Córka skarży się swojej mamie:
– Jesteśmy już miesiąc po ślubie a jeszcze nie uprawialiśmy seksu. On cały czas czyta.
– Położę się za ciebie i zobaczę, co da się zrobić.
Tak też zrobiła. Mąż jej córki włożył jej rękę do majtek, a ona wyszła z pokoju i mówi córce:
– Zaczął się do mnie dobierać!
– Eee… Wydaje ci się. Zmoczy palec, przewróci kartkę i czyta dalej.

Młode małżeństwo wyjeżdża na wczasy, ale dają sobie ultimatum – zdradzają się po 2 razy.
Minął tydzień i wracają.
Żona się pyta:
– I co, zdradziłeś mnie?
– Tak, 2 razy. Raz z blondynką, raz z brunetką. A Ty mnie zdradziłaś?
– Tak, raz z jednostką wojskową a raz z armią marynarską.

Kochanie, nie jesteś zadowolona z prezentu? – Zapytał mąż swoją lubą.
– Niespecjalnie.
– No, ale wydałem na niego 700 złotych.
– I tak mi się nie podoba.
– Kochanie, ale to naprawę wysokiej klasy sprzęt.
– Do cholery przecież, to wędka. Wiesz że nie wędkuję.
– To może chociaż mi się przyda.

– Panie doktorze, mój mąż zaraził się rzeżączką. Co mam robić? Co robić?!
– A czemu mąż sam do mnie z tym nie przyszedł?
– Bo jeszcze o tym nie wie.

W sypialni małżeńskiej mąż staje nago przed lustrem i mówi do żony:
– Wiesz, jakbym był dwa centymetry wyższy, to byłbym Apollo.
– Taak… A jakbyś miał dwa centymetry krótszy, to byłbyś Wenus.

– Gosposiu, gdzie jest Twój mąż?
– Poszedł karmić świnie, ale rozpoznacie go łatwo, bo jest w kapeluszu.

Przychodzi mąż pijany do domu i kładzie się do łóżka obok żony i woła:
– Hela dawaj miskę będę rzygał
Żona nic.
– Hela dawaj miskę bo będzie niedobrze.
Żona nadal leży.
– Hela dawaj miskę będę rzygał.
Hela idzie po miskę do kuchni.
Nagle mąż woła z pokoju:
– Hela zmiana planów, nasrałem w gacie.

Siedzą dwie babcie na ławce i rozmawiają.
– Czy mogłabym zapytać, z jakiego powodu pani mąż umarł?
– Alkohol go zabił…
– Ojej, to straszne… był nałogowcem?
– Nie, wpadł pod cysternę z piwem.

Przychodzi mąż pijany do żony a żona z wyrzutami do niego:
– Gdzie żeś się podziewał?
– Byłem u Jurka grałem w szachy.
– Tak? To czemu jedzie od ciebie alkoholem na milę?
– A czym ma jechać szachami.

Mama szykowała się do przyjęcia imieninowego i wysłała Jasia do sklepu po rodzynki do ciasta.
Jasiu je kupił, ale wracając do domu spotkał kolegę i razem zjedli rodzynki.
Kolega dał mu więc garść śrutu.
Nazajutrz mama Jasia spotyka sąsiadkę i pyta:
– Jak tam po wczorajszych imieninach?
– Aaa, dziękuje świetnie. Tylko jak mąż rano kichnął to kota zastrzelił.

Mąż i żona oglądają w telewizji program psychologiczny o skrajnych emocjach.
W pewnym momencie odzywa się mąż:
– Kochanie, to wszystko stek bzdur. Założę się, że nie jesteś w stanie powiedzieć mi czegoś, co uczyni mnie radosnym i smutnym jednocześnie.
– Masz największego pen*sa wśród swoich kumpli.

Mąż po powrocie do domu, zastaje żonę ze swoim kolegą w łóżku… niewiele myśląc, łapie za broń i strzela do rzeczonego, zabijając go.
Wzrok kieruje ku żonie… na co ta: – Świetnie, rób tak dalej, a żadnych kolegów nie będziesz mieć!