Idzie Jaś z babcią do kościoła. Na ziemi leży 20 zł. Babcia mówi:
– Z ziemi się nie podnosi.
Idzie Jaś z babcią do Wuja. Na ziemi leży 50 zł. Babcia mówi:
– Z ziemi się nie podnosi.
Idzie Jaś z babcią do kościoła. Na ziemi leży 200 zł. Babcia mówi:
– Z ziemi się nie podnosi.
Przychodzi Jaś z babcią do domu. Babcia się przewraca. Mówi:
– Jasiu, pomóż mi wstać.
– Z ziemi się nie podnosi

– Co się stanie, jeśli naruszysz jedno z dziesięciu przykazań? – pyta katechetka ucznia.
– Pozostanie dziewięć!

Mama pyta się Jasia:
Jasiu boli cię coś?
Jasiu:
Mózg mnie boli.
Mama:
Jak może cię boleć coś czego nie masz?

Jasiu pyta się taty:
– Tato jak masz na imię?
– Marian.
Jasiu:
– Ile masz lat?
– 39.
Jasiu:
– Czemu jesteś łysy?
– Tak mnie ogolili.
Jasiu:
– Aha to dobrze bo myślałem że jesteś Stary.

Jasiu chwali się koledze:
– wiesz na urodzinki dostałem trąbkę i rowerek.
– A z czego się cieszysz bardziej?
– Chyba z trąbki.
– Dlaczego?
– Bo tata daje mi 50 zł, żebym przestał na niej grać.

Mama do Jasia:
– Jasiu, chyba śnił Ci się straszny sen?
– Tak, bardzo straszny – odpowiadam Jasiu.
– A opowiesz mi ten straszny sen? – pyta mama.
– Mamo nie teraz, opowiem Ci w następnym odcinku – odpowiada Jaś.

Przychodzi Jasiu do taty i pyta:
– Tato jaka jest różnica między kobietą, a mężczyzną?
Tata odpowiada:
– Synku! Mama ma numer buta 37, a ja 40! I sam widzisz Jasiu! Różnica tkwi pomiędzy nogami!

Jasiu chwali się Sebastianowi co dostał na gwiazdkę:
– Sebastianie zgadnij co dostałem na gwiazdkę?
– Nie, nie wiem co?
– Trąbkę, ona jest super!
– Mówiłeś, że dostaniesz coś lepszego niż trąbkę.
– Ale ona jest super, dzięki niej zarabiam 10 zł dziennie.
– W jaki sposób?
– Tata daje mi żebym przestał trąbić.

Jasiu po raz trzeci w tym tygodniu nie ma zadania domowego.
Pani pyta się o powód.
– Ale ja ciężko pracowałem, dlatego nie miałem czasu na zrobienie zadania.
– Jasiu, dostaniesz zaraz jedynkę! Nic nie może być ważniejsze niż nauka!
– Nie zgadzam się, najważniejsze są miłość i rodzina.
Nauczycielka przyznała Jasiowi rację, więc pyta, w jaki sposób rodzina i miłość utrudniły mu odrobienie zadań.
– No bo mój tato, Andrzej Lepper, wyszedł na wolność… no i kazał mi nosić skrzynki z… napojami.
– Ah tak, no więc widzę, że rzeczywiście się poświęciłeś…
Siadaj, Jasiu… Masz dzisiaj wyjątkowo ładne oczy… czwórka.

Pani się pyta pod koniec lekcji:
– Ktoś doszedł w trakcie lekcji?
Jasio:
– Ja. 2 razy…

Idą sobie Jaś i Małgosia przez las na mszę.
A że czasu mieli dużo, więc się na chwilkę zatrzymali.
Wreszcie doszli i w te pędy do konfesjonału.
Jaś się spowiada:
– Raz zgrzeszyłem z Małgosią, jak szliśmy przez las.
Małgosia się spowiada (była druga w kolejce):
– Zgrzeszyłam z Jasiem dwa razy.
Ksiądz:
– Dwa? on mówił, że raz.
– Ale on zapomniał, że my jeszcze będziemy wracać.

W szkole. Trzecia klasa, lekcja matematyki.
– Aniu, co robi twój tata?
– Jest nauczycielem w przedszkolu.
– A ile zarabia?
– 760 zł.
– A mama?
– Mama jest bibliotekarką i zarabia 640zł.
– To ile wynosi wasz budżet?
– 1400 zl miesięcznie.
– Bardzo dobrze, piątka. Jasiu, a twój tata?
– Mój tata jest celnikiem na przejściu kolejowym i zarabia 900 zł, mama pracuje w izbie celnej na przejściu samochodowym i zarabia 850 zł, nasz budżet wynosi 9000zl miesięcznie.
– Eh, Jasiu, no źle, znów będę ci musiała jedynkę postawić…
– Zwisa mi to, przynajmniej żyjemy jak ludzie…