O złodziejach

Po ostatnich wydarzeniach na torach F1 kierownictwo BMW zdecydowało przetestować polskich mechaników.
Niestety Polacy nie przeszli testów.
Pomimo, że wymienili opony o 2 sekundy szybciej niż ich niemieccy odpowiednicy, kierownictwu nie spodobało się to, że jednocześnie przemalowali bolid i przebili numery silnika.

Na granicy do zdenerwowanego faceta podchodzi celnik i pyta:
– Coś pan taki roztrzęsiony?
– Zgubiłem papierosy.
– Niech pan tak nie rozpacza, nad papierosami nie warto rozpaczać. A właściwie ile ich było?
– Dwa tiry z przyczepą.

W nocy do mieszkania włamał się złodziej.
Świeci latarką, szuka kosztowności i nagle słyszy głos:
– Jezus cię widzi.
Rozgląda się ale nikogo nie zauważył, szuka dalej a tu znowu ten sam głos:
– Jezus cię widzi.
Facet się wkurzył, rozgląda się porządnie, patrzy a w klatce siedzi papuga i powtarza:
– Jezus cię widzi.
– A Ty kto? Jak się nazywasz?
A papuga na to:
– Mojżesz.
– Mojżesz? Idiotyczne imię dla papugi!
– Nie gorsze niż Jezus dla rottweilera.

Przychodzi królik do restauracji i mówi:
– Kto ukradł mój rowerek?
Cisza.
Powtarza:
– No kto ukradł mój rowerek?
Zwija rękawy do łokci i mówi:
– Bo zrobię to co zrobił mój dziadek.
Odzywa się napakowany niedźwiedź:
– Ja ukradłem Twój rowerek. A co zrobił Twój dziadek?
Skulony królik odpowiada:
– Poszedł pieszo.

Rozmawia dwóch złodziei i jeden pyta drugiego?
– Coś ty taki spocony?
– A idę właśnie wziąć prysznic do Castoramy.

Policjant wraca późnym wieczorem do domu i mówi żonie:
– Napadła na mnie banda chuliganów. Otoczyli mnie, zabrali portfel, zegarek…
– Nie miałeś ze sobą pistoletu?
– Oczywiście, że miałem, ale dobrze go ukryłem!

Włamywacz skarży się koledze:
– Ale miałem pecha. Wczoraj włamałem się do domu prawnika, a on mnie nakrył. Powiedział, żebym zmykał i więcej się nie pokazywał.
– No to jednak miałeś szczęście!
– Szczęście? Policzył sobie 300 zł za poradę!

W samochodzie jedzie czterech łysych gangsterów, a w bagażniku siedzi biznesmen.
Gościu boi się, bo nie wie co z nim zrobią i nawet trochę popuścił. Nagle auto staje, klapa się otwiera.
Biznesmen widzi policjanta.
-O jak dobrze, że pana widzę, tak się bałem.
Na to policjant:
-Nie gadaj tylko się posuń!

Kolega dzwoni do kolegi:
– Stary, wczoraj buchnęli mi brykę!
– Dzwoniłeś na policje?
– Pewnie! Powiedzieli, że to nie oni.

W zimowy wieczór gajowy złapał w lesie złodzieja, który kradł ścięte drzewo.
– Co, kradniemy drzewo?
– Panie gajowy, ja tylko zbieram paszę dla królików!
– Chcesz mi wmówić draniu, że króliki jedzą drewno?
– Jeśli nie będą chciały jeść, to napalę nim w piecu.

Żona mówi do męża:
– Brałeś dzisiaj prysznic?
– Dlaczego jak coś ginie w tym domu zawsze jest na mnie!!

Facet na wsi kupił sobie szykownego mercedesa i modli się, żeby nic się nie stało jago autku.
Jedzie sobie a tu nagle pana i facio wychodzi z auta i wyciąga koło a w tym samym czasie jedzie obok niego jego kolega traktorem i się pyta:
– Ej co robisz?
– Wyciągam koło
W tym czasie kolega wysiada z traktora bierze młotek i wybija szybę w mercu a facet się pyta:
– Co robisz?
– Jak Ty koło to ja radyjko.