Jadą sobie na motorach Polak, Niemiec i Rus.
Zatrzymał ich diabeł i mówi:
– Przejedźcie przez tą chmarę komarów to was puszczę.
Jedzie Rusek na KTM. Cały poszczypany, d*pa poszczypana
Jedzie Niemiec na ścigaczu. Cały poszczypany, d*pa poszczypana.
Jedzie Polak, jeździ tam 4 miesiące no i wrócił.
Diabeł mówi:
– Czemu nie jesteś poszczypany?
– Bo jechałem na komarku!

Polak, Rusek i Niemiec napotykają diabła.
Diabeł mówi:
-Kto z was najdłużej wytrzyma bez sikania otrzyma państwo na własność.
Zaczyna Niemiec.
1 dzień, 2 dni, z sikał się po 5 dniach.
Potem Rusek.
1 tydzień, 2 tygodnie, wytrzymał 5 tygodni.
Następnie Polak.
1 rok, 2 lata, 3 lata …
Po pięciu latach diabeł mówi:
-Dobra Polak wygrałeś. Powiedz mi tylko jakim cudem wytrzymałeś tak długo bez sikania?
A Polak na to:
-Co kropelka sklei, sklei żadna siła nie rozklei !!!

Polak, Niemiec i Rusek mieli przyjechać samochodem pod którym mieli przejść.
Polak przyjechał terenowym autem, więc spokojnie pod nim przeszedł. Niemiec przyjechał Trabantem i śmieje się, i płacze.
Polak pyta go:
– Czemu płaczesz?
– Bo nie mogę przejść pod Trabantem.
– A czemu się śmiejesz?
– Bo Rusek przyjechał walcem.

Polak, Rus i Niemiec spotkali diabła.
Powiedział:
– Niech każdy z was przyniesie coś do czyszczenia albo zabiję!
Polak przyniósł szczoteczkę do zębów, Niemiec szczotkę do kibla a Ruska jeszcze nie ma…
– Dobra, nie czekamy na niego, teraz wyczyśćcie tym zęby!
Polak wyczyścił, wiadomo, szczoteczka do zębów…
Niemiec nie umie zacząć i płacze i śmieje się jednocześnie…
– Czemu płaczesz? – diabeł spytał
– Jak to czemu? Muszę wyczyścić zęby szczotką do kibla!
– A czemu się śmiejesz?
– Bo Rusek jedzie z maszyną do czyszczenia ulic!

Byli sobie Polak, Niemiec i Rusek.
Pewnego dnia spotkali diabła, który im powiedział, że jak chcą przejść to muszą czymś rzucić, żeby on nie złapał bo inaczej ich zabije.
Niemiec rzucił kamieniem, diabeł złapał i go zabił.
Rusek rzucił szyszką, diabeł również złapał i go zabił.
Polak pierdnął i mówi:
– Masz łap!

Idzie Niemiec i Rusek na lody.
Niemiec dostał 2 kulki a Rusek z automatu.

Leży Polak, Niemiec i rusek nad Morzem Bałtyckim.
Rusek mówi:
– u nas są większe morza
Niemiec mówi:
– u nas są większe morza
Polak:
– jak się zejszczyta to mata.

Polak, Rusek i Niemiec popłynęli w rejs i debile zapomnieli prowiantu. Pierwszy dzień głodówka.
Wszyscy patrzą na Niemca, a na to Niemiec:
– No dobra, poświęcę się.
Obciął rękę.
Drugi dzień głodówka.
Wszyscy patrzą na Ruska, a na to Rusek:
– No dobra ja też się poświęcę.
Odciął nogę.
Trzeci dzień, głodówka.
Wszyscy patrzą na Polaka, bo jego kolej.
Polak się zorientował i rozpina rozporek.
Rusek z Niemcem:
– Będzie parówka, będzie parówka.
A Polak:
– Takiego! Zupa mleczna i spać!

II Wojna Światowa.
Hitlerowcy zagnali wszystkich mieszkańców wsi w jedno miejsce i oznajmiają:
– Mężczyźni pójdą do obozu, młode kobiety wywieziemy na roboty, a stare zgwałcimy i wypuścimy.
Jakiś młody chłopak prosi:
– Moja babka ma 80 lat. Nie gwałćcie jej.
Babka:
– Trzym mordę szczeniaku. Wojna ma swoje prawa.

Diabeł kazał przynieść Polakowi, Ruskowi i Niemcowi po jednym zwierzęciu.
Polak przyniósł psa i Diabeł kazał mu go zgwałcić.
Rusek przyniósł niedźwiedzia: gwałci go płacze i się śmieje.
Diabeł się go pyta:
– Dlaczego płaczesz?
– Bo mnie boli.
– A dlaczego się śmiejesz?
– Bo Niemiec idzie z jeżem.

Jest Rus, Czech i Polak.
Znaleźli skrzynię jabłek.
Musieli się jakoś podzielić.
Polak mówi:
– kto wymyśli wierszyk bierze jabłko.
Rus mówi:
– Mickiewicz pisze piękne wiersze więc wezmę jabłko pierwsze.
Czech:
– Mickiewicz pisze wiersze długie więc wezmę jabłko drugie.
Polak mówi:
– A ch*j Wam wszystkim w d*pę, biorę jabłek całą kupę.

Diabeł kazał Niemcowi, Ruskowi i Polakowi wejść do jaskini pełnej mrówek i wyjść bez żadnego ukąszenia.
Mieli do dyspozycji nóż, latarkę lub karabin.
Pierwszy Niemiec, wziął nóż: wyszedł cały pogryziony.
Potem Rusek, wziął latarkę: wyszedł cały pogryziony.
Ostatni Polak, wziął karabin: wyszedł bez żadnego ukąszenia mrówek.
Inni się go pytają: jak to zrobiłeś?
A on im odpowiedział: zastrzeliłem mrówkę.
Ale oni się go nadal pytają: A reszta?
Reszta poszła na pogrzeb!