Katechetka do Jasia na lekcji religii:
– Powiedz mi, mój chłopcze, kto wszystko widzi, wszystko słyszy i wszystko wie?
– Nasza sąsiadka!

Wpada zdenerwowany nauczyciel do klasy i woła:
– Niech wszyscy idioci wstaną!
Cisza. Po chwili wstaje jeden chłopiec i mówi:
– Żal mi pana, że pan tak sam stoi.

Na lekcji biologii nauczycielka pyta Jasia:
– Co to jest mamuthus primigenius?
Ponieważ Jasio nie odpowiada, pani mówi:
– To mamut, czyli prehistoryczny słoń.
– Coś podobnego! To jaskiniowcy umieli wynajdować takie uczone nazwy?

Jasiu jest na lekcji i bawi się drutami wystającymi ze ściany.
Panią to bardzo denerwuje i pisze list do rodziców.
Jasiu na lekcji trzepie drutem.

Nauczycielka oddaje Jasiowi zeszyt z wypracowaniem domowym i mówi:
– Same błędy! Znów niedostateczny!
Jasio mruczy pod nosem:
– Biedny tato…

Lekcja w szkole w czasach paleozoiku.
Nauczycielka wykuwa na kamiennej tablicy pytanie:
– Ile to jest 2+2?
Wzywa do odpowiedzi Jasia.
Ten nie zna odpowiedzi i zastanawia się.
Nagle słychać straszny huk i unoszą się tumany kurzu.
Nauczycielka pyta surowo:
– Dzieci! Kto rzucił ściągę?

Pani na lekcji mówi do dzieci:
– Kochane dzieci pamiętajcie,że połowy są zawsze równe, nie ma ani mniejszej ani większej połowy.
Po chwili dodaje:
– Chociaż wiem, że i tak większa połowa klasy tego nie zrozumie.

Siedzi Jasio w szkole.
Nauczycielka się pyta:
– Jasiu gdzie leży Kuba?
– Kuba leży w domu jest chory!

Nauczycielka od j.polskiego wchodzi do klasy i mówi:
– zadam wam teraz do napisania wypracowanie, w którym musi występować wątek religijny, historyczny, miłosny i tragiczny.
No to zaczynajcie pisać.
Wszyscy zaczęli pisać, a Jasiu siedzi i huśta się na krześle.
Nauczycielka podchodzi do niego i pyta się:
– A ty Jasiu już napisałeś?
– Tak
– A mógłbyś nam przeczytać co napisałeś?
No i Jasiu zaczął czytać: O mój Boże – wątek religijny
Westchnęła Hrabina – wątek historyczny
Zaszłam w ciążę – wątek miłosny
Ale nie wiem z kim – Wątek tragiczny.

– Dzieci dzisiaj nauczymy się liczyć na komputerach – powiedziała nauczycielka.
– Huuuuuuuraaaaa – wykrzyknęły dzieci.
– Ile to jest dwa komputery dodać trzy komputery.

Jasiu pyta się wujka meteorologa:
– wujku ile jest 2+2?
– 5
– a pani w szkole mówiła, że 4
– a wzięła poprawkę na wiatr?

Jasiu chodził do szkoły bardzo brudny, więc jego nauczyciel napisał:
– Jasiu śmierdzi, Jasia trzeba umyć.
Następnego dnia ojciec napisał w dzienniczku:
– Jasiu nie jest do wąchania, Jasia trzeba uczyć.