, zaraz opowiada kawały antyrządowe, natomiast warszawiak, jak zacznie opowiadać dowcipy polityczne, to zaraz siedzi.
George W. Bush i Tony Blair mają lunch w Białym Domu.
Jeden z ważnych gości podchodzi do nich i pyta:
– O czym rozmawiacie?
– Robimy plan Trzeciej Wojny Światowej.
– O, to ciekawe, a jakie są plany?
– Zamierzamy zabić 14 milionów Muzułmanów i jednego dentystę.
Gość wygląda na zdezorientowanego:
– Jednego dentystę? Czemu chcecie zabić dentystę?
Blair klepie Busha po plecach mówiąc:
– A nie mówiłem? Nikt nie będzie pytał o Muzułmanów!
Pewnego razu wezwano do komitetu znanego malarza i zaproponowano mu
namalowanie plakatu pt: „Lenin na wakacjach”.
Pracowity artysta wziął się od razu do pracy.
Po kilku dniach wola odpowiednie osoby do swojej pracowni,
odsłania płótno, a na płótnie: polana w lesie, na polanie namiot, z namiotu wystają dwie pary nóg, jedna palcami do góry, druga palcami w dol.
Wzburzony jegomość krzyczy:
– Szto eto takoje, szto eto?
– Co? – zapytuje malarz.
– No, no… te nogi.
– Które? Palcami w górę, czy palcami w dół?
– No… palcami w górę.
– Nadieżda Pawłowna Krupska – odpowiada malarz.
– A, a, a… te palcami w dół?
– Dzierżyński.
– Jak to Dzierżyński?!!! A gdzie Lenin??!!!
– Lenin na wakacjach.
– Tato, co to jest postulat?
– Żądanie klasy robotniczej, które zostanie spełnione po stu latach.
Co to jest państwo komunistyczne?
– Wszyscy maja wspólne nic.
Co to jest państwo socjalistyczne?
– Wszyscy mają po równo niczego.
Co to jest państwo socjaldemokratyczne?
– Wszyscy mają po równo niczego, ale partia ma więcej.
Co to jest państwo kapitalistyczne?
– Wszyscy mają coś mimo, że niektórzy więcej od innych. Ci, którzy mają mniej żądają zmiany ustroju na jeden z powyższych tak żeby nikt nie miał nic.
Podczas wizyty prezydent USA zwiedza z Gierkiem Zakopane.
Nagle słyszą krzyk i płacz kobiety.
Patrzą a gazda za chałupą grzmoci żonę.
Prezydent pyta go dlaczego tak się znęca nad kobietą.
Gazda mówi:
– Chciała mieć fiata – kupiłem. Chciała mercedesa – kupiłem. Ale
teraz jej się helikopterem zachciało latać. Nie kupię, bo tu góry i
jeszcze mi się baba zabije!
Prezydent pokiwał ze zrozumieniem, ale Gierek wziął gazdę na stronę i pyta:
– Gazdo, a tak naprawdę o co poszło?
– Przeca nie powim obcemu, że mi bździągwa bony na cukier zgubiła.
Na konferencji prasowej dziennikarka zadaje pytanie naszemu prezydentowi:
– Fama mówi, ze używa Pan słów, których znaczenia pan nie zna.
Na co prezydent:
– Niech pani powie tej Famie, że może mnie pocałować w d**ę i vice versa.
Co to jest mieszanie pieprzu z dżemem?
– Zebranie partyjne: jeden pieprzy, reszta drzemie…
W 1968 r. po słynnym wystawieniu „Dziadów”, delegacja polska bawiła w Moskwie.
Chruszczow zwraca się do Gomułki:
– Podobno u was w teatrze wystawiono antyradziecką sztukę?
– No tak, „Dziady” – z pokorą potwierdza Gomułka.
– I coście zrobili?
– Zdjęliśmy sztukę.
– Dobrze. A co z reżyserem?
– Został zwolniony z pracy.
– Dobrze. A autor?
– Nie żyje.
– A toście chyba przesadzili.
Co Kaczyńscy robią na korcie tenisowym?
Grają w siatkówkę.
Niektórzy członkowie Partii Demokratycznej zaapelowali, aby 70 miliardów dolarów przeznaczonych na pomoc dla Iraku, lepiej spożytkować.
Prezydent Bush zgodził się z nimi i poprosił dowództwo swojej armii o przygotowanie planów nalotów na Teksas.