W sądzie na ławie oskarżonych siedzi pan Kowalski.
Oskarżony o zabójstwo pana Nowaka.
Mówi:
– Idę sobie po chodniku, a tu Nowak wyskakuje z samochodu i karze oddawać pieniądze
– Dlaczego? – Pyta Kowalski
– Prima aprilis – odpowiada Nowak
To Kowalski mu napluł na głowę i mówi:
– śmingus dyngus.
Nowak spalił mu papierosa na głowie i mówi:
– popielec
– to ja na to przycisnąłem go do ziemi i mówię:
– zaduszki.

Przychodzi facet do monopolu i mówi:
– Dzień dobry nazywam się Jan Kowalski poproszę połówkę.
– Ale po co się Pan przedstawia?
– Nie chcę być anonimowy.

-Dobry człowiek był ten Kowalski.
-To prawda proszę pani, cały swój dobytek przekazał na sierociniec.
-A dużo tego było?
-Ośmioro dzieci.

W mieszkaniu dzwoni telefon.
Odbiera Kowalski, ojciec trzech nastolatek:
– Halo, czy to Ty, Żabciu?
Słyszy w słuchawce ciepły baryton:
– Nie, przy telefonie właściciel stawu.

Kowalski jedzie syrenką i dogania najnowsze Porsche.
Otwiera szybę i pyta się kierowcy samochodu:
– Zna się pan na syrenkach?
– Nie, nie znam – odpowiada.
Kierowca przyśpiesza do 120 km/h.
Kowalski dogania Porsche i ponownie pyta się kierowcy:
– Zna się pan na syrenkach?
Kierowca ponownie odpowiada, że nie i przyśpiesza do 200 km/h.
Kowalski dogania Porsche i kolejny raz się pyta:
– Zna się pan na syrenkach?
Kierowca odpowiada, że się zna.
– A jak się wrzuca dwójkę?

Pani Kowalska rozmawia z sąsiadką:
– Mój mąż ma niesamowite szczęście! Dopiero wczoraj wykupił ubezpieczenie a już dzisiaj wpadł pod samochód.

Mówi ksiądz:
– Za duszę Jana kowalskiego, za duszę pana Nowaka
Potem córka mówi do mamy:
– Nas też ksiądz zadusi?

Kierownik:
– Kowalski, czy lubi pan spocone dziewczyny?
– No, nie bardzo…
– A ciepłą wódkę?
– Tez nie.
– To po jaką cholerę chce pan urlop w lipcu?

Mąż wraca do domu wcześniej.
Zastaje swą żonę nagą w łóżku.
Pyta więc:
– Dlaczego leżysz w łóżku nago o tej porze?
– No bo nie mam się w co ubrać.
– Jak to nie? Zobaczmy.
Mąż podchodzi do szafy.
Otwiera ją.
– No popatrz: spodnie, spódnica, bluzka, spódnica, dzień dobry panie Kowalski, spodnie, spódnica.

Kowalski wraca do domu z pracy, ma już usiąść przed telewizorem, ale słyszy charakterystyczne odgłosy dobiegające zza ściany od sąsiada.
– Ten sąsiad zaczyna mnie już wpieniać! Idę mu powiedzieć, żeby ciszej pukał te swoje panienki!
– Mama chciała mu to samo powiedzieć z godzinę temu – mówi Jasio.
– I co, powiedziała? – pyta ojciec.
– Nie wiem, jeszcze nie wróciła…

Kowalska opowiada przyjaciółce, że spotkała czarodzieja:
– Obiecał mi wspaniałą pamięć albo wielki biust.
– I co wybrałaś?
– Wiesz, że nie pamiętam…

Lekarz robi obchód w psychiatryku.
Zagląda do pierwszego pokoju a tam wariat trzyma cegłę przy uchu.
– Co ty robisz Nowak?
– Rozmawiam przez telefon.
Wchodzi do drugiego pokoju a tam wariat trzyma cegłę przy uchu.
– Co wy robicie Kowalski?
– Rozmawiam przez telefon doktorze.
Lekarz wchodzi do trzeciego pokoju a tam facet pociera dwie cegły o siebie.
– A wy co robicie?
– Zakłócam im odbiór!