o Kochankach

Siedzi dwóch facetów w barze.
Są narąbani jak nie wiadomo co.
Nagle wchodzą dwie kobiety i jeden mówi:
– Patrz Stefan ta blondyna to moja żona, a ta w czarnych włosach to kochanka.
Stefan przygląda się uważnie i mówi:
– U mnie jest na odwrót.

– Mamusiu, czy to tatuś kupił to nowe futro?
– Syneczku, gdybym ja liczyła tylko na tatusia, to i ciebie by na świecie nie było.

Dwie modelki do siebie:
– Ale schudłaś! Jak to się stało?
– Mąż mnie zdradza i ze zgryzoty nie mogę jeść.
– Rzuć drania!
– Co to to nie, jeszcze 4 kilo!

Ona i on siedzą blisko siebie na kanapie.
– Chcę panu zwrócić uwagę, że za godzinę wróci mój mąż.
– Przecież nie robię nic niestosownego.
– No właśnie, a czas leci…

Kierownik działu kadr wchodzi do sekretariatu i zastaje w nim szlochającą sekretarkę.
– Cóż się stało?
– Dyrektor zwalnia mnie z pracy!
– Pani Marysiu, myli się pani! Ja pierwszy wiedziałbym o tym. A może doszło między wami do jakiegoś nieporozumienia?
– Nie, ale przed chwilą z jego gabinetu wynieśli kanapę.

Blondynka zabawia się z kochankiem.
Wtem do mieszkania puka mąż.
Zakłopotana blondynka mówi do kochanka:
– Skacz przez balkon!
– Oszalałaś przecież to 13 piętro!
– Oj, kochanie nie bądź taki przesądny!

Przychodzi hipochondryk do lekarza i mówi:
– Panie doktorze, żona mnie zdradza, a nie rosną mi rogi.
– Proszę pana, z tymi rogami to tylko takie powiedzenie.
– Uff, a już myślałem, że mam niedobór wapnia.

Chwali się jeden biznesmen drugiemu:
– Wiesz, jaką sekretarkę zatrudniłem? Zrobiła mi porządek w biurze, o wszystkim pamięta, a w łóżku jest lepsza od mojej żony!
Minął pewien okres, ten drugi biznesmen planuje urlop, ale chce, żeby firma chodziła jak w zegarku.
Mówi do kolegi:
– Stary. Pożycz mi tej swojej sekretarki ma miesiąc.
– No problem, mówi tamten.
Po miesiącu spotykają się.
– I jak?
– Miałeś rację. Przypilnowała wszystkiego. No, może w jednym się pomyliłeś: w łóżku nie jest lepsza od Twojej żony.

Z pamiętnika informatyka.
Przychodzę do domu, patrzę, a tam moja żona leży z jakimś gościem w łóżku, a oczy u nich jakieś takie chytre. Patrzę do komputera, faktycznie, zmienili hasło.

Czwarta nad ranem.
Maz zrywa się z łóżka i w pospiechu zaczyna się ubierać.
Budzi się żona i patrzy na męża ze zdziwieniem pytając.
– Co ty robisz? Gdzie się wybierasz?
Maz rozgląda się dookoła i mówi.
– Uuuch. przepraszam kochanie. Zapomniałem, że wczoraj po pracy wróciłem prosto do domu.

W kinie młodzi ludzie całują się z wielkim animuszem.
Starsza pani za nimi mówi z przekąsem:
– A nie mogliście państwo robić tego w domu?
– Skądże znowu! – oburza się młody mężczyzna.
– Moja żona nigdy by do tego nie dopuściła.

Klasyczna sytuacja: mąż nieoczekiwanie wraca do domu, żona ukrywa nagiego kochanka w szafie.
Pech chciał, że mąż, zmęczony, od razu położył się spać.
W środku nocy kochanek, korzystając z okazji, przykrywa się futrem i wypełza z szafy.
Mąż się budzi:
– Kto tam?
– Mol!
– A futro?
– W domu sobie zjem!