o Rodzicach

Mały Szkot do taty:
– Tato kup mi nartę.
Tata na to:
– Daj spokój, przecież jedną już masz.

Syn do ojca podczas oglądania telewizji:
– Tato, opowiedz mi o tym, jak w dzieciństwie musiałeś przejść przez pół pokoju, żeby zmienić kanał w telewizorze!

Pewnego dnia wrócił późno w nocy do domu bardzo zalany gość.
Zjadł czerstwy jak diabli tort stojący na stole i położył się do łóżka.
Rano szarpie go za rękę trzyletni synek:
– Tato, tato! Nie widziałeś gdzieś mojego bębenka?!

Przychodzi blondynka do matki i mówi:
– Jestem w ciąży mamo.
– Jezus gdzie Ty miałaś dziecko głowę?
– Pod kierownicą mamusiu.

Przychodzi Kasia do domu cała brudna!!
– Dziecko jak Ty wyglądasz! Twoja bluzeczka i nowy berecik!
– No bo widzisz mamusiu chłopcy grali nim w piłkę.
– A Ty nic?
– Jak to nic? STAŁAM NA BRAMCE!!!

Idzie ojciec z synem przez las.
Syn się pyta:
– Tato co to jest?
– To są czarne jagody, synu.
– Ale dlaczego one są czerwone?
– Bo są jeszcze zielone.

Synek z ojcem siedzą w parku.
Nagle synek patrzy na rozporek swój, potem ojca i pyta:
– Tato, a dlaczego ja mam tu tylko trzy guziczki, a ty aż pięć?
– Widzisz synku, to zależy od wielkości ptaszka.
Nagle do parku wchodzi ksiądz w sutannie, a chłopczyk:
– O! Ten to ma chyba orła!

– Chciałbym kupić synowi długopis na urodziny – mówi klient do sprzedawcy.
– To ma być niespodzianka? – pyta zdziwiony ekspedient.
– Tak, bo syn spodziewa się motocykla.

Mama karze iść córce blondynce do sklepu.
– Kup mleko.
– Ok.
Po 15 minutach przychodzi ale bez mleka.
– No i gdzie to mleko?
– Zapomniałam, mam sklerozę.
– To Ci zapisze na kartce.
– Dobrze.
Wracam po 15 minutach.
– Gdzie to mleko?!
– Nie mogłam się doczytać.
– Ale skleroza nie wpływa na wzrok!
– Ale zapomniałam okularów!

Jadą samochodem: ojciec, matka, dwóch synów i córka!
Przed nimi jedzie rowerzysta, a dzieci mówią:
– przejedź go to będzie śmiesznie.
Przejechał, wszyscy się śmieją.
Jadą dalej znów nudno, przed nimi biegnie jeleń.
Znowu dzieci mówią:
– przejedź go to będzie śmiesznie.
Przejechał, wszyscy się śmieją.
Jadą dalej, znowu nudno. Przed nimi jedzie ciężarówka.
Dzieci mówią:
– przejedź ją to będzie śmiesznie.
Matka wystawia głowę przez okno, fuksem udało się ciężarówkę wyminąć. Ale matce łeb urwało. Wszyscy się śmieją tylko córka płacze.
Brat się odwraca i pyta:
– czemu płaczesz?
– bo ja nie widziałam!

Mały Indianin pyta ojca:
– Tato dlaczego mój brat nazywa się „Wschód słońca”?
– Bo robiliśmy go o wschodzie słońca.
– Tato dlaczego moja siostra nazywa się „Zachód słońca”?
– Bo robiliśmy ją o zachodzie słońca.
– Tato mogę ci zadać jeszcze jedno pytanie?
– Nie „Pęknięta gumo”!

Ojciec obserwuje córkę, która wraca z randki.
– Masz oczko na prawej pończoszce.
– Wiem.
– Gdy wychodziłaś miałaś na lewej.