W tramwaju na przeciwko kobiety siedzi facet z rozpiętym rozporkiem.
Kobieta bardzo skrępowana rzecze:
– Sklep się panu otworzył.
– A widziała pani kierownika.
– Nie, tylko magazynier leżał na workach.

Mówi chłopak do dziewczyny:
– Upiłem się specjalnie dla ciebie po to by powiedziec że cie kocham.
– Dobra dobra, a jutro jak bedziesz kaca leczyc to też przeze mnie?

Mama wysłała Jasia do sklepu, żeby kupił chleb. Jasiu kupił misia. Mama go solidnie op…rzyła i zamknęła w szafie za karę. Nieco później u mamy zjawił się kochanek. Doszło do zbliżenia. W pewnym momencie ktoś zapukał do drzwi.
-Chowaj się, to mój mąż – powiedziała mama Jasia do swego kochanka.
Facet bez namysłu wskoczył do szafy. W środku oczywiście był Jasiu.
-Panie, kup pan misia.
-Odczep się, nic nie kupię.
-Panie, bo zawołam ojca.
-No dobra, kupię misia.
-Panie, oddaj pan misia.
-Zwariowałeś, już kupiłem.
-Panie, bo ojca zawołam.
-No dobra, oddam ci.
-A teraz kup pan misia.
-Nie.
-Zawołam ojca…
-Dobra, cicho… Kupię.
I tak jeszcze parę razy, póki Jasio nie ogołocił faceta z całej kasy. Nazajutrz Jasio przelicza sobie pieniążki. Zauważyła to matka.
-Skąd masz tyle pieniędzy? Na pewno ukradłeś! Idź do kościoła się wyspowiadać!
Jasiu poszedł do kościoła, podchodzi do konfesjonału i mówi:
-Proszę księdza, ja w sprawie misia…
-Sp…, nie mam już więcej pieniędzy.

Przychodzi dwóch gości do lekarza.
Pierwszy mówi:
– mam za długiego
Drugi:
– ja za krótkiego
Na drugi dzień przychodzi jeden i mówi:
– dziękuję, dziękuję, ja już wcale nie mam fiu..
Lekarz się pyta:
– a gdzie ten drugi?
– zwija swojego na zakręcie….

Idzie facet przez wieś i uśmiecha się od ucha do ucha:
– Stefan z czego się tak cieszysz? – pyta sąsiad
– Właśnie przed godziną zostałem ojcem, mam syna.
– To gratulację. Jak się czuje żona?
– Nie wiem. Jeszcze jej o tym nie powiedziałem.

W klubie do samotnie wypalającego papierosa przystojnego faceta podchodzi blondyna i zalotnie mówi
-Hej przystojniaku, chciałabym 30 centymetrów i żeby bolało.
Na co on spokojnie odkłada peta do popielniczki i odpowiada
-Cóż, mogę cię przelecieć dwa razy i walnąć w mordę.

Przychodzi facet do sklepu z puzzlami i mówi:
– Proszę puzzle z wieloma częściami.
Sprzedawczyni daje 100 puzzli.
– Niech pani sobie nie żartuje, jestem zawodowcem.
Daje mu 500 puzzli.
– Takie to układam w 10 minut.
Daje mu 1000 puzzli.
– Takie moje dzieci układają w 30 minut.
– No niech pan idzie na drugą stronę ulicy, tam jest piekarnia, kup sobie tam bułkę tartą i złóż rogala.

Facet budzi się po kilkutygodniowym piciu siwy, zarośnięty.
Idzie do łazienki, staje przed lustrem i zaczyna się sobie przyglądać, intensywnie przy tym myśląc.
Nagle słyszy z kuchni:
– Mietek zjesz śniadanie?
Na to facet wali się w czoło i mówi:
– Właśnie, Mietek!

Przychodzi facet do lekarza.
Wyjmuje swój „interes” cały poobijany, spuchnięty, zakrwawiony.
Lekarz się pyta:
– Jezus Maria, kto pana tak urządził?
– Ja sam.
– Czemu i jak?
– Bo jestem masochistą normalnie, kładę interes na kowadle i wale
ile sil młotkiem.
– A kiedy ma pan w tym przyjemność?
– Jak nie trafie.

Pijany facet załatwia się na moście.
Podchodzi do niego policjant i zwraca mu uwagę.
– Panie, a tutaj można tak lać?
– A lej pan!

Przychodzi facet do lekarza z sinym jednym jądrem.
– Panie doktorze co mi jest?
Lekarz zbadał go i wydal diagnozę:
– To rak, trzeba jak najszybciej amputować.
Operacja odbyła się, jednak po niedługim czasie ten sam facet przychodzi znów do lekarza.
– Panie doktorze ja się boję, mam sine drugie jądro i członka.
– No tak złośliwa odmiana trzeba natychmiast amputować.
Podobnie jakiś czas po wyjściu ze szpitala ten sam facet zgłasza się do lekarza:
– Panie doktorze, ja mam sine cale podbrzusze.
Lekarz zbadał go dokładnie po czym powiedział:
– Mam dla pana dobrą wiadomość, to nie rak to jeansy panu farbują.

Na jednej wyspie stoi czterech mężczyzn w różnym wieku.
Na sąsiedniej wyspie opala się naga dziewczyna.
– Płyniemy do niej! – woła dwudziestolatek.
– Najpierw trzeba zrobić tratwę! – radzi trzydziestolatek.
– Lepiej by zorganizować solidną łódkę! – poprawia go czterdziestolatek.
– Po co płynąć? Przecież stąd też widać! – mówi pięćdziesięciolatek.