Kawały o Nauczycielach

Na lekcji pani pyta Darka:
– Jaki kształt ma Ziemia?
– Okrągły.
– Dobrze, siadaj.
– A teraz wstanie do odpowiedzi Jaś. Jasiu skąd o tym wiemy?
– Bo Darek nam powiedział.

Pani zadała do domu pracę domową o ananasie.
– Następnego dnia pani pyta dzieci:
– Macie zadanie domowe?
– Tak mamy!
– Marta przeczytaj nam swoją pracę
– Ja lubię jeść ananasy.
– Teraz Ty Kingo
– Ja lubię ważyć ananasy.
– A teraz niech Jasiu przeczyta swoją pracę domową.
– Tata z mamą śpią w jedną stronę. A my śpimy im w nogach i wąchamy te ich smrody jak ananasy.

Jasio wchodzi do klasy i siada.
Po kilku minutach pani polonistka pyta:
– Jasiu, co było na ostatniej lekcji?
– Zaimki proszę pani.
– To podaj dwa.
– Kto? Ja?
– Dobrze!

Nauczyciel na lekcji pyta Jasia:
– Jasiu masz 10 cukierków. 3 dasz Ewie i 3 Zosi ile zostanie Tobie?
– Za mało

Nauczyciel wchodzi wściekły do klasy i mówi:
– Wszyscy idioci proszę wstać! Wstaje tylko Jaś.
– Dlaczego uważasz się za idiotę? – pyta nauczyciel.
– Nie uważam. Tylko mi się pana żal zrobiło, jak pan tak sam stoi.

Jasiu pierdnął na lekcji i pani kazała mu wyjść.
Jasiu wychodzi i się śmieje, a dyrektor się pyta Jasia:
– Czemu się śmiejesz?
– Bo pierdnąłem na lekcji i pani kazała mi wyjść i dobrze bo oni siedzą w tym smrodzie.

Jasiu przychodzi ze szkoły i mama pyta się go:
– Jasiu jak było w szkole?
– A dobrze
Pani mnie wyróżniła, powiedziała że cała klasa to debile a ja największy.

Pani pyta Jasia:
– Jakie zęby wyrastają u człowieka najpóźniej
– Sztuczne, proszę pani

Pani w szkole pyta Jasia.
– Co mamy z gęsi?
– Smalec.
– I co jeszcze?
– No, smalec.
– A, co masz w poduszce?
– Dziurę.
– A, co wylatuje z dziury?
– Pióra.
– No to co mamy z gęsi?
– Smalec.

Lekcja w szkole w czasach paleozoiku.
Nauczycielka wykuwa na kamiennej tablicy pytanie:
– Ile to jest 2+2?
Wzywa do odpowiedzi Jasia.
Ten nie zna odpowiedzi i zastanawia się.
Nagle słychać straszny huk i unoszą się tumany kurzu.
Nauczycielka pyta surowo:
– Dzieci! Kto rzucił ściągę?

Przyszedł Jasiu ze szkoły.
Pani kazała im dowiedzieć się ile ma Nil i ile mają Tatry (km).
Przychodzi Jasiu do taty i go pyta:
– Tato ile kilometrów ma Nil?
– Nie wiem synku.
– Tato?
– Tak?
– A ile mają Tatry?
– Nie wiem synku
Za chwilę przychodzi mama i mówi do Jasia:
– Synku nie dręcz tatusia, tatuś zmęczył się jak czytał słowo „tak”.

Dziwny, proroczy sen Julki.
Jest lekcja religii.
Ksiądz pyta uczniów co im się śniło.
Na to Julka:
– mi się śniło, ze na lekcji nie powiem na jakiej całowałam się z koleżanką z klasy, nie powiem z która bo jej nie chcę obgadywać.
Na to ksiądz:
– dobra z Ciebie koleżanka ,że nie chcesz obgadywać koleżanki.
Wszyscy się pytali, z która ale Julka nie chciała powiedzieć bo lubi tą koleżankę.
Jest lekcja niemieckiego, na której Julka siedzi z Amelką (sen Julki się spełnił) i Amelka zaczyna całować Julkę.
Później klasa plotkuje co się działo na niemieckim a na następnej lekcji religii ksiądz do Julki:
– obiecałaś, ze nie będziesz obgadywać koleżanki.