O rolnikach

– Jagusia! Jagusia! – krzyczy gospodyni – Dalaś krowom?
– Nie, oborowemu!

Świnia je w korycie rosół.
Przychodzi gospodarz i daje jej ziemniaki i schabowego.
świnia się pyta:
– co to dzisiaj za święto?
– nie pytaj się tylko żryj bo ci zaraz zaje*ie.
Za chwilę gospodarz przychodzi do chlewni i mówi:
– szykuj się bo idziemy do kościoła a musisz ładnie wyglądać bo z opieki powiedzą, że Cię zaniedbuję i stracę prawa rodzicielskie.

Przychodzi gospodarz do domu i mówi:
– Słuchaj matka!!! Dokupiłem dzisiaj 10 hektarów ziemi.
– Wiem.
– A skąd wiesz???
– Nasz koń się za stodołą powiesił.

John mieszkał na farmie leżącej na kompletnym odludziu, o kilkanaście mil od najbliższej siedziby człowieka. Pewnego razu postanowił zrobić porządki w swym ogrodzie. Ale nie miał sekatora, wybrał się wiec po niego do swojego najbliższego sąsiada. Ponieważ dzielił go od niego szmat drogi (John szedł piechota) facet z nudów zaczął po drodze kombinować jak to będzie gdy już dojdzie do kumpla…
„Ja powiem „cześć” a on się zapyta co mnie sprowadza. Wiec powiem mu, że chcę pożyczyć sekator. On się pewnie zapyta po co mi sekator. Wiec ja mu powiem, że to nie jego interes. No to on powie, ze jak sekator jest jego to chce wiedzieć po co go pożyczam. Wiec ja jemu powiem…”
No i John pokłócił się sam ze sobą. I gdy po paru godzinach dotarł do celu to aż się gotował ze złości. Załomotał pięścią w drzwi. Sąsiad otworzył.
– O, cześć stary! Co cię sprowadza?
– W d*pie MAM TWÓJ SEKATOR!!! – wrzasnął John i zawrócił do domu.

Przyjeżdża Amerykanin na wieś i gospodarz do niego mówi:
– Idź do chlewa i wyciepej gnój.
Amerykanin mówi do gospodarza:
– What?
– Łot krowy i łot konia.

Jedzie facet na bryczce i co jakiś czas uderza batem konia.
Nagle zwierzę się obróciło i mówi:
– Słuchaj stary jeśli jeszcze raz mnie uderzysz to dostaniesz tak mocno z kopyta, że się nie pozbierasz.
Facet zdumiony tym, że koń mówi zwraca się do swojego psa siedzącego obok:
– Nigdy jeszcze nie widziałem, żeby koń gadał.
A pies na to:
-Ja też.

Gościowi chce się do toalety więc w barze zostawia piwo z przyczepioną karteczką:
– Naplułem.
Po chwili przychodzi i na karteczce jest dopisane:
– Ja też

Idzie chłop na pole, patrzy, a tam w gruncie rzeczy.

Panna Basia wchodzi ze swoim narzeczonym do gabinetu dyrektora:
– Proszę mi wybaczyć panie dyrektorze, że przychodzę z moim chłopcem ale on jest bardzo zazdrosny i nie chce wierzyć, że pan jest stary, łysy i pryszczaty!

Sąsiad widzi sąsiada zbijającego z desek pudła różnej wielkości:
– Po co pan to robi?
– A, bo syn pisał z miasta, że złapał syfilisa, a ja nie wiem jakie to duże.

Właściciel gospodarstwa agroturystycznego zwraca się do turysty:
– Tutaj co rano będzie pana budziło pianie koguta.
– To niech go Pan nastawi na dziesiątą!

Idzie po wsi dwóch rolników i nagle obok nich zatrzymuje się mercedes z Niemcem w środku.
Otwiera się szyba od samochodu i Niemiec mówi:
-Sprechen zi deutch? – na co rolnicy wzruszają ramionami.
Niemiec nie poddaje się i mówi:
-Do you speak english? – rolnicy kolejny raz wzruszają ramionami. Niemiec zamknął elektryczne okno samochodu i szybko odjechał. Rolnik mówi do rolnika:
-Widzisz jak byś znał języki obce to byś się dogadał.
Na co odpowiada drugi rolnik:
-Widzisz on znał języki obce i się nie dogadał?