Policjanci jadą na patrol.
Podczas jazdy spotykają 3 nietrzeźwych mężczyzn.
Biorą ich na komisariat.
Niestety, alkomat był zepsuty.
Postanowili ustawić jedno krzesło i sprawdzić ile ich zobaczą. Zaczęli ich wpuszczać po kolei:
– Ile pan widzi krzeseł?
– Yyyy… dwa.
Więc wpuszczają następnego:
– Ile pan widzi krzeseł?
– Yyyy… cztery.
Został ostatni:
– Ile pan widzi krzeseł?
– Yyyy… a w którym rzędzie?

Facet budzi się po kilkutygodniowym piciu siwy, zarośnięty.
Idzie do łazienki, staje przed lustrem i zaczyna się sobie przyglądać, intensywnie przy tym myśląc.
Nagle słyszy z kuchni:
– Mietek zjesz śniadanie?
Na to facet wali się w czoło i mówi:
– Właśnie, Mietek!

Kobieta słyszy dzwonek do drzwi.
Po chwili otwiera je i widzi kolegę męża, który pracuje z nim w browarze.
– Mam dla pani złą wiadomość. W browarze był wypadek i pani mąż zginął.
– O Boże! Jak to się stało?
– Wpadł do kadzi z piwem i się utopił.
Kobieta pyta przez łzy:
– Ale czy przynajmniej miał szybką śmierć?
– Obawiam się, że nie. Zanim utonął, wyłaził z kadzi pięć razy żeby się odlać.

Pijany Kowalski idzie przez park.
Nagle zatacza się i wpada na drzewo.
– Przepraszam pana bardzo.
Idzie dalej i po chwili znowu zderza się z drzewem.
– Najmocniej pana przepraszam.
Zdarza się to jeszcze kilka razy.
W końcu zirytowany i porządnie poobijany siada na ławce i mówi:
– Poczekam, aż ta hołota przejdzie.

Idzie pijany Zenek przez ulice, zatrzymuje go policja i mówi do Zenka:
– zapraszam do poloneza
A Zenek na to:
– ja z byle kim nie tańczę..

Przychodzi pijak o 2 w nocy. Otwiera mu żona i krzyczy
– O której ty do domu wracasz?
– Zaraz wracasz… Tylko po gitarę wpadłem

Rozmawia dwóch pijaków:
– Idę na wódkę.
– Namówiłeś mnie

Siedzi dwóch facetów w barze.
Są narąbani jak nie wiadomo co.
Nagle wchodzą dwie kobiety i jeden mówi:
– Patrz Stefan ta blondyna to moja żona, a ta w czarnych włosach to kochanka.
Stefan przygląda się uważnie i mówi:
– U mnie jest na odwrót.

Przez pewną miejscowość stacjonował przejazdem wagon ze spirytusem.
Wagon został skradziony.
Policja dotarła po śladach, do zalanego w trup Kowalskiego i pyta się:
– Gdzie jest wagon?
– Sprzedałem.
– A co zrobiłeś z pieniędzmi?
– Przepiłem.

Mój mąż to czarodziej.
Zarabia osiemset tysięcy, przepija milion i z reszty utrzymuje rodzinę.

Rozmawia dwóch kolegów:
– Podobno przestałeś pić?
– To dzięki teściowej, stale widziałem ją potrójnie!

Kowalski postanowił zrobić w domu porządek.
Wraca podpity i od progu wola:
– Za trzy minuty widzę na stole obiad i pól litra!
– Jak to?! – protestuje żona.
– Co takiego?! – wtóruje teściowa.
– A tak to! – replikuje Kowalski – Jestem panem tego domu, czy nie?
Zjadł, wypił i mówi:
– A teraz prześpię się z teściową!
– Jak to?! – krzyczy żona.
– Tak to! On jest panem tego domu – zgadza się teściowa.