O wędkarzach

Facet złotym mercedesem przyjeżdża na ryby.
Wysiada cały w złocie z samochodu (łańcuchy, bransolety itd.), wyciąga złotą wędkę ze złotą żyłką i idzie łowić ryby.
Po jakimś czasie łapie co? …..oczywiście złotą rybkę.
Popatrzył na nią, obejrzał w koło z pogardą i już ma wyrzucić z powrotem do wody, a rybka na to:
– Hej rybaku! A trzy życzenia?
– Eeeeeh, no dobra. Co chcesz?

Zimą koło jeziora przechodzi harcerz.
Mija wędkarza łowiącego w przeręblu ryby, a po chwili słyszy wołanie:
– Ratunku! Lód pękł! Topię się!
Harcerz sam do siebie:
– Po co krzyczysz? Medal za ratowanie tonących już mam.

Wędkarz poszedł na ryby.
Jak zwykle złapał złotą rybkę.
Rzekła mu:
– Zapomnij o trzech życzeniach! Ale mogę dać Ci jedną radę…
– Wal śmiało!
– Rzadziej tu przychodź… rogaczu!

Siedzą sobie Polak, Rusek, i Niemiec przy stawie i łowią ryby.
Nagle Polak złowił złotą rybkę na co rybka:
– Spełnię po jednym życzeniu od każdego z Was tylko mnie wypuście.
No więc pierwszy Rusek mówi:
– Ja chcę wrócić do domu, do Rosji.
Niemiec:
– Ja tez chcę wrócić do domu do Niemiec.
No więc rybka spełniła ich życzenia.
– A Ty czego chcesz?
– Hmmm… już wiem! Chcę by moi koledzy znów tu się znaleźli.

Dwie przyjaciółki rozmawiają o planach na weekend.
– A ja z mężem jadę na ryby!
– Aga! Od kiedy ty wędkujesz?
– Z początku wędkowałam… Potem się wciągnęłam i piję jak wszyscy.

Siedzi pijak nad jeziorkiem i łowi ryby.
Wyciąga haczyk z wody a tu złota rybka mówi:
– Wypuść mnie a spełnię Twoje 2 życzenia
– A dlaczego tylko 2?
– No jesteś lumpem muszą Ci wystarczyć 2
– Zgoda dobre i to
– Mów pierwsze życzenie
– Chcę całą ciężarówkę wina
– Do przewidzenia ale dobra
Siedzi pijak nad brzegiem pije wino, zastanawia się nad kolejnym życzeniem, podpływa do niego łódką facet, pijak do niego;
– eee! Chcesz wina
– Nie
– To ch*j Ci w d*pę!!
– Ałałała!!

Wędkarz złowił złotą rybkę, a ta przemówiła ludzkim głosem:
– Jestem zaklętą księżniczką, pocałuj mnie a spełnię 3 twoje życzenia.
Wędkarz pocałował rybkę i po chwili stanęła przed nim piękna księżniczka.
– Jakie są twoje 3 życzenia?
– Mam jedno życzenie, ale trzy razy!

Wędkarz nad brzegiem jeziora łowi ryby, a obok siedzi jego żona. On zarzuca wędkę i po chwili wyciąga buta. Zarzuca ponownie i wyciąga czajnik. Zaraz potem łowi młynek do kawy, radio, telewizor, fotel…
Żona na to:
– Bogdan, tam chyba ktoś mieszka…

Wania złowił złotą rybkę.
– Puść mnie a spełnię twoje życzenie.
– Ok.
– Willę chcesz?
– Nie.
– Mercedesa chcesz?
– Nie.
– Medal za męstwo chcesz?
– Tak jasne.
Huknęło, jebnęło i Wania znalazł się prosto na polu bitwy z dwoma granatami w ręku.
Patrzy a na niego napierdala 10 czołgów.
Wania wkurzony przez zaciśnięte zęby:
– O k…wa chyba pośmiertny mi dała!

Pewnego dnia żona rybaka poszła nad morze, by sama złowić rybę. Gdy w końcu złowiła, ku wielkiemu zdumieniu ujrzała, iż jest to złota rybka.
Jednak rybka, chcąc odzyskać wolność mówi:
– Powiedz trzy życzenia, a ja spełnię je w zamian za zwrócenie mi wolności. Lecz musisz pamiętać, że wszystkie te życzenia będą trzy razy większe dla twojego męża.
Na to żona rybaka:
– Chcę być najbogatsza na świecie.
– Pamiętaj, że Twój mąż rybak, będzie trzy razy bogatszy
– Chcę być najpiękniejsza na świecie – kontynuuje żona rybaka.
– Pamiętaj, że mąż Twój będzie piękniejszy – przypomina rybka.
– Tak, tak pamiętam – odpowiada kobieta.
Po długiej chwili zastanowienia, żona rybaka rzekła:
– I chcę dostać lekkiego zawału serca!

Nad stawem siedzi doświadczony wędkarz i usiłuje coś złowić.
Mija godzina, dwie, trzy i nic!
Naraz nad wodą staje 12-latek, zarzuca wędkę i…wyciąga rybę za rybą.
Rozwścieczony wędkarz nie wytrzymuje i woła:
– A lekcje smarkaczu odrobiłeś?!

Siedzi sobie Rusek nad brzegiem jeziora i łowi ryby.
Nagle złapał złotą rybkę, a ta oczywiście powiedziała:
– Wypuść mnie a spełnię twoje najskrytsze życzenie.
– Ale ja tam nie wiem co bym chciał.
– Zastanów się. Mercedesa chciałbyś?
– Nie no, Mercedesa to ja mam.
– A willę z basenem chciałbyś?
– Nie no, willę to ja mam.
– A pełno wódy i dziewczyn chciałbyś?
– Nie no, wódę i dziewczyny to ja mam.
– A medal za odwagę masz?
– Medalu to ja nie mam.
– A chciałbyś?
– Medal to bym chciał.
Rybka machnęła pletwą. Nagle Rusek otwiera oczy, trzyma w każdej ręce po 5 granatów, jedzie na niego 20 czołgów i krzyczy:
– Kur** pośmiertny mi dała!!