Dorastająca wnuczka wybiera się na prywatkę.
– I jak wyglądam, babciu?
– Ślicznie, ale chyba zapomniałaś włożyć majteczki?
– A czy babcia jak idzie na koncert to wkłada watę do uszu?

Jedzie czteroosobowa rodzina samochodem na wakacje.
Mama, tata , córka i syn.
Nagle córce zachciało się na kibelek ale nigdzie nie było CPNu.
Mama pyta się córki:
– Wytrzymasz?
– Nie, bo już świstak wychodzi z nory

Dziewczyna mówi do chłopca:
– Mam różowe majteczki
– To pokaż
– Dobra, tylko nie patrz.

Córka przychodzi do domu.
Mama się pyta:
– co tak wcześnie?
– e… tam, przyszły wszystkie i nie było kogo obgadywać!

Rodzice mieli ochotę na bara-bara, ale nie chcieli żeby Małgosia widziała, więc wysłali ją na balkon i kazali mówić co widzi. Małgosia stoi na balkonie i opowiada:
– Jedzie pan na rowerze, idzie pani z zakupami, o jakaś dziewczynka stoi na balkonie, pewnie jej rodzice też się pie***olą.

Mówi ksiądz:
– Za duszę Jana kowalskiego, za duszę pana Nowaka
Potem córka mówi do mamy:
– Nas też ksiądz zadusi?

Mąż odwozi do szpitala rodzącą żonę – nauczycielkę polskiego.
Ta nazajutrz dzwoni do męża i mówi:
– Kochany, jestem taka szczęśliwa!
Wyobraź sobie: rodzaj żeński, liczba mnoga!

– Zosiu, co tak długo robisz w kuchni?
– Wpadła mi kostka lodu do wrzątku i nie mogę jej znaleźć.

Czukacze siedzą w jurcie.
Syn pyta ojca:
– Dlaczego mam na imię Biegnący Renifer?
– Dlatego, że gdy zostałeś poczęty, obok jurty przebiegł renifer.
– A jak wymyśliliście imię dla mnie? – interesuje się córka.
– Nazwaliśmy Cię Błyszczącą Gwiazdą, gdyż właśnie taka płonęła nad jutrą wówczas, gdy zostałaś poczęta.
– A co z moim imieniem? – pyta trzecie dziecko.
– A Ty lepiej cicho siedź, Pęknięta Gumo.

Są cztery typy kobiet:
Damy – temu damy, temu damy, tamtemu nie damy.
Pantery – pan tera, pan później, pan to nigdy.
Kocice – ten miał, ten miał, tamten nigdy nie będzie miał.
Iwonki – raz i won!

Nauczyciel napisał w dzienniczku uczennicy:
– Pańska córka Zosia jest nieznośną gadułą.
Nazajutrz dziewczynka przyniosła dzienniczek z adnotacją ojca:
– To pestka.Gdyby pan słyszał jej matkę!

Nauczyciel podczas lekcji pyta uczennicę:
– Co to było to Westerplatte?
Dziewczyna odwraca się do koleżanek i pyta szeptem:
– Kto to był?