Siedzi dwóch facetów w barze. Sączą drinki. Nagle jeden zaglądając w szklankę mówi:
– Patrz stary, pierwszy raz widzę kostkę lodu z dziurką!
Na to drugi ze stoickim spokojem odpowiada:
– To ty mało w życiu widziałeś… Ja z taką żyję od 15 lat!

Pijak pyta się policjanta:
– ile guzów mam na czole?
– 2
– to jeszcze 3 latarnie i będę w domu.

Co mówi trzy tygodniowy chleb do dwu tygodniowego chleba?
– jesteś czerstwy.

Szef przyjmuje do pracy nową dziewczynę.
– Ile pani zarabiała w poprzednim zakładzie?
– 1000 zł.
– To ja z przyjemnością dam pani 1500 zł.
– Z przyjemnością to ja dostawałam 2000.

– Dlaczego nie można dojechać do Wąchocka pociągiem?
– Bo lekarz sołtysowi zalecił dużo żelaza i szyny rozkręcili.

Kontrola drogowa:
– Tutaj jest ograniczenie do 40 km/h wy jedziecie 80 km/h. Ciekawe gdzie się tak spieszycie?
– 100 zł panu przywieźć.

Siedzi dwóch dziadków na ławce w parku.
Przechodzą dwie młode kobiety.
Jeden z dziadków pyta:
– Podrywamy dupcie?
– Nie, jeszcze sobie posiedzimy.

Do gabinetu ginekologicznego wchodzi młoda kobieta.
W środku zastała dwóch mężczyzn w białych fartuchach.
– Ja na badania!
– Niech się pani rozbierze.
Najpierw jeden z mężczyzn ja przebadał, a potem drugi.
– I co? W porządku? – pyta pacjentka.
– Nic złego nie zauważyliśmy, ale niech pani lepiej poczeka na lekarza, bo my tu tylko okna malujemy!

– Jak niska pszenica rośnie w Wąchocku?
– Tak niska, że jak wróbel chciał spróbować, to musiał przyklęknąć.

Przychodzi baba do lekarza:
– Jestem w ciąży i bolą mnie zęby.
– Niech się pani zdecyduje, bo nie wiem jak fotel ustawić.

W pociągu jedzie grupa skinheadów.
Do przedziału wchodzi konduktor i mówi:
– Bileciki proszę.
Na to łysole drą się:
– Spadówka dziadzie!
Zrezygnowany idzie do przedziału obok a tam 80 letni, łysy staruszek.
– Bileciki…
– Nie słyszał pan co mówili koledzy?

Przychodzi facet do monopolu i mówi:
– Dzień dobry nazywam się Jan Kowalski poproszę połówkę.
– Ale po co się Pan przedstawia?
– Nie chcę być anonimowy.