Jak po polsku powiedział by Niemiec „kręta ulica” ze słabą znajomością polskiego? Odp: Kurewschka Autoschtrada

Byli sobie Polak, Niemiec i Rusek.
Diabeł dał im psa i jeden kg kiełbasy.
Kazał im przez jeden miesiąc nauczyć coś psa.
Po miesiącu diabeł mówi do polaka:
– pokaż co robi Twój pies.
Umiał skakać, aportować, turlać się.
Później zwraca się do Niemca:
– co umie Twój pies?
– Umiał skakać, aportować i turlać się.
Później mówi do Ruska:
– a co umie Twój pies?
Rusek robił ostatni kęs kiełbasy, a pies do niego:
– Heniek daj trochę.

Polak, Rusek i Niemiec byli w piekle.
Diabeł kazał im przynieść po jednym kwiatku.
Pierwszy wrócił Polak przyniósł tulipana, diabeł kazał Polakowi żeby go włożył w tyłek. Polak bez problemu to zrobił.
Następny przyszedł Niemiec z różą.
Diabeł kazał mu zrobić to samo.
Niemiec zaczął płakać i się śmiać, diabeł się pyta dlaczego?
– Bo mnie kolce opijają a Rusek idzie z kaktusem.

Idzie Polak, Niemiec i rusek przez pustynię do zakonu.
Na wejściu trzeba było zrobić coś z ch….
Strażnik się pyta Ruska kim był z zawodu.
Rusek na to, że drwalem to mu obcięli pen*sa.
Niemiec był ślusarzem i mu zeszlifowali pen*sa.
Polak się śmieje.
strażnik pyta:
– Czemu się śmiejesz?
Polak na to:
– Ja pracowałem w wytwórni lizaków.

Polaka, Niemca i Prusa złapał diabeł.
– Musicie zrobić kilka rzeczy to Was wypuszczę. Przynieście coś czarnego.
Polak przyniósł czekoladę, a Prus węgiel.
– Teraz musicie to zjeść.
Polak zjadł z chęcią czekoladę.
Prus zaczął się naraz śmiać i płakać.
– Dlaczego płaczesz?
– Bo muszę zjeść węgiel.
– A dlaczego się śmiejesz?
– Bo Niemiec niesie ze sobą bandę murzynów!

Diabeł każe Polakowi, Rusowi i Niemcowi przynieś coś w co można nalać wodę.
Niemiec przynosi łyżkę, Rusek szklankę a Polak się nie pokazał. Diabeł każe im to sobie wsadzić w d*pę.
Niemiec włożył łyżkę bez bólu, ale Rusek płacze i śmieje się jednocześnie.
Niemiec się pyta:
– Dlaczego płaczesz?
– Bo ja mam szklankę włożyć sobie do d*py
– A dlaczego się śmiejesz?
– Bo Polak taszcze wannę.

Polak, Niemiec i Rusek przechwalali się, kto miał wyższego przodka.
Niemiec mówi:
– Mój dziadek był taki wielki jak ta topola.
Rusek mówi:
– Mój dziadek jak stanął, to rękoma chmurki macał.
Polak na to:
– Te chmurki były miękkie?
– Miękkie – odpowiada Rusek.
– To były jaja mojego dziadka!

Diabeł złapał Niemca, Ruska i Polaka..
Powiedział, że kto znajdzie liczbę a on znajdzie większą pójdzie do kotła..
Niemiec mówi – milion
Diabeł mówi- 2 miliony, do kotła
Rusek mówi – bilion
Diabeł mówi – 2 biliony, do kotła
Przychodzi kolej na Polaka.
Polak mówi – Od ch*ja i jeszcze trochę
Diabeł zakłopotany nie wie ile to jest i pyta się:
– a ile to jest?
– widzisz to drzewo?
– widzę
– jest to tyle ziarenek piasku ile od tego drzewa i w pizdu więcej

Trzech amerykanów zbudowało sejf.
Ciągle powtarzali, że nikt go nie otworzy.
Zaprosili 2 polaków, 2 rusków i 2 szkopów.
Powiedzieli im, że oni zgaszą światło na 5 sekund i jeśli którejś z drużyn uda się w tym czasie otworzyć sejf może sobie zabrać całą jego zawartość (40mln).
Najpierw próbowały szkopy.
Amerykanie zapalają światło a Niemiec grzebie się przy zamku.
Drudzy byli ruscy – też im się nie udało.
Nareszcie Polacy – Amerykanin próbuje zapalić światło po 5 sekundach i ni ch*ja a z oddali słychać głos (Józek na ch*j ci ta żarówka mamy 40 milionów).

Polaka, Ruska i Niemca spotkał diabeł.
Powiedział: Polecicie w kosmos na 10 lat, możecie wziąć ze sobą jedną, cenną dla was rzecz.
Polak wziął sobie kobietę, Rusek wziął sobie 10,000 paczek papierosów, a Niemiec wziął sobie 10,000 puszek piwa.
Po 10 latach wychodzą: za Polakiem gromadka dzieci, za Niemcem puste puszki po piwie, a Rusek podchodzi do diabła i pyta się:
– Diabeł, może masz paczkę zapałek?

II wojna światowa. Okupacja.
Młody Karol Wojtyła podąża ulicami Krakowa do pracy.
Nagle zatrzymuje go jakiś hitlerowiec i woła:
– Dokumenty!
Przestraszony Wojtyła mówi, że nie ma, zapomniał.
Na to hitlerowiec odbezpiecza karabin:
– Dokumenty albo strzelam!
Wojtyła zaczyna błagać by nie strzelał, ale Niemiec jest zawzięty. Już, już ma pociągnąć za spust, gdy nagle z nieba zstępuje anioł i zwraca się do niego:
– Oszczędź tego człowieka. On jest bardzo dobry i kiedyś zostanie wielkim papieżem.
Niemiec myśli przez chwilę, po czym odpowiada:
– Dobrze oszczędzę go, ale pod warunkiem, że ja zostanę następnym.

Rusek, Niemiec i Polak zmarli.
Spotkali diabla:
– załóżcie supermarket i macie tam mieć wszystko czego mi się tylko zachce.
Po siedmiu latach…
Do Ruska:
– kilogram ch*ja
– ni ch*ja, nie mam
Do Niemca:
– kilogram ch*ja
– ni ch*ja, nie mam
Do Polaka:
– kilogram ch*ja
Prowadzi go do ciemnej sali
– widzisz tu coś?
– ni ch*ja!!!
– to bierz kilogram i spie**alaj…