Syn mleczarza poszedł do wojska.
Po tygodniu ojciec dostaje list:
– Tatusiu! Tu jest rewelacyjnie! Można się wylegiwać do szóstej rano!

– Szeregowy Oferma! Już po raz trzeci w tym miesiącu prosicie o przepustkę z powodu nagłej choroby dziadka.
– Tak jest panie sierżancie. Sam już się nawet zastanawiałem, czy dziadek nie symuluje.

– Szeregowy Kowalski znacie się na rybach?
– Tak jest panie poruczniku. Łowiłem płocie, okonie, szczupaki…
– A kartę wędkarską macie?
– Tak jest!
– To skoczcie do kantyny po puszkę sardynek.

Generałowi urodził się wnuk, więc postanowił wysłać adiutanta do szpitala, aby dowiedział się czegoś więcej.
Po jego powrocie generał pyta:
– I jak wygląda?
– Jest bardzo ładny. Podobny do pana generała.
– Podać więcej szczegółów!
– Melduję, że jest niski, łysy i ciągle drze gębę.

kapral pyta żołnierza:
– Miałeś kiedyś wypadek w pociągu?
– Kiedyś jechałem pociągiem z generałem i jego córką i gdy pociąg wjechał do tunelu to zamiast córkę wyruchałem generała.

Amerykański i rosyjski generał pokłócili się o to, że w rosyjskim wojsku nie ma dyscypliny. Rosyjski generał woła:
– Nieprawda! Jest nie gorsza niż u was!
– Tak? To się załóżmy!
Amerykański generał woła swojego żołnierza i mówi:
– Bill, weź pistolet!
– Tak jest!
– Przyłóż go sobie do skroni!
– Tak jest!
– Naciśnij spust!
Pif-paf żołnierz pada martwy. Na rosyjskim generale zrobiło to duże wrażenie. Woła swojego żołnierza i mówi:
– Wania, weź pistolet!
Wania bierze.
– Przyłóż go sobie do skroni!
Wania patrzy zdziwiony, ale przykłada.
– Naciśnij spust!
– Jak Boga kocham – mówi Wania i odkłada pistolet. – Dziewiąta rano, a generał już pijany….

Idzie pijany żołnierz.
Pyta się go generał:
– Dlaczego jesteś pijany?
– No co z przepustki wróciłem, przecież wolny kraj.

Co żołnierz je?
Żołnierz je obrońcą ojczyzny.

– Szanowny panie, pańska dolegliwość będzie bardzo trudna w leczeniu – powiada medyk – szkoda, ze nie zgłosił się pan do mnie przed dwudziestu laty.
– Nie pamięta mnie pan, panie doktorze, ale byłem u pana przed dwudziestu laty.
– Niemożliwe!
– Obaj jeszcze byliśmy w wojsku. Powiedział mi pan wtedy: „Zmiatajcie wy symulancie, bo to się źle dla was skończy!”.
– Mówiłem o smutnym końcu, więc jak pan pamięta, nie lekceważyłem choroby.

Sierżant do żołnierzy:
– Kto chce pojechać na wykopki ziemniaków na polu siostry generała?
Zgłosiło się dwóch.
– Dobra, pozostali pójdą na piechotą.

Odbywa się musztra.
Żołnierze stoją w szeregu.
Kapral daje komendę:
– Prawa nogę do góry podnieść!
Kowalskiemu się pomyliło i podniósł do góry lewą nogę.
Kapral patrzy się wzdłuż szeregu i krzyczy:
– Co za dureń podniósł obie nogi?

Co żołnierz odczuwa na widok łopoczącego sztandaru?
Powiew wiatru.