Siedzą dwie blondynki na ławce, na stacji kolejowej.
Jedna pyta się maszynisty:
– Czy ja tym pociągiem dojadę do Krakowa?
– Nie, nie dojedzie pani.
Na to druga:
– A czy ja dojadę?…

Dlaczego blondynka liże zegarek?
– Bo stanął!

Przychodzi blondynka do sklepu i kupuje 50, 60, 100, 200 kul na mole.
Zdziwiony sprzedawca pyta:
– Po co pani tyle kul na mole?
– A co pan myśli, że tak łatwo trafić mola?

Wsiadają dwie blondynki do piętrowego autokaru.
Jedna idzie do góry a druga zostaje na dole.
Po chwili ta z góry szybko schodzi na dól i mówi do tej z dołu:
– Ty, tam nie idź bo tam kierowcy nie ma.

Jadą dwie blondynki windą.
Nagle winda się zacina.
Jedna blondynka krzyczy:
– Ratunku! Ratunku!
Po chwili druga mówi:
– Może pokrzyczymy razem.
Po chwili ciszy słychać okrzyk:
– Razem! Razem! Razem!

– Dlaczego mężczyźni wolą blondynki?
– Ponieważ lubią towarzystwo kobiet na swoim poziomie intelektualnym.

Dlaczego blondynki nie jedzą bananów?
Bo banany nie mają rozporka.

Dlaczego blondynka oblała egzamin na prawo jazdy?
– Nie była przyzwyczajona do przedniego siedzenia.

Blondynka telefonuje do swojej koleżanki:
– Hej Gabrysia! Musisz mi pomóc!
-Co się stało?
-Utknęłam na drzewie!
-To straszne! Jak to się stało, przecież Ty nie potrafisz wspinać się na drzewa?!
-Opowiem po kolei:
Wychodziłam właśnie ze sklepu w nowych butach z mega obcasem! Takim naprawdę wielkim 3 centymetrowym! I wtedy właśnie wybiegło zza śmietnika chyba z 6 psów więc zaczęłam uciekać. Wlazłam na drzewo i spadł mi telefon.
-Wlazłaś na drzewo w butach na obcasach??!!
-Nie buty zgubiłam gdy biegłam…
-A z czego dzwonisz skoro telefon spadł?
-Jeszcze go nie zrzuciłam!
-Acha. To na jakim jesteś drzewie i gdzie?
-Jestem chyba na sośnie… ma białą korę i drobne listki… a to drzewo rośnie w lesie.
-Dobra. Dzwonie do szpitala psychiatrycznego.
-A dlaczego nie po staż pożarną?!
-Po pierwsze bo się nigdzie nie pali, a po drugie bo ja zwariuje!

Dlaczego blondynka skacząc z 10 piętra przeżyje?
-Złapie się krawężnika.

Przychodzi blondynka do sklepu cukierniczego i mówi do ekspedientki:
– Czy są rodzynki
– Nie ma rodzynek, jest tylko ciasto z rodzynkami
– To proszę mi wydłubać 20 dkg.

Dwie blondynki chciały zdobyć nagrodę Nobla.
Jedna wpadła na genialny pomysł:
– No to może polecimy na Słońce?
– No coś ty głupia, spalimy się.
– To polecimy w nocy.