Dlaczego blondynka krawcowa siedzi w więzieniu?
Bo skroiła sukienkę w sklepie.

Blondynka kupiła sobie sportowy wózek.
Już na pierwszej przejażdżce zajechała drogę wielkiej ciężarówce. Pisk opon, dym spod kół i naczepa znalazła się w rowie.
Blondynka zdążyła szczęśliwie wyhamować.
Z kabinki tira wygramolił się mocno wkurzony szofer.
Wyciągnął z kieszeni kawałek kredy i narysował kółko na asfalcie. Następnie wyciągnął blondynkę z samochodu, postawił w tym kółku i krzyczy:
-Stój tu pokrako i nie ruszaj się stąd!
Blondynka stanęła posłusznie, a facet zabrał się za demolkę jej nowego auta. Wyrwał drzwi, przednie fotele wyrzucił do rowu.
Ogląda się za siebie, a blondynka nic. Stoi i się uśmiecha.
-Czekaj no cholero – pomyślał facet wyciągając wielki nóż.
Spruł dokładnie tapicerkę, podziurawił opony, ogląda się za siebie. Blondynka nic, tylko się śmieje.
-Zaraz Cię jeszcze bardziej rozbawię!
Facet poleciał po kanister, oblał samochód i podpalił.
Wraca do blondynki, a ta wciąż stoi, tylko buźka jej się śmieje.
-Hihi… haha…
-No i co w tym takiego śmiesznego?
-A, bo jak pan nie patrzył, to ja wyskakiwałam z tego kółka…

Dlaczego blondynki ruchają się z brunetami?
Żeby ich dzieci były mądrzejsze.

Blondynka wchodzi do sklepu i jej uwagę przyciąga błyszczący obiekt na półce, zaciekawiona pyta sprzedawcę:
– Co to jest?
– Termos – odpowiada sprzedawca.
– Do czego służy?
– Pomaga utrzymać gorące rzeczy gorącymi, natomiast zimne zimnymi
Blondynka kupuje jeden.
Następnego dnia przynosi termos do pracy, a jej szef blondyn, pyta:
– Co to za błyszczący przedmiot?
– Termos
– Do czego służy?
– Pomaga utrzymać gorące rzeczy gorącymi, natomiast zimne zimnymi
– A co masz w środku?
– Dwie filiżanki kawy i mrożony sok pomarańczowy

Jaka jest różnica między Bogiem a blondynką?
Bóg jest nieograniczenie miłosierny, a blondynka niemiłosiernie ograniczona.

Przychodzi córeczka do domu i chwali się mamie:
-Mamusiu, wszystkie dzieci umiały liczyć do 5-ciu, a ja do 10-ciu. Czy to dlatego, że jestem Blondynką??
-Tak córeczko. – odpowiada mama.
Przychodzi następnego dnia i mówi:
-Mamo, wszystkie dzieci umiały alfabet do „c” ,a ja do „e”. Czy to dlatego, że jestem blondynką??
-Tak córeczko. – odpowiada mama.
Przychodzi w kolejny dzień zapłakana i mówi:
-Mamo, dzieci śmiały się, że mam duże piersi. Czy to dlatego, że jestem blondynką??
-Nie kochanie. To dlatego, że ty masz 14 lat, a one tylko 7.

Blondynka do sprzedawcy:
– Dzień dobry, ja poproszę frytki.
Na to sprzedawca:
– Przykro mi, ale ziemniaków zabrakło.
– Nic nie szkodzi, mogą być z chlebem!

Blondynka zmęczona wchodzi do pobliskiej restauracji.
Podchodzi do niej kelner i pyta:
– Co podać?
– Szklankę wody.
– Przykro mi, ale nie można zajmować stolika dla jednej szklanki wody.
– To poproszę dwie.

Blondynka dzwoni do swojego chłopaka i mówi:
– Mógłbyś do mnie wpaść? Mam tu strasznie trudne puzzle i nie wiem, od czego zacząć…
– A co powinno z nich wyjść według rysunku na pudełku? – pyta chłopak.
– Wygląda na to, że tygrys.
Chłopak decyduje się przyjechać. Blondynka wpuszcza go i prowadzi do pokoju, gdzie na stoliku porozsypywane są puzzle. Chłopak przez chwilę przygląda się kawałkom, po czym odwraca się i mówi:
– Kochanie, po pierwsze nie wydaje mi się, żebyśmy, choćby nie wiem co, ułożyli z tych kawałków cokolwiek przypominającego tygrysa. Po drugie: zrelaksuj się, napijmy się kawy, a potem pomogę ci powrzucać wszystkie te płatki kukurydziane z powrotem do pudełka…

Jaki jest najszybszy sposób dostania się do majtek blondynki?
– Podnieść je z podłogi i ubrać.

Co blondynka robi na dachu?
– Drze papę.

Przychodzi blondynka do fryzjera i mówi:
– Proszę mnie ostrzyc, ale nie może mi pan ściągnąć walkmana, bo umrę.
Fryzjer strzyże, ale w pewnym momencie trąca słuchawki, które spadają.
Blondynka umiera. Fryzjer podnosi strącone słuchawki i słyszy:
– Wdech, wydech, wdech, wydech…