Blondynka jedzie windą. Do windy wsiada jakiś facet i pyta się:
– Na drugie?
– Magda.
Brunetka wyjmuje torebkę z cukierkami i pyta blondynkę:
– Chcesz krówkę?
– Nie, dziękuje jestem wegetarianką!
Dlaczego blondynka wrzuca zegarek do rzeki?
– Bo chce zobaczyć jak czas płynie.
– Blondynka idzie przez ulicę ze świnią pod pachą. Przechodzień pyta
– Skąd to masz?
Świnia odpowiada:
– Wygrałam na loterii.
Spotyka blondyn blondynkę.
– Ale pani dziś czarownicująco wygląda! – wita ją.
– Czyżby to był kompleks? – płoni się ona.
– Ależ nie. Chciałem pani zaimpregnować!
Jadą dwie blondynki windą.
Nagle winda się zacina.
Jedna blondynka krzyczy:
– Ratunku! Ratunku!
Po chwili druga mówi:
– Może pokrzyczymy razem.
Po chwili ciszy słychać okrzyk:
– Razem! Razem! Razem!
Idą dwie blondynki koło siebie i jedna mówi do drugiej:
– Też chcę iść w środku!
Jadą dwie blondynki w windzie.
Jedna mówi do drugiej:
– Zajechało mi tu spermą.
– Sorka beknęło mi się.
Rozmawia blondynka z blondynką:
– Wiesz kochana, w nocy budzi mnie moje własne chrapanie.
– To spróbuj spać w innym pokoju.
Do sklepu wchodzą 2 blondynki.
– Poproszę zeszyt w kółka – mówi jedna.
– Ależ proszę pani nie ma zeszytu w kółka są w kratkę w linię i czyste.
– Aha to do widzenia!
Podchodzi druga.
– Ależ ona głupia zeszyt w kółka. PHIII!
– No wie pani są różni ludzie…. A co dla pani?
– A wie pan poproszę globus Krakowa.
Konduktor w pociągu pyta się podróżującej z psem blondynki:
– Czy Pani zapłaciła za tego psa?
– Ależ skąd. Dostałam go na urodziny.
Wraca blondynka od kosmetyczki i mówi do koleżanki :
– Słuchaj, byłam w salonie piękności.
– I co? Zamknięte było?