Jasiu się pyta babci:
– Babciu mogę się z Tobą kąpać?
– Tak Jasiu.
– Babciu a co to jest?
– To są reflektory Jasiu.
Jasiu się pyta mamy:
– Mamo mogę się z Tobą kąpać?
– Tak Jasiu.
– A co to jest?
– To jest kopalnia Jasiu.
Jasiu się pyta taty:
– Tato mogę się z Tobą kąpać?
– Tak Jasiu.
– A co to jest?
– To jest pociąg Jasiu.
Jasiu się pyta rodziców:
– Mogę z Wami spać?
– Tak Jasiu tylko nie patrz pod kołdrę.
Jasiu spojrzał pod kołdrę i woła:
– Babciu zaświecaj reflektor bo pociąg wjeżdża do kopalni

Jedzie facet na maxa załadowaną ciężarówką i pech chciał, że zaklinowała mu się pod mostem. Wychodzi, ogląda, co by tu zrobić, żeby ruszyć dalej, a w tym czasie zjawia się patrol policji w radiowozie. Policjant z uśmiechem pyta:
– Co, zaklinowało się?
A kierowca, cedząc przez zęby:
– Nie k…a, most wiozę, tylko się paliwo skończyło!

Przychodzi mały Jasio do apteki i mówi do aptekarza:
– Proszę mi dać coś do zapobiegania ciąży!
Aptekarz ściszonym głosem zwraca Jasiowi uwagę:
– Po pierwsze, to o takim czymś mówi się szeptem, a nie na cały głos. Po drugie – to nie jest dla dzieci. Po trzecie – niech ojciec sobie sam przyjdzie, a po czwarte – są tego różne rozmiary.
Na to Jasio:
– Po pierwsze – w przedszkolu uczyli mnie, żeby mówić głośno i wyraźnie. Po drugie – to nie jest „nie dla dzieci”, tylko przeciwko dzieciom. Po trzecie – to nie dla ojca, tylko dla mamy. A po czwarte – mama jedzie do sanatorium i potrzebuje wszystkie rozmiary.

Przychodzi chłopak do szkoły i mówi do swoich kolegów:
– Byłem u dziewczyny…
– I co, i co??
– Waliłem caaaaaałą noc!
– Łooo!!!!!!
– …i nikt nie otworzył.

Nauczycielka do Jasia:
– Przyznaj się! Ściągałeś od Małgosi!
– Skąd pani to wie?
– Bo obok ostatniego pytania ona napisała „nie wiem” a Ty napisałeś ” ja też”

Pani w szkole kazała napisać wypracowanie. Postawiła warunek, że w pracy muszą pojawić się nazwy pięciu ptaków. Następnego dnia dzieci czytają swoje prace domowe. Przyszła kolej na Jasia:
– Mój tata wczoraj przyszedł najebany jak szpak, wywinął orła, puścił pawia, a z nosa dwa gile wyleciały

– Tato, a ty chciałeś chłopca czy dziewczynkę?
– Zasadniczo chciałem tylko twoją matkę, synu.

Polak, Rusek i Amerykanin spierają się który z ich krajów ma większego King-Konga.
Amerykanin mówi:
– My w Ameryce mamy takiego King Konga, że jeden jego palec ledwo mieści się w Wielkim Kanionie…
Na to Rusek:
– Nasz King Kong jest tak potężny, że jedną nogą stoi w Moskwie, a drugą za Uralem, a na dwóch wyciągniętych łapach trzyma dwie wielkie olbrzymie planety!
– Widzisz – mówi Polak – bo to są jaja polskiego King-Konga.

Idzie turysta obok lasu i widzi Bacę, który rąbie drzewo tak, że aż wióry lecą.
– Baco gdzieś się nauczył tak rąbać!?
– Na Saharze.
– Ale przecież to pustynia…
– Teraz tak.

Zebranie.
– Ktoś z państwa chciałby coś dodać?
– Tak, ja bym chciał coś dodać.
– Słucham?
– Dwanaście plus siedem, dziękuję.

Przychodzi jasiu ze szkoły i mówi mamo nauczyłem się liczyć do dziesięciu: 2,3,4,5,6,7,8,9,10
Jasiu a gdzie jedynka.
Jedynka jest w dzienniczku

SIEDZI JASIU W AUTOBUSIE I TRZYMA RĘKĘ JAK NAJWYŻEJ A JAKIŚ GOŚCIU MÓWI DO JASIA:
-CHŁOPCZE DLACZEGO TAK TRZYMASZ RĘCE?
A JASIU NA TO:
-BO MI STARA TAKI BIUSTONOSZ KAZAŁA KUPIĆ.