Zakończenie roku szkolnego, ciesząc się Jasiu wraca do domu.
Tata się pyta:
– i czego się ciszysz jak na świadectwie same pały?
– jeszcze wpier*ol i wakacje.

– Tatusiu, czy mama na pewno wraca tym pociągiem?
– Nie gadaj tyle, tylko rozkręcaj szybciej szyny.

Późnym wieczorem do domu 10-letniego Jasia puka listonosz.
Jasio mu otwiera.
Listonosz widzi małego chłopca z cygarem w zębach i szklanką whisky w ręku i się pyta:
– Są rodzice?
– A wyglądam tak, jakby byli?

Idzie Jasio z babcią ulicą, Jasio zauważa 10 zł i mówi do babci:
– Babciu, Babciu tam leży 10 zł!!!!
A babcia na to:
– Co leży niech leży…
Idą dalej a Jasio zauważa 50 zł i mówi szybko do babci:
– Babciu, spójrz, tam leży 50 zł!!!
A babcia znów na to:
– Jasiu, co leży niech leży…
Idą, idą a Jasio zauważa 200 zł i szybciutko mówi do babci:
– Babciu, babciu, patrz tam dalej leży 200 zł!!!
A babcia ponownie mówi:
– Co leży niech leży…
Idą, idą, a nagle babcia potknęła się o kamień, przewróciła się i mówi szybko do Jasia:
– Jasiu, Jasiu pomóż mi szybko!!!
A Jasio na to:
– Babciu, co leży niech leży!!!

Katechetka pyta Jasia:
– Kto zbudował Arkę?
– No… Eee…
– Bardzo dobrze! Piątka.

Jaś do taty:
– Tato, tato, dlaczego Gosia tak strasznie płacze?
– Bo jej ząbki wychodzą.
– A dokąd?

Przychodzi Jasio ze szkoły i mówi do taty:
– Tato, tato dzieci w szkole ciągle się ze mnie śmieją że mam same jedynki.
– Pij, nie pier…!

Jasio wbiega do domu zadyszany i mówi:
– mamo pani mnie dzisiaj wyróżniła
– tak a w jakiej sprawie?
– bo powiedziała, że cała klasa to matoły a ja im przewodzę

Małgosia się pyta mamy:
– Mamo a czemum Jasiu ma takiego dużego kleszcza zamiast gniazdka takie jak ja mam?
– Bo jak był mały to w lesie kleszcz mu wskoczył do gniazdka i się go nie da wyrwać.

Jasio mówi do mamy:
– Mamo idę do sklepu po zeszyt.
– Absolutnie, leje taki deszcz, że żal wypuścić psa z domu. Tato pójdzie.

Przychodzi Tata z Jasiem do sklepu i Jasiu się pyta:
– Tato czemu przyszliśmy tak późno do sklepu?
Tata na to:
– Nie gadaj ino piłuj kłódkę!

Jasiu mówi do kolegi:
– Moja siostra to ma szczęście.
– Dlaczego?
– Była na prywatce i tam grali w taką grę, że każdy chłopiec musiał pocałować dziewczynę lub dać jej tabliczkę czekolady.
– I co?
– Przyniosła dwanaście tabliczek…